Maroko z awansem do finału MŚ U20 po… dwóch zmianach bramkarza!

Gdy trzy lata temu na mistrzostwach świata Maroko dotarło do strefy medalowej, mówiono o tym jak o wielkiej sensacji. Nigdy wcześniej bowiem żaden afrykański zespół nie zagościł w najlepszej czwórce. Tymczasem młodzi adepci futbolu z tego kraju zrobili coś jeszcze lepszego. W półfinale MŚ U20 w Chile zespół „Lwów Atlasu” pozbawił złudzeń Francuzów i awansował do wielkiego finału imprezy. O złoto zagrają oni z Argentyną – finalistą „dorosłego” mundialu w Katarze.
Maroko ponownie w czwórce, ale napisało nową historię
W jednym z programów telewizyjnych Carlos Bilardo, trener mistrzów świata 1986 powiedział: – Mówiłem to już w 1975 roku. Maroko to przyszłość futbolu, bo jest on tam grany. Podróżujesz po stolicach w Europie i tam nie grają w piłkę. I właśnie ten wielki kraj z Afryki Północno-Zachodniej dokonał rzeczy nieprawdopodobnej.
Piłkarze z Afryki wywalczyli drugi w ostatnim czasie awans do półfinału piłkarskiej imprezy rangi MŚ, ale tym razem po blisko trzech latach od turnieju seniorów w Katarze awansowali do finału! Wszystko to w meczu, w którym potrzebna do rozegrania była dogrywka i rzuty karne, a Maroko potrzebowało… trzech bramkarzy do awansu. W Valparaiso widzowie mieli do czynienia z absolutnym kinem. Bramkę dla Marokańczyków zanotował bramkarz Francji, Lisandru Olmeta. Po wykonaniu rzutu karnego przez Yassira Zabiriego z Famalicao piłka trafiła w słupek i z powrotem odbiła się od pleców piłkarza z Korsyki. W pierwszym kwadransie po przerwie wyrównał Lucas Michal.
🔴 𝗟𝗘 𝗠𝗔𝗥𝗢𝗖 𝗔 𝗙𝗔𝗜𝗧 𝗝𝗢𝗨𝗘𝗥 𝗦𝗘𝗦 𝟯 𝗚𝗔𝗥𝗗𝗜𝗘𝗡𝗦 𝗗𝗔𝗡𝗦 𝗟𝗘 𝗠𝗘̂𝗠𝗘 𝗠𝗔𝗧𝗖𝗛 ! 😳
1️⃣ Yanis Benchaouch a démarré titulaire
2️⃣ Ibrahim Gomis l'a remplacé suite à sa blessure
3️⃣ Hakim Mesbahi est entré pour les tirs au but pic.twitter.com/mRxEw8AyMr— Vibes Foot (@VibesFoot) October 15, 2025
A co dalej? Umówmy się, to przebija nawet manewr Louisa van Gaala z obecnie już będącym na zasłużonej emeryturze Timem Krulem. Holender wszedł jedynie na rzuty karne, ale został bohaterem. W pierwszym spotkaniu półfinałowym z kolei – podstawowy bramkarz Yanis Benchaouch (podopieczny AS Monaco) zagrał nieco ponad godzinę z powodu kontuzji, a drugi… został zmieniony w NAPRAWDĘ ostatniej chwili.
Kilkanaście sekund po zdjęciu z boiska w celach taktycznych Ibrahima Gomisa arbiter zakończył drugą połowę dogrywki. I wtedy tzw. nagła śmierć, rzuty karne. W ostatniej jak się okazało próbie – Hakim Mesbahi, numer trzy kadry Maroko, obronił próbę N’Guessana. Po chwili konsternacji na boisku, zakończono spotkanie w najbardziej sensacyjny sposób jaki się tylko dało.
Świetne spotkanie rozegrał piłkarz Watfordu, Othmane Maamma, a także były podopieczny, choć przez krótki czas – Gonzalo Feio w Dunkierce, czyli Gessime Yassine. Nastoletni zawodnik jest elegancki w ruchach, a do tego jest bardzo dobry technicznie. Po stronie Francuzów wystąpił najmłodszy syn Zinedine’a Zidane’a – Elyaz. Zaprezentował się przyzwoicie. To piłkarz drugiej drużyny Betisu.
MŚ U20 niczym MŚ 2022
Faza półfinałów turnieju do lat. 20 w Chile była bardzo znajoma pod kątem jej uczestników. Wyłączając Kolumbię, trójka pozostałych uczestników pod kątem narodowości była identyczna jak w tej samej fazie turnieju na ostatnich mistrzostwach świata w Katarze. Także i w tym przypadku w finale wylądowała Argentyna. Po pełnym fauli półfinale (blisko 35 w ciągu 90 minut), podopieczni byłego piłkarza Bayeru Leverkusen Diego Placente pokonali Kolumbijczyków 1:0. Spotkanie z trybun oglądali Davor Suker, Juan Pablo Sorin oraz Ruud van Nistelrooy.
Arjantin – Kolombiya yarı final maçını izleyenler arasında tanıdık bir yüz. Ruud van Nistelrooy. #U20WC pic.twitter.com/d9LFw7JtSQ
— Antalyaspor | Scouting (@ultrascorpions) October 16, 2025
Po raz kolejny bohaterem „Albicelestes” w fazie pucharowej został kolega Lionela Messiego z Interu Miami, mający na koncie trzy mecze w MLS Marco Silvetti – jedyny gol tego spotkania padł w 72. minucie. Prawy skrzydłowy wszedł do gry w przerwie spotkania. Wszystko to w meczu bez największej gwiazdy „Los Cafeteros” – Neisera Villarreala, który może nadal zostać pierwszym w historii turnieju królem strzelców bez gola po fazie grupowej imprezy. Nie popisał się za to Jhon Renteria. Skrzydłowy Sarmiento Junin zastąpił kontuzjowanego w 36. minucie Joela Canchimbo, by w trakcie spotkania zebrać dwie żółte kartki i osłabić swoją ojczyznę na boisku od 79. minuty. Maroko z Argentyną zagrają o złoto w nocy z 19 na 20 października.
Fot. screen YouTube/ FIFA