Van den Brom z wymarzonym debiutem w nowym klubie. Znokautował drużynę byłego podopiecznego

Napisane przez Marcin Ziółkowski, 20 września 2025
van den brom

Doskonale znany kibicom Lecha Poznań szkoleniowiec jakim jest John van den Brom to postać bardzo cieple wspominana przez sympatyków „Kolejorza”. Ćwierćfinał Ligi Konferencji w sezonie 2022/23 to absolutnie wyjątkowe przeżycie w skali tego, co udało osiągnąć się drużynie z Poznania w latach swojego istnienia. Dziś, Holender pracuje w Twente Enschede i rozpoczął swój nowy etap kariery zawodowej z wysokiego „C”.

Van den Brom wszedł jak do siebie

Twente Enschede to mistrz Holandii z 2010 roku. Podopieczni Steve’a McClarena wystąpili później w Lidze Mistrzów, mając w grupie Inter Mediolan i Werder Brema. W międzyczasie, klub doświadczył też sportowej degrengolady, stał się ligowym średniakiem i musiał się odbudować po spadku ligę niżej. Do Eredivisie powrócił po sezonie w „czyśćcu” w 2019 roku. W sezonie 2024/25 finalnie to AZ Alkmaar, inny jednokrotny mistrz kraju, wyprowadził sytuację w meczu o Europę z Twente z 0:2 na 3:2 i awansował tym samym do drugiej rundy eliminacji Ligi Konferencji w kolejnym sezonie.

Oznaczało to, że klub z Enschede musi w rozgrywkach 2024/25 skupić się jedynie na rozgrywkach krajowych. Podopieczni Josepha Oostinga zaczęli jednak źle – od trzech porażek w czterech kolejkach. W związku z tym został on zwolniony i w Twente szukano następcy. Klub poszedł all-in: spróbował zatrudnić Erika ten Haga, ale ten tłumacząc się chęcią znalezienia sobie odpowiedniego projektu – pod przykrywką nie odcina się od sowitej odprawy z Bayeru Leverkusen po ekspresowym zwolnieniu w Bundeslidze (po dwóch meczach).

Tym samym wybrano na trenera ligowego fachowca, Johna van den Broma. Takiego wejścia nie spodziewali się jednak nawet najwięksi optymiści. Twente w wyjazdowym meczu ze Spartą Rotterdam rozbiło rywala aż 5:1. To o tyle zaskakujący wynik w skali sezonu, że gospodarze… przed meczem mieli więcej zwycięstw niż porażek, a Twente dopiero wyszło bramkowo na plus (+1 dokładnie). Do przerwy było 1:1, a po przerwie podopieczni byłego trenera Lecha Poznań dołożyli rywalowi aż cztery bramki.

W drużynie rywali, co prawda na ławce rezerwowych, ale przesiedział 90 minut były podopieczny Holendra, Filip Bednarek. Brat Jana, filaru polskiej defensywy w reprezentacji Jana Urbana, dołączył do Sparty Rotterdam latem 2025 po wygaśnięciu umowy z Lechem Poznań. Jak wspomniał w wywiadzie dla „Foot Trucka” w szatni w Poznaniu zaczyna brakować polskości. Zasugerował też, że sztab coraz mocniej zaczął kierować się danami motorycznymi, a coraz mniej realną pozycją piłkarzy w szatni i tym jak ktoś jest istotny dla ekosystemu drużyny.

Podpisanie umowy w Rotterdamie oznaczało dla niego przybycie do miasta, w którym grają też dwa inne zespoły, co w skali Holandii jest dość unikatowym zjawiskiem. Mowa w końcu nie tylko o Sparcie, ale też Excelsiorze i – przede wszystkim – Feyenoordzie. Od początku sezonu nie podniósł się póki co z ławki rezerwowych, choć z biegiem rozgrywek prawdopodobnie należy spodziewać się kilku występów Polaka silnie związanego z Holandią. Bednarek był ważną częścią zespołu van den Broma.

Okoliczności zmiany pracy

Van den Brom został oficjalnie pożegnany przez swoje ukochane Vitesse Arnhem przed ostatnim meczem sezonu 2024/25 w Eerste Divisie. Szkoleniowiec był tym faktem lekko zniesmaczony, ponieważ wiedział doskonale z jakimi problemami mierzył (i nadal mierzy) się klub. Vitesse bowiem z racji problemów finansowych otrzymało ogromną dawkę punktów karnych – wtedy, drugi sezon z rzędu.

Najpierw w sezonie 2023/24 jeszcze w Eredivisie (z Kacprem Kozłowskim w składzie) zespół otrzymał aż 18 punktów ujemnych. Rozgrywki 2024/25 to z kolei aż 39 minusowych punktów. W ostatnim czasie z kolei, przez miesiąc zespół był bliski rozpoczynania od zera, tzn. rozgrywek amatorskich. Finalnie jednak udało się wygrać sprawę w sądzie i zespół z Arnhem rozpoczął Eerste Divisie 2025/26 z 12 oczkami na minusie. Sportowo – po dwóch rozegranych meczach klub ma remis i porażkę, bilans bramkowy 1:5. Van den Brom zapewne zostałby w klubie, ale osoby decyzyjne zdecydowały mimo wszystko inaczej. Dla trenera z Holandii – los ułożył się dość szczęśliwy.

Fot. PressFocus

Futbolowy romantyk, z Milanem wierny po porażce, a zdziwiony po zwycięstwie. Spokrewniony z synem koleżanki Twojej matki. Ten typ człowieka, który na Flashscore ma gwiazdkę przy drużynie z Tajlandii czy Indonezji.

Bonus 3 razy 100% do 200 PLN
nowa oferta powitalna BETFAN
Manchester United - Chelsea
Obie strzelą
kurs
1.49
1
Bonus 3 x 100% do 200 PLN
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)