Gavi wypada na pół roku. Winny fizjoterapeuta?!

Gavi wypada na pół roku. To ogromny cios dla Barcelony i samego zawodnika. 21-latek po naderwaniu łąkotki będzie pauzował co najmniej pięć miesięcy, a pełny powrót do formy może zająć jeszcze dłużej. Okazuje się jednak, że takiego dramatu… można było uniknąć.
Gavi wypada na pół roku
Gavi to piłkarz, którego nie trzeba przedstawiać. Fani FC Barcelony kochają go za determinację, zadziorność, charakter, ale i często różne prowokacje, natomiast rywale go z tego samego powodu nie znoszą. Ma dopiero 21 lat, a lista jego problemów zdrowotnych jest już bardzo długa. W listopadzie 2023 roku zerwał więzadła krzyżowe w kolanie i wrócił do gry dopiero we wrześniu 2024 roku. Rozegrał tylko 1700 minut we wszystkich rozgrywkach. W ważnych spotkaniach siedział na ławce (Inter, 3x El Clasico). Wydawało się, że przynajmniej kłopoty zdrowotne za nim, lecz teraz znów musi zrobić długą przerwę.
Kontuzja łąkotki początkowo wydawała się niegroźna – spodziewano się, że przerwa od gry potrwa kilka tygodni. Po szczegółowych badaniach i konsultacjach zapadła jednak decyzja o operacji. Zabieg artroskopii oznacza, że Gavi wróci na boisko najwcześniej za pięć miesięcy, a wiele wskazuje na to, że pełne dojście do optymalnej dyspozycji zajmie jeszcze dłużej.
MEDICAL NEWS
First team player Pablo Páez Gavira 'Gavi' has had an arthroscopy to resolve a medial meniscus injury, which was sutured to preserve the meniscus. Recovery time is estimated at around 4-5 months. pic.twitter.com/IvLzWYR7jC
— FC Barcelona (@FCBarcelona) September 23, 2025
Spór o metodę leczenia
Pod Gavim – jak donosi „Sport” – dosłownie „ugięły się nogi”, gdy usłyszał diagnozę i prognozę tak długiej rehabilitacji. Nie chodzi tylko o utratę ponad połowy sezonu w Barcelonie – zagrożony jest także jego udział w przyszłorocznych mistrzostwach świata w USA, Kanadzie i Meksyku. Turniej startuje 11 czerwca 2026 roku, więc jeśli pomocnik wróci do gry dopiero w marcu, selekcjoner Luis de la Fuente stanie przed trudnym wyborem, czy powoływać zawodnika po tak poważnej kontuzji i długiej przerwie. Poza tym może być mu trudno łapać minuty u Hansiego Flicka w tak ważnym momencie sezonu.
❗️In late August, Barça's head doctor recommended Gavi to get surgery due to a small meniscus tear.
Raúl Martínez, the team's physiotherapist, recomended conservative treatment, which Gavi followed. This only made the problem worse. 5 weeks turned into 5 months.
— @sport pic.twitter.com/QzVwFpMxPV
— Barça Universal (@BarcaUniversal) September 26, 2025
Cała sytuacja ma dodatkowy, kontrowersyjny wątek. Według informacji „Sportu”, już w sierpniu lekarz pierwszego zespołu Barcelony, Ricard Pruna, rekomendował operację. Po szczegółowych obserwacjach zdiagnozował on naderwanie łąkotki i sugerował, że zabieg będzie najlepszym rozwiązaniem. Teraz może powiedzieć: „A nie mówiłem…”.
Gavi jednak zdecydował się posłuchać innej opinii – Raula Martineza, fizjoterapeuty pierwszej drużyny, który od lat cieszy się dużym zaufaniem piłkarzy i jest szczególnie ceniony wśród reprezentantów Hiszpanii. Martinez zalecał leczenie zachowawcze, obejmujące ograniczenie intensywności treningów, indywidualne ćwiczenia wzmacniające oraz regularne kontrole medyczne.
Mimo kilku tygodni przestrzegania zaleceń, dolegliwości nie ustępowały, a ból nasilał się przy większym wysiłku. W efekcie konieczny okazał się powrót do pierwotnego planu – artroskopii – co jednak znacząco opóźniło proces powrotu do zdrowia. Decyzja o leczeniu zachowawczym budzi dziś spore kontrowersje. Wielu ekspertów i kibiców uważa, że klub powinien był bardziej stanowczo naciskać na przeprowadzenie operacji od razu, zanim uraz się pogłębił.
Teraz Barcelona traci jednego z ważnych zawodników na prawie cały sezon. Hansiego Flicka czeka trudne zadanie rotacji w pomocy przy bardzo wymagającym terminarzu – przed drużyną mecze w La Liga, Lidze Mistrzów i Pucharze Króla.
fot. PressFocus