„Śmierdzicie brudem i hańbą”. Alex Haditaghi w mocnych słowach zaatakował kibica rywali

Odkąd Alex Haditaghi przejął stery w Pogoni, zdecydowanie nudy nie ma. Kanadyjczyk poza różnymi działaniami, wzbudzającymi dyskusje często udziela się też w mediach społecznościowych. W ten sposób nawet oficjalnie poinformował o pożegnaniu Roberta Kolendowicza. Właściciel „Portowców” ma też w zwyczaju wchodzenie w różne utarczki słowne. Obrał sobie na celownik dziennikarzy jednej z najpopularniejszych redakcji sportowych, jednak tym razem za swój prowokacyjny wpis oberwał jeden z sympatyków Cracovii.
Wojenki w mediach społecznościowych Alexa Haditaghiego
W ostatnich dniach praktycznie nie milknie dyskusja wokół Pogoni Szczecin. Alex Haditaghi za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych poinformował o zakończeniu współpracy z Robertem Kolendowiczem, czego można było się od dłuższego czasu spodziewać, jednak dość niestandardowa była forma przekazu, bowiem informacja na oficjalnym profilu klubu pojawiła się ponad godzinę później.
Niejako dzięki temu wywiązała się dyskusja pomiędzy kanadyjskim właścicielem „Portowców” a dziennikarzem portalu „Weszło”, Szymonem Janczykiem. Haditaghi na zarzuty o błędy w komunikacji odpowiedział pytaniem, czy jego rozmówcy potrzebna jest nowa para okularów, dołączając zrzut ekranu z informacji przekazanej przez Pogoń Szczecin.
Janczyk wyliczył, że pomiędzy wpisem Kanadyjczyka z irańskim pochodzeniem a klubowym komunikatem minęło 72 minuty, czyli więcej niż godzina. Na to Haditaghi odpowiedział, że to dokładnie tyle czasu, ile łącznie wszyscy dziennikarze „Weszło” spędzili ucząc się zawodu. Wcześniej niejednokrotnie w dość mocnych słowach prowadził dyskusję z choćby Jakubem Białkiem. Cały konflikt zaczął się od tekstu na portalu, przedstawiającym Haditaghiego w niezbyt dobrym świetle po jego działalności w jednym z greckich klubów.
Yes, Sherlock, that’s exactly how much time you and your colleagues at Weszło have spent collectively in journalism school.
— Alex Haditaghi (@CanDisenchanted) September 16, 2025
Haditaghi znów atakuje… tym razem kibica rywala
Już od wielu lat jest spore napięcie na linii kibiców Pogoni i Cracovii. Kibice w Szczecinie nie chcą zapomnieć wydarzeń, jakie miały miejsce przed około 30 laty, kiedy przy okazji meczu reprezentacji Polski z Anglią doszło do starcia dwóch grup kibicowskich. Od ciosu nożem sympatyka „Pasów” zginął jeden ze szczecińskich kibiców – Andrzej Kujawa. Od tego czasu w trakcie meczów tych drużyn za każdym razem z obu stron można usłyszeć wszelkiego rodzaju wyzwiska, a fani „Portowców” wywieszają transparent: „Andrzej, zawsze będziemy szli z Tobą”.
Alex Haditaghi przywołał historyczne wydarzenia w odwecie za prowokacyjny wpis na temat jego klubu i jego samego.
– Wolałbym być nazywany creepy właścicielem, niż być częścią klubu i fanbase’u, który jest znany z zabijania i dźgania ludzi. To, że idioci tacy jak wy z Cracovii w ogóle ośmielają się otwierać usta, jest śmieszne. Ty i cała twoja organizacja śmierdzicie brudem i hańbą. Wasz fanbase nie ma honoru, szacunku, klasy, tylko przemoc i tchórzostwo. Mów, co chcesz o mnie, ale przynajmniej ja stoję po stronie życia, piłki nożnej i budowania czegoś prawdziwego. Wy stoicie z nożami, krwią na rękach i haniebnym dziedzictwem, które plami polski futbol – napisał w mediach społecznościowych, w odpowiedzi do jednego z prowokacyjnych wpisów kibiców Cracovii.
I’d rather be called a creepy owner, than be part of a club and fanbase that’s known for killing and stabbing people. The fact that idiots like you from Cracovia even dare to open your mouths is laughable. You and your entire organization reek of filth and disgrace. Your fanbase…
— Alex Haditaghi (@CanDisenchanted) September 17, 2025
Haditaghi jest już tyle czasu właścicielem, że musiał zapoznać się z historią „Dumy Pomorza”, która za swoją największą „kosę” uważa właśnie Cracovię. W słynnej książce o kibolach z lat 90. pt. „Pamiętnik kibica. Ludzie z piętnem Heysel” autor Roman Zieliński na okładce oplótł piłkę szalikiem Pogoni Szczecin. Książka pochodzi właśnie z 1993 roku, tego, w którym doszło do tragicznych wydarzeń. Tak pisał o tych wydarzeniach autor:
Rozmawiałem z kolegami poszkodowanego. Nie tylko on dostał nożem. Wiecie jak było? Jechali w czwórkę lub piątkę (moja skleroza, tego już nie pamiętam) tramwajem. Mieli pecha, do tego samego tramwaju wsiadła banda nożowników z Cracovii. Zaczęli się bić, a „Pasy” były w przewadze, ale szczeciniacy nie kpy i jakoś sobie w wąskim tramwaju radzili. Co zrobili napastnicy nie mogąc sobie (będąc w olbrzymiej przewadze) poradzić w bijatyce na pięści? Użyli noży. Nie „noża”. Noży. Rozmawiałem z chłopakiem, któremu Andrzej, jego kumpel, skonał na rękach.
Fot. PressFocus