Sytuacja pomiędzy Leo Messim a Barceloną coraz bardziej napięta. Argentyńczyk nie pojawi się na jutrzejszych testach
Konflikt pomiędzy Leo Messim a Barceloną wydaje się ciągle narastać. Gwiazdor „Dumy Katalonii’ zdecydował, że nie pojawi się na jutrzejszych testach na obecność koronawirusa.
Jak wiadomo od jakiegoś czasu, piłkarz pragnie jeszcze w tym okienku transferowym opuścić Camp Nou. Argentyńczyk jest skonfliktowany z prezydentem klubu, Josepem Marią Bartomeu.
Przeciąganie liny
Jak informuje dziennikarz „ESPN”, Leo Messi nie stawi się jutro w klubie podczas testów na obecność koronawirusa. Pierwotnie piłkarz miał w miarę dobrych relacjach pożegnać się z klubem. Argentyńczyk planował nawet treningi z drużyną do czasu znalezienia nowego pracodawcy. Plany te pokrzyżowała jednak nieugięta postawa Josepa Marii Bartomeu, który nie zgadza się na odejście Messiego.
– Leo Messi nie stawi się na niedzielnych badaniach na koronawirusa, więc można wnioskować, że odmawia też udziału w treningach. Robi się coraz goręcej. Zobaczymy, kto wygra tę próbę sił – napisał na Twitterze dziennikarz „Przeglądu Sportowego”, Jakub Kręcidło.
Gdzie trafi Messi?
Media non stop spekulują, dokąd może trafić gwiazdor “Dumy Katalonii”. “EsportsRAC1” poinformowało o tym, że Manchester City prowadzi negocjacje z Lionelem Messim, oferując mu dwuletni kontrakt oraz taką samą płacę, jaką ma w FC Barcelonie. Argentyńczyk żąda jednak gwarancji pracy z Pepem Guardiolą. Natomiast wczoraj dziennikarz Dídac Peyret oznajmił, że “The Citizens” są w stanie zaoferować za Messiego 100 milionów euro. Dodatkowo dokładając do transferu trzech zawodników (Bernardo Silva, Gabriel Jesus i Erica Garcia).