Juventus z Milanem na remis. Pulisic jak Lewandowski, Leao z meczem do zapomnienia

Napisane przez Marcin Ziółkowski, 05 października 2025
juventus milan pulisic

Miał być hit, a był… kit. Starcie Juventusu z Milanem zapowiadało się bardzo interesująco z wielu powodów. Niestety, szlagier szóstej serii spotkań Serie A zawiódł na całej linii. Z tego meczu da się zapamiętać głównie: niedokładność Juventusu, zmarnowanego karnego Christiana Pulisicia, który poszedł tym samym w ślady Roberta Lewandowskiego z Sevillą oraz pudeł Rafaela Leao. W Turynie bramek nie było.

Przed meczem

Hit kolejki Serie A budził wiele emocji. Poza tym, że mierzyły się między sobą dwa z trzech najbardziej utytułowanych klubów w kraju, ale do starego domu wracali Massimiliano Allegri oraz Adrien Rabiot. W dwóch kadencjach, trener z Livorno przepracował w Piemoncie 420 meczów. Francuz przez wiele lat był z kolei wyróżniającym się pomocnikiem Serie A.

Juventus w ostatnim czasie znów polubił remisy. Mimo to, cztery spotkania zakończone podziałem punktów to już nie Thiago Motta, a Igor Tudor za sterami. Przed spotkaniem w Turynie zażartował on sobie przed meczem, że liczy na to, że ten jeden raz na 40 lat „Luka Modrić zagra do d*py”. Ciężko mu się dziwić – czterdziestolatek nadal „to ma”. Do tej pory świetnie zagrał z Napoli, a także wygrał Milanowi mecz z Bologną.

Z racji na kolejny uraz Gleisona Bremera, po raz pierwszy od 25 maja 2024 i meczu z Monzą rozpoczął w pierwszym składzie spotkanie w Juventusie Daniele Rugani. 31-letni włoski stoper jest w klubie (z przerwami na cztery wypożyczenia) ponad dekadę i rozegrał już 150 spotkań. Turyńska odpowiedź na Nacho Fernandeza w Realu Madryt stanęła więc w szranki z liderem ligowej tabeli po pięciu kolejkach.

Rafael Leao wyleczył się z miesięcznego urazu łydki, ale ponownie rozpoczął na ławce. Dyrektor sportowy Igli Tare przyznał, że Santiago Gimenez w ostatnim czasie robi widoczne postępy na treningach. To duża nobilitacja dla Meksykanina, bowiem nadal nie trafił on w lidze, a przed jednym z meczów jeszcze w sierpniu Albańczyk niejako „wypychał” Gimeneza z klubu. Był to też chrzest bojowy dla 20-letniego Davide Bartesaghiego, który zastępował zawieszonego za czerwoną kartkę Pervisa Estupinana.

Juventus XI: Di Gregorio – Gatti, Rugani, Kelly – Kalulu, Locatelli, McKennie, Cambiaso – Conceicao, Yildiz – David,
Milan XI: Maignan – Tomori, Gabbia, Pavlović – Saelemaekers, Fofana, Modrić, Rabiot, Bartesaghi – Gimenez, Pulisic.

Słabe widowisko piłkarskie

Pierwszy kwadrans futbolowi specjaliści nazwaliby piłkarskimi szachami. Posiadanie piłki było mniej więcej równe między stronami, a…. poza tym nic się nie działo. Dosłownie – po obu stronach nie było żadnej groźnej okazji. Niebezpieczną sytuację numer jeden w Turynie tego wieczoru stworzył… Francisco Conceicao, ale Milanowi. W 21. minucie zapomniał się w dryblingu i Christian Pulisic przejął od niego piłkę w okolicach środka boiska. Amerykanin zebrał się na kilkudziesięciometrowy sprint, ale wchodząc w pole karne… zachował się podobnie co Conceicao junior. Mimo to, już leżąc – wystawił futbolówkę koledze, który wbiegał w pole karne, ale szybszy był jeden ze stoperów Juve.

Swojego szczęścia spróbował też Adrien Rabiot. Uderzył on minimalnie obok bramki z 20 metrów w 29. minucie. Jego niedawni jeszcze kibice (ostatni mecz dla Juve rozegrał na wiosnę 2024 roku) mogli więc uśmiechnąć się pod nosem. Juventus nadal nie mógł stworzyć sobie dogodnej okazji – „Rossoneri” przeciwnie. Ruszył slalomem od środka boiska Santiago Gimenez i po efektownej akcji kulało wykończenie – była to łatwa próba dla Michele Di Gregorio, którego niektórzy kibice „Starej Damy” zaczęli nawet kwestionować.

Jonathan David, gdy już miał doskonałą możliwość na bramkę… wywalił się. Manuel Locatelli kilkanaście sekund później uderzył z kolei bardzo źle, piłka zeszła mu z nogi. To był bilans 35 minut.

Do końca pierwszej części meczu, doskonale wrzucił w pole karne Strahinja Pavlović, a minimalnie obok słupka uderzył Gimenez. Bezbramkowa pierwsza połowa zakończyła się poczuciem niedogotowanego posiłku podanego na ciepło. Brakowało tego, co najważniejsze – dobrego smaku potrawy. Łączne xG po obu stronach wyniosło 0,70 i to raptem z dwóch celnych strzałów.

Po przerwie lepiej nie było – Juventus i Milan zawiodły

Juventus chciał rozpocząć od mocnego uderzenia, ale fenomenalną interwencją popisał się Mike Maignan. Federico Gatti spudłował z kilku metrów.

Pięć minut po wznowieniu gry, doskonałe podanie za linię obrony posłał Luka Modrić. Lloyd Kelly wpadł jednak w nogi Santiago Gimeneza i Marco Guida podyktował rzut karny. Niestety dla „Rossonerich” – Christian Pulisic uderzył ponad bramką, czym zmarnował doskonałą sytuację w 53. minucie.

Po kwadransie drugiej połowy, po przechwycie na połowie rywala z zaskoczenia uderzył Youssouf Fofana, a Di Gregorio wypluł piłkę przed siebie. Na jego szczęście, nikt nie mógł mu zagrozić. Widząc brak zmiany wyniku zareagował Max Allegri – do boju posłał Leao oraz Rubena Loftusa-Cheeka. Kilka minut po wejściu z własnej połowy przelobować Di Gregorio spróbował Leao. Nie pomylił się wiele, a bramkarz mało co nie uderzył się w słupek przy interwencji.

Igor Tudor także zdecydował się na rozruszanie ataku. Lois Openda, Dusan Vlahovic oraz Khephren Thuram zastąpili odpowiednio: Francisco Conceicao, niewidocznego w Turynie Kenana Yildiza i Jonathana Davida – bezproduktywnego podobnie jak poprzednik. Belgowi co ciekawe, litera „N” skleiła się na koszulce, przez co jego nazwisko wyglądało na koszulce.. odrobinę inaczej. Strzału Belga po podaniu McKenniego z czystej przyzwoitości nie skomentujemy.

Leao miał najlepszą w meczu okazję w 73. minucie – Pulisic wrzucił w pole karne, a ten przyjął na piątym metrze i… nie trafił w bramkę. W ostatnich minutach spotkania (w międzyczasie oglądać można było zanudzające widowisko) – po doskonałym podaniu za linię obrony, Leao… źle trafił w piłkę, czym znów zmarnował. W Turynie spotkanie skończyło się bezbramkowym remisem.

Juventus – Milan 0:0 (0:0)

Fot. screen X/ The Touchline

Futbolowy romantyk, z Milanem wierny po porażce, a zdziwiony po zwycięstwie. Spokrewniony z synem koleżanki Twojej matki. Ten typ człowieka, który na Flashscore ma gwiazdkę przy drużynie z Tajlandii czy Indonezji.

Bonus 3 razy 100% do 200 PLN
nowa oferta powitalna BETFAN
Pogoń Szczecin - Piast Gliwice
Wygrana Pogoni
kurs
2.17
1
Bonus 3 x 100% do 200 PLN
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)