Arsenal zatrzyma gwiazdę na dłużej. Nie przekonał go nawet Real Madryt
Arsenal może odetchnąć z ulgą – według doniesień prasowych klub zatrzymał jedną ze swoich największych gwiazd. Choć Real Madryt kusił wizją transferu i rekordowej oferty, zawodnik zdecydował się przedłużyć kontrakt w północnym Londynie. To ruch, który pokazuje, jak silna stała się pozycja „Kanonierów” w europejskim futbolu. Cały czas marzą o mistrzostwie Anglii.
Arsenal zatrzyma gwiazdę
Przez wiele miesięcy przyszłość Williama Saliby budziła emocje w północnym Londynie i w Madrycie. 24-letni obrońca Arsenalu, uznawany dziś za jednego z najlepszych defensorów świata, długo zwlekał z decyzją dotyczącą nowego kontraktu. Real Madryt szykował się do spektakularnego ruchu transferoweg. Prasa hiszpańska nazywała Francuza „wybrańcem Florentino Péreza”, a sam zawodnik nie ukrywał, że wizja gry na Santiago Bernabéu kusi każdego piłkarza. Ostatecznie jednak saga dobiegła końca – Saliba zostaje w Arsenalu.
Według Davida Ornsteina z „The Athletic”, porozumienie zostało osiągnięte i podpis pod kontraktem to już tylko kwestia dni. Nowa umowa, która przedłuży jego pobyt na Emirates Stadium aż do 2030 roku, definitywnie zamyka temat transferu do Hiszpanii. To ogromny sukces zarządu „Kanonierów”, który w ostatnich miesiącach uczynił z utrzymania kluczowych zawodników absolutny priorytet.
🚨❤️🤍 Understand William Saliba’s new contract at Arsenal will be valid until June 2030, five years deal. 🔐✍🏽 pic.twitter.com/Ogp4QQQfAx
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) September 25, 2025
Nie ulega wątpliwości, że Saliba to dziś serce defensywy Mikela Artety. Od momentu powrotu z wypożyczeń do Nicei i Marsylii stał się filarem drużyny, której solidność w tyłach pozwoliła bić się o czołowe lokaty. W poprzednim sezonie Francuz rozegrał 51 spotkań, a jego obecność była kluczowa do tego, by Arsenal stracił najmniej bramek w całej Premier League. W sezonie 2023/24 rozegrał z kolei komplet 38 spotkań i 3420 minut w Premier League! Żadnej pauzy, żadnej absencji, kontuzji. To nie przypadek, że bez niego londyńczycy wyglądali znacznie słabiej – jego wpływ na drużynę jest trudny do przecenienia.
Jego brak okazał się najbardziej bolesny w skutkach w sezonie 2022/23. To był pierwszy z tych, w których „Kanonierzy” bili się o tytuł. Wtedy znajdowali się blisko osiągnięcia niespodzianki. Kiedy Francuz wypadł z urazem pleców, to nie miał zmiennika. Dziś Arsenal ma już głębię składu, ale wtedy zastępował go… Rob Holding, który został ośmieszony przez Erlinga Haalanda. Arsenal zanotował fatalną serię czterech z rzędu meczów bez zwycięstwa, potem przegrał też dwa kolejne i bez Saliby totalnie się posypał. To Manchester City zdobył tytuł. „Kanonierzy” prowadzili w tabeli przez niemal 3/4 sezonu.
🚨❌ 𝐁𝐑𝐄𝐀𝐊𝐈𝐍𝐆 | Arsenal defender William Saliba has sustained a back injury and will be out of action for several weeks, reports @lequipe. pic.twitter.com/aNI7cW3IoD
— EuroFoot (@eurofootcom) March 18, 2023
Real liczył na Salibę, ale się przeliczył
Decyzja Saliby to także mocne uderzenie w plany Realu. „Królewscy” mieli nadzieję, że latem 2026 roku uda im się złożyć ofertę, która mogłaby opiewać nawet na 100 milionów euro – rekordową kwotę za obrońcę. Florentino Pérez liczył, że Francuz będzie liderem bloku defensywnego na lata, następcą Sergio Ramosa i ikoną nowej ery. Teraz jednak Real musi szukać alternatywy. Najczęściej wymienia się nazwiska Ibrahimę Konaté z Liverpoolu czy Marca Guehiego z Crystal Palace.
Sam zawodnik wielokrotnie podkreślał, że dobrze czuje się w Londynie i wierzy w projekt Artety. – Marzę o zdobywaniu trofeów z Arsenalem – mówił w jednym z wywiadów. Nowy kontrakt potwierdza, że to nie były puste słowa. Saliba stanie się jeszcze lepiej wynagradzanym obrońcą na Emirates, a jego pozycja w szatni urośnie. Na dziś ma 139 występów w tym zespole i powinien spokojnie przekroczyć 200, a może i 300.
William Saliba has decided to sign a new long-term deal with Arsenal despite Real Madrid interest, per @David_Ornstein 🇫🇷🔴 pic.twitter.com/JzbjUZyGHM
— B/R Football (@brfootball) September 25, 2025
Arsenal z jasnym sygnałem
Dla Arsenalu to jasny sygnał wysłany rywalom – drużyna nie zamierza sprzedawać fundamentów swojego sukcesu. Po niedawnych prolongatach kontraktów (m.in. przedłużona umowa z Gabrielem czy z młodymi – Mylesem Lewisem-Skellym oraz Ethanem Nwanerim), teraz przyszedł czas na Salibę. Stabilność kadry ma być podstawą do kolejnych kroków w stronę mistrzostwa Anglii i triumfu w Lidze Mistrzów.
Historia transferowej sagi Saliby pokazuje też, jak zmienia się pozycja Arsenalu w europejskiej piłce. Jeszcze kilka lat temu trudno było wyobrazić sobie sytuację, w której zawodnik tej klasy odrzuca Real Madryt, by zostać w Londynie. Ba, na początku nawet sam Arteta nie bardzo widział go w swojej drużynie, a fani się mocno dziwili. Dziś jego pozycja jest niepodważalna, a „Kanonierzy” znowu są klubem, który potrafi zatrzymać największe gwiazdy. Saliba postawił na lojalność i projekt, w który wierzy.
