Real Madryt pewnie ograł Espanyol – Mbappe i Militao dali show na Bernabeu

Real Madryt podtrzymał świetną passę na starcie sezonu i wciąż pozostaje niepokonany. W 5. kolejce La Liga podopieczni Xabiego Alonso pewnie pokonali Espanyol 2:0. Bohaterami spotkania zostali Eder Militao, który otworzył wynik efektownym strzałem z dystansu, oraz Kylian Mbappe. Francuz w drugiej połowie postawił kropkę nad „i”, zdobywając swoje kolejne ligowe trafienie.
Przed meczem
Początek sezonu w La Liga sprawił, że mecz Realu Madryt z Espanyolem w 5. kolejce można było uznać za prawdziwy hit. Na murawie spotkali się bowiem aktualny lider tabeli i rewelacja rozgrywek, zajmująca trzecie miejsce.
Real pozostawał jedyną niepokonaną drużyną w lidze – podopieczni Xabiego Alonso wygrali wszystkie dotychczasowe spotkania, a w tygodniu dołożyli kolejne zwycięstwo w Lidze Mistrzów, pokonując Marsylię (2:1) w pierwszej kolejce fazy ligowej. Nie było to jednak łatwe starcie – o triumfie zadecydowały dwa wykorzystane rzuty karne Kyliana Mbappe.
Kylian Mbappe po raz drugi! ⚽⚽ Francuz wykorzystał drugą jedenastkę i Real jest bliski zwycięstwa nad Marsylią! 🔥
📺 Końcówka meczu w CANAL+EXTRA1 i w serwisie CANAL+: https://t.co/OFoz9m2gHf pic.twitter.com/JGDvSD4evO
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) September 16, 2025
Espanyol z kolei jest największym zaskoczeniem początku sezonu. Manolo Gonzalez całkowicie odmienił zespół, który jeszcze wiosną walczył o utrzymanie w Primera División. Trzy wygrane i jeden remis, w tym sensacyjna wygrana 2:1 z Atlético Madryt, to bilans, który budzi respekt.
Drużyna z Barcelony marzyła o powtórzeniu scenariusza z lutego, gdy na RCDE Stadium pokonała Królewskich 1:0 po bramce Carlosa Romero w końcówce meczu. Tym razem jednak o powtórzenie tamtego wyniku miało być zdecydowanie trudniej.
Składy:
Real Madryt: T. Courtois, R. Asencio, E. Militao, A. Carreras, A. Tchouameni, F. Valverde, F. Mastantuono, Vinicius, Gonzalo, K. Mbappe,
Espanyol: M. Dmitrovic, O. El Hilali, F. Calero, L. Cabrera, C. Romero, T. Dolan, U. Gonzalez, P. Lozano, J. Puado, Exposito, R. Fernandez,
Real za dużo kombinował
Początek pierwszej połowy na Santiago Bernabeu nie zachwycił kibiców. Przez pierwsze 20 minut na boisku działo się niewiele – oba zespoły wymieniały piłkę, ale brakowało im pomysłu na sforsowanie defensywy rywala.
Real Madryt miał szczególnie trudne zadanie, ponieważ Espanyol bronił się bardzo solidnie. Goście często ustawiali się w bloku trzech stoperów, skutecznie neutralizując ofensywne próby Mbappe i jego partnerów.
𝐌𝐈𝐋𝐈𝐓𝐀𝐎𝐎𝐎𝐎𝐎𝐎! 😱
Przepięknych goli dziś nie brakuje! Real prowadzi z Espanyolem 💪
📺 Mecz trwa w CANAL+ SPORT i w serwisie CANAL+: https://t.co/ObSwpSWN1a pic.twitter.com/URmEDj83L5
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) September 20, 2025
Przełamanie przyszło w 22. minucie i było wyjątkowej urody. Eder Militao popisał się efektownym trafieniem – przejął perfekcyjne podanie od Federico Valverde i huknął z dystansu w lewy górny róg bramki. Marco Dmitrović wyczuł kierunek strzału i nawet musnął piłkę rękawicą, ale nie zdołał jej zatrzymać.
Espanyol przez większość czasu ograniczał się do obrony i nie potrafił przełożyć posiadania piłki na groźne sytuacje. Próby gry długimi podaniami na Fernándeza czy rajdy skrzydłami kończyły się bez efektu. Jedyny celny strzał w pierwszej połowie nie sprawił Courtois większych problemów.
„Królewscy” mimo prowadzenia również nie imponowali. W końcówce mieli jednak świetną okazję, by podwyższyć wynik. W 41. minucie Vinícius łatwo ograł Calero i dograł do Mbappé w pole karne, ale Francuz uderzył obok słupka. Reakcja napastnika mówiła wszystko – doskonale wiedział, że zmarnował szansę na swoje piąte trafienie w tym sezonie La Liga.
𝐌𝐈𝐋𝐈𝐓𝐀𝐎𝐎𝐎𝐎𝐎𝐎! 😱
Przepięknych goli dziś nie brakuje! Real prowadzi z Espanyolem 💪
📺 Mecz trwa w CANAL+ SPORT i w serwisie CANAL+: https://t.co/ObSwpSWN1a pic.twitter.com/URmEDj83L5
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) September 20, 2025
Mbappe z kolejnym golem
Mbappe już na początku drugiej połowy zrekompensował sobie niewykorzystaną sytuację sprzed przerwy. W 47. minucie znalazł się na skraju pola karnego i oddał techniczny, delikatny strzał w lewy dolny róg bramki. Marko Dmitrović był zaskoczony tym uderzeniem i choć miał czas na interwencję, to nie zdołał skutecznie odbić piłki – można odnieść jednak wrażenie, że w tej sytuacji Serb mógł zachować się lepiej.
Przymierzyć z dystansu też potrafi! 😍
Kylian Mbappe na 2:0 dla Realu! ⚽
📺 Mecz trwa w CANAL+ SPORT i w serwisie CANAL+: https://t.co/ObSwpSWN1a pic.twitter.com/QW0MRJIt5A
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) September 20, 2025
Gospodarze, mimo dwubramkowego prowadzenia, nie zamierzali zwalniać tempa i wciąż nacierali na bramkę Espanyolu. Najbardziej aktywny był Vinicius, który raz po raz szarpał prawą stroną obrony rywali. Brakowało mu jednak skuteczności – najlepszą okazję miał w 66. minucie, gdy potężnym strzałem trafił w słupek. Brazylijczyk nie mógł uwierzyć, że piłka nie znalazła drogi do siatki.
W miarę upływu czasu tempo meczu zaczęło wyraźnie spadać. Espanyol nie miał już ani sił, ani pomysłu na to, jak sforsować defensywę Realu. Xabi Alonso próbował jeszcze ożywić grę, wprowadzając na boisko Rodrygo oraz wracających po urazach Bellinghama i Camavingę, ale nie przyniosło to zmiany rezultatu.
Real Madryt dopisał kolejne trzy punkty i pozostaje niepokonany w tym sezonie. Espanyol natomiast przedłużył swoją fatalną passę na Santiago Bernabeu – „Papużki” nie wygrały tam meczu od 1996 roku i na przełamanie będą musiały poczekać co najmniej do następnej wizyty na tym obiekcie. Podopieczni Manolo Gonzaleza zagrali słaby mecz, nie postawili w żadnym stopniu trudnych warunków rywalowi, który kontrolował przebieg meczu od początku do końca.
fot. screen Canal+ Sport