Wisła Kraków odrzuciła możliwość podpisania wielkich nazwisk. To dwaj triumfatorzy Ligi Mistrzów

Napisane przez Marcin Ziółkowski, 20 września 2025
Wisła Kraków

W ostatnim czasie Wisła Kraków budzi bardzo duże zainteresowanie. Ma za sobą spektakularny start sezonu w Betclic 1. Lidze i mimo dwóch oczek w ostatnich dwóch spotkaniach ciągle jest faworytem do awansu. Vullnet Basha, dyrektor sportowy krakowskiego zespołu, zdradził dwa nazwiska łączone ostatnio z klubem z Reymonta.

Wisła Kraków stawia na jakość, nie nazwiska

Wisła Kraków w roli dyrektora sportowego zdecydowała się swego czasu obsadzić Vullneta Bashę. Były piłkarz „Białej Gwiazdy” był nomen omen – gwiazdą zespołu spod Wawelu i kibice doskonale wspominają lata gry pod kątem jego poziomu sportowego. Rozegrał tutaj 118 spotkań, większość z nich jeszcze w Ekstraklasie. Albańczyk po karierze został działaczem, a znajomość kilku języków i koneksje tylko ułatwiają mu pracę.

W dodatku otrzymał on kolejny „wabik” dla potencjalnych nowych piłkarzy – doradcą i akcjonariuszem klubu jest były dyrektor w Liverpoolu, Peter Moore. W wywiadzie z Mateuszem Migą z „TVP Sport” zdradził on kulisy swojej pracy, a także pewną ciekawą wiadomość. Wisła Kraków otrzymała propozycję zakontraktowania w ostatnim czasie dwóch byłych triumfatorów Ligi Mistrzów.

– Tak, była propozycja zatrudnienia Jerome’a Boatenga, dostałem jego CV. Był też Alex Mendy oraz Jese, którego pamiętałem z Realu Madryt i PSG. (…) Nie chcieliśmy iść w tym kierunku. Szukamy graczy głodnych, a tutaj nie wiedziałem, czy im nadal chce się więcej. Oczywiście, widzisz CV z takimi nazwiskiem i robi to wrażenie, ale szukamy ludzi, którzy chcą coś osiągnąć. 

Kilka godzin później sam Jarosław Królewski na portalu X potwierdził, że te nazwiska były w grze, potwierdzając to najdobitniej jak się tylko dało – słowem „true”. Była to odpowiedź na pytanie, czy gracze pokroju Benjamina Mendy’ego byli w ogóle w zasięgu krakowian. Wisła stawia na kolektyw i widać powoli, że wizja Królewskiego o ofensywnym futbolu podpieranym od strony technicznej przez rozwój technologii coraz lepiej działa na Reymonta. Wisła jest liderem Betclic 1. Ligi po ośmiu kolejkach. Dopiero przed przerwą na reprezentacje poniosła pierwszą ligową porażkę – w meczu z Miedzią Legnica na wyjeździe.

Jak to czasem mówi się w przestrzeni publicznej, „timing is everything”. Jerome Boateng, zwycięzca Ligi Mistrzów z 2013 i 2020 roku, krótko po wywiadzie Bashy ogłosił zakończenie kariery. Wcześniej we wrześniu ogłoszono przedwczesne rozwiązanie umowy na linii Niemiec – LASK Linz. Nie pomógł on zbytnio austriackiej drużynie, wiele perypetii zdrowotnych popsuło odbiór i tak już mocno medialnego ruchu w tej części Europy. Kibice przypominali bowiem o bardzo głośnej sprawie śmierci Kasii Lenhardt. Szerzej o postępowaniu pisaliśmy TUTAJ.

Jese Rodriguez z kolei w ostatnim sezonie wylądował na perypetiach „poważnej” piłki. Trafił on do drużyny… z Malezji, w której miał on styczność z hiszpańską „diasporą”. Johor DT było jego domem przez ok. 10 miesięcy i w tym czasie rozegrał on 13 meczów, w których strzelił cztery gole i miał dwie asysty (przez ok. 480 minut). Trudno tu w ogóle mówić o poważnym futbolu.

Nadchodzące mecze

    Na Wyspach Kanaryjskich, gdzie gra od lipca w UD Las Palmas – zagrał on raptem przez sześć minut w sześciu meczach. Wątpliwe, że takiego kalibru gracz przydałby się obecnie „Białej Gwieździe”. Swój prime ma dawno za sobą, a i tak często mówi się o nim jako o zmarnowanym talencie. Przypomnijmy: to dwukrotny zwycięzca Ligi Mistrzów z Realem Madryt. W swoim CV ma też Paris Saint-Germain.

    Marketing nie jest najważniejszy, choć zależy to od przypadku

    W ostatnim czasie dużo mówi się o marketingu i znanych (także mocnych medialnie) nazwiskach w polskiej piłce. Temat ten wywołało podpisanie umowy z Francuzem, który w 2018 roku został mistrzem świata ze swoją drużyną narodową, czyli Benjaminem Mendym. Odkąd został on oskarżony o gwałty jego kariera, a także reputacja – stanęły na włosku. Stracił dwa lata kariery.

    Gdy sąd orzekł, że jest niewinny – wrócił on do futbolu, ale… trochę w teorii. Francuz występował co prawda zarówno w Lorient, jak i FC Zurichu, ale wykazywał sportowe braki. Absolutnie odstawał w defensywie, popełniał szkole błędy, był w obronie jednym z najgorszych graczy w lidze (!), ale za to jednym z najlepszych bocznych obrońców w grze do przodu. Pozostawiał wiele do życzenia jego profesjonalizm, a także czysta forma sportowa.  Po jednym z meczów w szwajcarskiej ekstraklasie, gdzie miał duży udział w porażce – Mendy wybrał się „na kluby”. Szwajcarzy szybko go pożegnali i zrobili to bez żalu.

    Teraz, gdy już podpisał umowę w Szczecinie, o czym informował Fabrizio Romano czy francuski „L’Equipe” (publikując artykuł o tym, gdzie w ogóle będzie grał Mendy) – wiadomo, że trzeba będzie na niego poczekać pod kątem debiutu, bowiem musi wrócić do rytmu meczowego i treningu. Ostatni mecz zagrał on 12 kwietnia z FC Basel. Od tego czasu minęło już pięć miesięcy.

    Marketingowo jednak, jak podał choćby Tomasz Włodarczyk z portalu „Meczyki” – wpis o Mendym był czwartym najbardziej popularnym, o jakim informował w kontekście transferów. Wyżej usytuowani byli jedynie: Marcin Bułka do Saudi Pro League, Tymoteusz Puchacz w kontekście GKS-u Katowice oraz Kacper Urbański zamieniający Bolognę na Legię. Prawdopodobnie w kwestii Wisła – Boateng i Wisła – Jese byłoby podobnie. Niemiec, który ma swoje za uszami, byłby jednak niezbyt mile widziany na polskich boiskach, a dyspozycja Jese także pozostawia wiele do życzenia.

    Futbolowy romantyk, z Milanem wierny po porażce, a zdziwiony po zwycięstwie. Spokrewniony z synem koleżanki Twojej matki. Ten typ człowieka, który na Flashscore ma gwiazdkę przy drużynie z Tajlandii czy Indonezji.

    Bonus 3 razy 100% do 200 PLN
    nowa oferta powitalna BETFAN
    Manchester United - Chelsea
    Obie strzelą
    kurs
    1.49
    1
    Bonus 3 x 100% do 200 PLN
    2
    Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
    3
    Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
    4
    Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)