Eintracht i Gladbach w 10-bramkowym show! Mecz, który przejdzie do historii

Eintracht Frankfurt oraz Borussia Monchengladbach zadbali w piątej kolejce ligowej o jak najlepszą reklamę niemieckiej Bundesligi. W pojedynku nie brakowało emocji, ale przede wszystkim bramek – w końcu padło ich aż dziesięć! Żartownisie mogą więc stwierdzić patrząc na końcowy wynik – to kiedy drugi set?
Dziesięciobramkowe show w Monchengladbach
Eintracht Frankfurt oraz Borussia M’Gladbach zaprezentowali tego wieczoru niezwykle emocjonujący pojedynek, w którym nie brakowało bramek. Frankfurtczycy mimo prowadzenia 6:0, dali sobie… strzelić jeszcze cztery bramki, co w rezultacie zakończyło się niezwykle widowiskowym 6:4 w Moenchengladbach. Podczas gdy dla „Orłów” bramki zdobyli Koch (2), Uzun, Chaibi, Burkardt oraz Knauff, to dla „Źrebaków” na listę strzelców wpisali się Tabakovic, Engelhardt, Ranos oraz Castrop, o którym niedawno było głośno w kontekście powołania do koreańskiego wojska.
Ende. Was für ein Abend.
Ein wilder Ritt endet mit einem 6:4-Auswärtssieg 🙌
–––––
⏹️ 90. | #BMGSGE 4:6 | #SGE pic.twitter.com/SVNAJrK7JN— Eintracht Frankfurt (@Eintracht) September 27, 2025
Jeśli mowa o wyjściowych jedenastkach na ten pojedynek, obyło się bez większych niespodzianek i trenerzy obu ekip zdecydowali się na najmocniejsze możliwe składy. Jak zagrali Eintracht Frankfurt oraz Borussia M’Gladbach? Odpowiedź znajdziecie poniżej.
Borussia M’Gladbach XI:
Nicolas – Diks, Elvedi, Chiarodia – Scally, Reitz, Engelhardt, Ullrich – Stoeger, Castrop – Machino.
Eintracht Frankfurt XI:
Santos – Collins, Koch, Theate, Brown – Doan, Chaibi, Skhiri, Uzun, Knauff – Burkardt.
Eintracht z kanonadą strzelecką
Obie drużyny rozpoczęły spotkanie z dużym zaangażowaniem, jednak w pierwszych minutach brakowało klarownych sytuacji. Wszystko zmieniło się w 11. minucie, kiedy to Eintracht otworzył wynik meczu. Po precyzyjnym dośrodkowaniu Chaibiego, Koch uprzedził obrońcę i pewnym strzałem głową umieścił piłkę w siatce.
Goście nie zamierzali poprzestawać na jednym trafieniu – już cztery minuty później prowadzili 2:0. Choć Ritsu Doan zmarnował znakomitą okazję, to chwilę później piłkę przejął Ansgar Knauff i z zimną krwią podwyższył rezultat. Borussia próbowała odpowiedzieć – Castrop groźnie uderzył obok słupka – jednak mimo pewnej poprawy w grze, to Eintracht wciąż kontrolował wydarzenia na boisku.
Ansgar legt nach – Doppelschlag! 🔥
–––––
⏰ 15. | #BMGSGE 0:2 | #SGE pic.twitter.com/rw04EmZhqm— Eintracht Frankfurt (@Eintracht) September 27, 2025
Na dziesięć minut przed przerwą gospodarzy pogrążył Jonathan Burkardt, który mimo asysty obrońców, zdołał skierować piłkę do bramki. A to nie był koniec. W 39. minucie na listę strzelców wpisał się jeszcze Chaibi, a w doliczonym czasie gry Can Uzun dopełnił dzieła, ustalając wynik pierwszej połowy na 5:0. Monchengladbach na boisku było zmasakrowane i zdemolowane.
𝗞𝗢! 🥊 𝗘𝗜𝗡𝗧𝗥𝗔𝗖𝗛𝗧 𝗗𝗘𝗠𝗢𝗟𝗨𝗝𝗘 𝗥𝗬𝗪𝗔𝗟𝗔! 😬
Zespół Eugena Polanskiego jest na łopatkach! Nie ma co zbierać 🫣. Goście z Frankfurtu prowadzą już 4:0! 🔥#BundesTAK 🇩🇪 pic.twitter.com/vQNTEMrlF5
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) September 27, 2025
Statystyki oddawały pełną dominację Eintrachtu: przy 64% posiadania piłki i współczynniku xG wynoszącym 1,80 do 0,06 – przewaga nad Gladbach była miażdżąca.
Kanonada strzelecka i emocje do końca
Druga odsłona meczu rozpoczęła się od mocnego uderzenia Eintrachtu. Już w 47. minucie Robin Koch skompletował dublet, pogrążając gospodarzy i podwyższając wynik na 6:0. Frankfurt nie zamierzał się zatrzymywać i kreował kolejne okazje, choć tym razem brakowało już skuteczności. Borussia, mimo ogromnej przewagi rywali, zaczęła jednak coraz śmielej dochodzić do sytuacji strzeleckich.
W 72. minucie kibice na Borussia-Park wreszcie mieli powód do radości – Jens Castrop idealnie wykończył dośrodkowanie Joe Scally’ego i zdobył pierwszą bramkę dla gospodarzy. Co więcej, był to dopiero początek niezwykłego zwrotu akcji. Sześć minut później Haris Tabaković wpisał się na listę strzelców, zmniejszając straty do czterech goli.
Die Gastgeber treffen erneut.
–––––
⏰ 79. | #BMGSGE 2:6 | #SGE— Eintracht Frankfurt (@Eintracht) September 27, 2025
To, co działo się w końcówce, przechodziło wszelkie oczekiwania nawet największych bundesligowych optymistów. W 83. minucie Yannik Engelhardt zachował zimną krew w polu karnym i zdobył trzecią bramkę dla Borussii, rozpędzając gospodarzy do niesamowitej pogoni. A to jeszcze nie był koniec! W doliczonym czasie gry Grant-Leon Ranos dopełnił spektakularnego pościgu, ustalając wynik meczu na 4:6. Gol Ormianina niestety był ostatnim na Borussia-Park tego wieczoru.
𝐀𝐛𝐬𝐨𝐥𝐮𝐭𝐧𝐢𝐞 𝐬𝐳𝐚𝐥𝐨𝐧𝐲 𝐦𝐞𝐜𝐳! 😮 Grają bez obrońców! 😅
Spotkanie z kategorii tych podwórkowych! Nikt nie ma zamiaru bronić! 🫣 #BundesTAK 🇩🇪 pic.twitter.com/1dl09KcpIk
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) September 27, 2025
Choć Eintracht sięgnął po zasłużone zwycięstwo, pomeczowe statystyki pokazują, że Borussia również zostawiła po sobie dobre wrażenie. Gospodarze oddali więcej celnych strzałów (8 do 7), ale frankfurtczycy dominowali w posiadaniu piłki (61% do 39%) i współczynniku xG (2,73 do 1,68). Jeżeli Roland Virkus i jego świta zastanawiają się nad zmianą trenera to ten mecz powinien udowodnić, że Polańskiemu warto dać szansę.
fot. Screen X/Eleven Sports