UEFA wszczęła śledztwo wobec Simeone. Wszystko przez awanturę na Anfield

Szkoleniowiec Atletico Madryt – Diego Simeone znalazł się pod lupą UEFA. Powodem jest awantura, do której doszło w końcówce meczu Ligi Mistrzów z Liverpoolem. Śledztwo nie będzie jednak skupione wyłącznie na argentyńskim trenerze. Zbadane również zostanie zachowanie fanów „The Reds”, którzy swoimi prowokacjami wywołali przepychanki.
Simeone dał się sprowokować kibicowi
Spotkanie Liverpoolu z Atletico Madryt wywołało prawdopodobnie największe emocje w pierwszej kolejce fazy ligowej Ligi Mistrzów. „The Reds” już po sześciu minutach prowadzili 2:0, ale dzięki dubletowi Marcosa Llorente drużyna ze stolicy Hiszpanii wyrównała. Notabene, była to niemal kopia wydarzeń z marca 2020 roku. Wtedy Liverpool również prowadził na Anfield 2:0 – choć dopiero od dogrywki – ale Llorente swoim dubletem doprowadził do remisu. Tamten mecz zakończył się wynikiem 3:2 dla Atletico, a ostatnia bramka padła w doliczonym czasie.
Tym razem dogrywki być nie mogło, ale gol na 3:2 w ostatnich minutach padł. Teraz jednak strzelił go Liverpool, a konkretnie kapitan – Virgil van Dijk. Bramka holenderskiego stopera z 92. minuty wywołała awanturę z udziałem sztabu Atletico, która zakończyła się czerwoną kartką dla Diego Simeone. Argentyńczyk dał się bowiem sprowokować jednemu z kibicowi „The Reds”, który prosto w twarz śmiał się z wypuszczenia przez jego zespół remisu z rąk. Choć Simeone przyznał, że dał się ponieść, wyjaśnił, co spowodowało jego reakcję:
– Kibice siedzący za ławkami przez cały mecz wykrzykiwali obelgi. A ja jako trener nie mogę nic powiedzieć. Oczywiście, moja reakcja była nieodpowiednia, obraziłem tego kibica. Ale przez 90 minut to ja cały czas byłem obrażany. A potem odwracasz się, kiedy przeciwnik strzelił gola, a on nadal cię obraża. Ale na moim miejscu mam zachowywać spokój i znosić te obelgi. Sędzia rozumiał sytuację. Mam nadzieję, że Liverpool zidentyfikuje osobę, która to robiła i zostaną wobec niej wyciągnięte konsekwencje – mówił na antenie Movistar.
More angles of Diego Simeone's exchange with the Liverpool fans that led to his red card 🍿
📺 @tntsports & @discoveryplusUK pic.twitter.com/C3Ruz9tBvq
— Football on TNT Sports (@footballontnt) September 17, 2025
UEFA rozpoczęła postępowanie
Simeone nie był jedynym trenerem Atletico, który dał się sprowokować. Na rzucenie w kierunku personelu gości butelki jeden z członków sztabu zareagował splunięciem w kierunku tłumu. Tuż po zakończeniu meczu „Los Colchoneros” zapowiedzieli, że klub przeanalizuje wydarzenia, które miały miejsce na Anfield. Teraz oprócz madrytczyków sprawę badać zaczęła UEFA. Wszczęto śledztwo, które prowadzone jest głównie pod kątem reakcji Simeone, ale pod lupą znalazło się też zachowanie kibiców Liverpoolu.
Jeśli Argentyńczyk zostanie ukarany, nie będzie to pierwszy raz, gdy czymś takim zakończyła się jego wizyta w Anglii. W 2018 roku, gdy drugi raz wygrywał z Atletico Ligę Europy, zwycięski finał z Olympique’m Marsylią (3:0) musiał oglądać z trybun. Była to konsekwencja uznania go winnym znieważenia sędziego podczas pierwszego półfinałowego meczu z Arsenalem, który odbył się na Emirates Stadium. Został wówczas zawieszony na cztery mecze, wobec czego przy linii zabrakło go także m.in. podczas wygranego meczu o Superpuchar UEFA z Realem Madryt.
Who’s the atleti staff member who spits at the fans around the 10 second mark of this clip???? pic.twitter.com/UpHazeku35
— JoeSales (@JoeSales90) September 18, 2025
Lada moment Simeone odbędzie pierwszą od tamtego czasu wizytę na Emirates Stadium. Tam bowiem jego Atletico zagra w trzeciej kolejce fazy ligowej Ligi Mistrzów. Zanim jednak do starcia z Arsenalem dojdzie, jego zespół w drugiej serii gier podejmie u siebie aktualnego lidera tabeli fazy ligowej – Eintracht Frankfurt. Jako że Argentyńczyk na Anfield zobaczył czerwoną kartkę, w tym meczu zabraknie go przy linii.
fot. screen YouTube