Piłkarz Radomiaka tuż po meczu trafił do szpitala! W jego trakcie mierzył się z innym problemem

Niepokojące wieści napłynęły z obozu Radomiaka Radom. Tuż po zakończeniu zremisowanego 2:2 meczu 10. kolejki PKO BP Ekstraklasa z Motorem Lublin do szpitala trafił zawodnik, który w tym spotkaniu miał bezpośredni udział przy golu swojego zespołu. Z kolei jeszcze w trakcie zawodów musiał zmagać się z innym problemem, który doskwierał mu od czasu poprzedniego występu.
Problemy zdrowotne piłkarza Radomiaka
Na zakończenie dziesiątej kolejki PKO BP Ekstraklasy Radomiak Radom mierzył się w Lublinie z Motorem. Podobnie, jak w rozegranym tuż przed tym spotkaniem meczu Zagłębia Lubin z Arką Gdynia, padły cztery gole. W tym przypadku jednak do siatki trafiały obie ekipy. Jako pierwsi prowadzenie objęli goście. Znakomicie rozegraną akcję w 42. minucie strzałem do bramki wykończył Zie Ouattara, dla którego był to premierowy gol w tym sezonie. Z kolei jako ostatni piłkę podał Maurides, wobec czego zaliczył pierwszą asystę po powrocie do Radomiaka.
Brazylijczyk ostatnie minuty pierwszej połowy z Motorem będzie więc wspominał znacznie lepiej niż te z rozegranego kilka dni wcześniej starcia z Zagłębiem Lubin (0:2). Tuż przed przerwą musiał on bowiem zakończyć swój występ z powodu urazu barku. Choć był do dyspozycji trenera Joao Henriquesa na spotkanie z podopiecznymi Mateusza Stolarskiego, musiał zagrać w specjalnym stabilizatorze. Mimo usztywnienia ból z pewnością wciąż mu doskwierał. Tym bardziej imponować może, że dał radę wystąpić w pełnym wymiarze czasowym.
Zmieścił to przy samym słupku Ouattara! 😎Radomiak wychodzi na prowadzenie tuż przed przerwą 💪
📺 Mecz trwa w CANAL+ SPORT3 i w serwsie CANAL+: https://t.co/54KRMEjFrA pic.twitter.com/KH40vStcuA
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) September 29, 2025
Tuż po meczu trafił do szpitala
Jeszcze większe wrażenie jego występ „od deski do deski” robi, jeśli pod uwagę weźmiemy dodatkowe problemy zdrowotne Brazylijczyka. Paweł Paczul z portalu „Weszło” poinformował bowiem, że Mauridesa mocno bolał brzuch, a do tego wymiotował. Natychmiast zabrano go do szpitala, a klub obecnie czeka na wyniki jego badań. Niewykluczone, że problemy żołądkowe wykluczą 31-latka na mecz z Zagłębiem Lubin, który tym razem zostanie już rozegrany w ramach 11. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Odbędzie się on w najbliższą sobotę.
Jego nieobecność w starciu z „Miedziowymi”, które ponownie rozegrane zostanie w Radomiu, będzie dużą stratą dla zespołu prowadzonego przez Joao Henriquesa. Maurides wystąpił bowiem we wszystkich meczach Radomiaka z tego sezonu, a w sześciu z nich wychodził na boisko w pierwszym składzie. Spędził na nim zaś blisko 700 minut, co jest siódmym najwyższym wynikiem w drużynie „Zielonych”. Z trzema golami na koncie jest również drugim najlepszym strzelcem zespołu ze Struga 63. Więcej bramek w tym sezonie zdobył tylko Jan Grzesik – cztery.
Wychowanek Internacionalu Porto Alegre do siatki trafiał m.in. w starciach z Rakowem i Pogonią Szczecin, a przeciwko „Portowcom” zdobył zresztą bramkę ledwie kilka minut po wejściu na murawę. Był to jego pierwszy gol dla Radomiaka po blisko trzyletniej przerwie, w trakcie której występował dla węgierskiego Debreczyna oraz St. Pauli, z którym w 2024 roku wywalczył nawet awans do Bundesligi. To zresztą klub z Hamburga zimą 2023 roku kupił go z Radomiaka za 500 tys. euro, a minionego lata odsprzedał za ledwie 50 tys. euro (wg Transfermarkt).
Koncert Radomiaka trwa w najlepsze! 😎 Czwarty gol, tym razem do siatki trafia Maurides! ⚽
📺 Mecz trwa w CANAL+ SPORT3 i w serwisie CANAL+: https://t.co/zr8n1cU2RX pic.twitter.com/RaFak5JVep
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) July 20, 2025
Nowy-stary klub Mauridesa po dziesięciu kolejkach tego sezonu PKO BP Ekstraklasy zajmuje miejsce dokładnie w środku stawki – dziewiąte. Jego najbliższy rywal, Zagłębie, z punktem przewagi znajduje się jedną pozycję wyżej. „Miedziowi” do rywalizacji w Radomiu przystąpią jako najlepsza ofensywa ligi. W 9 meczach strzelili aż 20 goli, co jest wynikiem o trzy bramki lepszym od drugiego miejsca, które wraz z Cracovią i Lechem zajmuje Radomiak. Więcej razy „Zieloni” musieli jednak wyciągać piłkę z siatki – 18, co jest lepszym wynikiem tylko od trzech ekip.