Bezdyskusyjny faworyt? Zapowiedź meczu Śląsk Wrocław – Lechia Gdańsk!

07.02.2020

Po zimowej przerwie rozpoczynamy zmagania w PKO BP Ekstraklasie. W drugim piątkowym starciu Śląsk Wrocław zmierzy się na własnym obiekcie z Lechią Gdańsk. Patrząc na sytuację obu zespołów, trudno nie odnieść wrażenia, iż faworyt jest tylko jeden. Czy ponownie „klimat” polskiej ligi spowoduje, iż końcowy wynik zaskoczy wszystkich kibiców?

Po dobrej rundzie jesiennej, w której Śląsk Wrocław zajął ostatecznie czwarte miejsce, apetyty kibiców „Wojskowych” są spore. Co prawda końcówka zmagań w zeszłym roku nie była w wykonaniu Śląska najlepsza, gdyż zespół wygrał zaledwie jedno z czterech ostatnich spotkań, zdobywając łącznie cztery punkty na dwanaście możliwych, to nadal strata do lidera ekstraklasy jest niewielka. Zajmująca pierwsze miejsce Legia ma bowiem tylko cztery oczka więcej, niż ekipa z Wrocławia.

Co istotne (z perspektywy innych drużyn w lidze), Śląsk nie doznał dotkliwych strat w zimowym oknie transferowym. Klub opuścili Mateusz Cholewiak, Daniel Szczepan oraz Mateusz Hołownia. Na szczególną uwagę zasługuje jednak wzmocnienie prawej obrony. Do zespołu przybył bowiem Guillermo Cotugno. Dodatkowo na zasadzie wypożyczenia z Livorno dołączył Filip Raicevic.

Śląsk startuje zatem w pozytywnych nastrojach, mając z pewnością nadzieję na europejskie puchary w przyszłym sezonie. Przy utrzymaniu formy z rundy jesiennej, a dokładniej z pierwszej jej części, zajęcie miejsca premiowanego grą w Lidze Europy jest bardzo możliwe.

Odmienne nastroje

Zupełnie inaczej wygląda sytuacja w Gdańsku. Lechia ma spore problemy finansowe, które zmusiły klub do poważnych zmian. Ekipę upuścili Artur Sobiech, Lukas Haraslin oraz Daniel Łukasik. Bliscy odejścia z Lechii są także Sławomir Peszko oraz Rafał Wolski. Obaj zawodnicy otrzymali wolną rękę w kontekście poszukiwania nowego zespołu. Po kilkunastu dniach marazmu w sprawie przyszłości piłkarzy, niektórzy kibice mogli mieć nadzieję, że wspominana dwójka dostanie szansę od Piotra Stokowca. Szkoleniowiec zespołu całkowicie wykluczył tę ewentualność. Temat Peszki i Wolskiego jest zamknięty, dlatego obaj opuszczą klub w najbliższym czasie.

Wzmocnienia Lechii także nie robią większego wrażenia. Do drużyny dołączył Conrado, 22-letni lewy obrońca z Brazylii. Defensora można określić jako jedną, wielką niewiadomą. W ubiegłym roku gracz występował w brazylijskiej Serie B.

Patrząc na nastroje oraz sytuacje w obu klubach, trudno wyobrazić sobie inny scenariusz, niż pewne zwycięstwo gospodarzy. Rozbita wewnętrznie Lechia powinna wyjechać z Wrocławia bez zdobytego chociażby punktu.