Borussia Dortmund ma problem. Nmecha na celowniku po wpisach o zamordowaniu Kirka

Borussia Dortmund znalazła się w sytuacji, której w klubie nikt nie przewidywał. Choć na boisku wszystko wygląda coraz lepiej, to poza murawą pojawiły się okoliczności, które zaczynają przyciągać coraz większą uwagę. To historia jednego zawodnika, którego działania wywołują emocje nie tylko w szatni.
Borussia ma problem poza boiskiem
Felix Nmecha, pomocnik Borussii Dortmund i reprezentant Niemiec, coraz częściej trafia na nagłówki nie tylko dzięki grze na boisku, lecz także przez aktywność w mediach społecznościowych. 24-latek, który dobrze radzi sobie w środku pola BVB, niejednokrotnie wzbudzał poruszenie swoimi postami – i znów znalazł się w centrum uwagi.
Ostatnio piłkarz wywołał falę krytyki, gdy opublikował wpis upamiętniający Charliego Kirka, konserwatywnego zwolennika Donalda Trumpa, który w wieku 31 lat zginął w zamachu przeprowadzonym 10 września poprzez postrzelenie w szyję. Kirk był postacią bardzo kontrowersyjną, znaną z radykalnych i polaryzujących opinii, co natychmiast sprowadziło na Nmechę oskarżenia o sympatyzowanie z poglądami, których klub z Dortmundu nie może oficjalnie akceptować.
Felix Nmecha verteidigt öffentlich den rechtsextremen US-Aktivisten Charlie Kirk! bekannt für Hetze gegen Frauenrechte, Abtreibung & LGBTQ+.
Wer so einen Mann zum „friedlichen Wertevertreter“ verklärt, trägt dieselbe Ideologie in den Fußball. @BVB aber das wird Felix jetzt Geld… pic.twitter.com/ULjPTUeksU
— Laura (@Laura_bvb1909) September 11, 2025
W mediach zaczęły krążyć plotki, że Borussia miała zobowiązać swojego piłkarza do uzyskiwania zgody na każdy kolejny wpis w mediach społecznościowych. Według ustaleń portalu „Sport1”, takie doniesienia są jednak nieprawdziwe. Klub nie wprowadził formalnego zakazu, choć – jak informuje niemiecki portal – Lars Ricken i Sebastian Kehl odbyli z zawodnikiem prywatną rozmowę, podczas której zwrócili mu uwagę na możliwe konsekwencje jego działań.
− Każdy zawodnik BVB wie, że reprezentuje nie tylko siebie, ale i wartości klubu – miał podkreślić Kehl.
Nie pierwszy raz, kiedy Borussia ma problem z Nmechą
Trudno się dziwić ostrożności działaczy, skoro kontrowersje wokół Nmechy nie pojawiły się po raz pierwszy. W ubiegłym roku, tuż po jego transferze z Wolfsburga, część obserwatorów zarzucała mu publikowanie treści homofobicznych i antyqueerowych. „Sport Bild” przypominał wówczas, że wszystkie kontrakty Borussii zawierają klauzulę zabraniającą naruszania podstawowych wartości klubu.
Choć piłkarz tłumaczył wtedy, że jego wpisy zostały wyrwane z kontekstu, a on sam jest „pobożnym chrześcijaninem, który kocha wszystkich ludzi i nikogo nie dyskryminuje”, sytuacja postawiła go w trudnym świetle. Teraz historia, choć w nieco innej formie, zdaje się powtarzać. Na swoje wpisy odnośnie wydarzeń w USA stwierdził, że miał zupełnie coś innego na myśli, niż odebrano to w social mediach.
Felix Nmecha on the allegations of being homophobic: "How people interpret different things. My goal is to love people and share the truth. I don't think I'm homophobic or transphobic, not even close." [@SkySportDE] pic.twitter.com/QiCqlxVsCT
— ari (@aritrabvb1909) August 25, 2023
− Moimi komentarzami chciałem złożyć kondolencje rodzinie i jasno powiedzieć, że nienawiść i przemoc nigdy nie są rozwiązaniem – wyjaśniał Nmecha po krytyce związanej z Kirkiem. − Nie zgadzam się z wieloma rzeczami, które ten człowiek reprezentował, ale śmierć zawsze jest tragedią – dodał pomocnik, dla którego Borussia jest domem od 2023 roku.
Od tamtej pory zawodnik publikuje w mediach społecznościowych w znacznie ostrożniejszy sposób. Na jego profilach dominują wpisy sportowe: zdjęcia z treningów, relacje meczowe czy momenty z życia drużyny. Wygląda na to, że Dortmund nie zamierza oficjalnie ograniczać wolności swojego pomocnika, ale jednocześnie bacznie obserwuje jego działania. Granica została bowiem jasno wyznaczona – jeśli Nmecha ponownie przekroczy linię, klub będzie musiał zareagować. Na razie BVB pozostaje w roli obserwatora, a sam zawodnik stara się skupiać na tym, co przynosi mu największe uznanie – grze na boisku.
Fot. screen YouTube/ Felix Nmecha