Manchester City negocjuje z Leo Messim, który stawia warunki. I to nie tylko finansowe!

26.08.2020

Jeszcze przedwczoraj wydawało się to niemożliwe, lecz po wtorkowych doniesieniach odejście Leo Messiego z FC Barcelony wydaje się coraz bardziej realne. Klubem, który jest faworytem do pozyskania Argentyńczyka jest Manchester City. 

Szala goryczy przelała się. Lionel Messi wczoraj złożył dokumenty formalne, w których poinformował FC Barcelonę o chęci opuszczenia i przedwczesnego rozwiązania kontraktu z „Dumą Katalonii.” Klub także potwierdził otrzymanie wspomnianego faksu.

Negocjacje z „The Citizens”

No i zaczęła się lawina pytań, gdzie mógłby trafić Lionel Messi. Przed ogłoszeniem tej informacji nazwisko Argentyńczyka padało w kontekście odejścia do trzech klubów: Paris Saint-Germain, Interu Mediolan oraz Manchester City. I to właśnie ostatni z wymienionych zespołów zdaje się być faworytem w pozyskaniu Messiego. Według „EsportsRAC1” „The Citizens” prowadzą już negocjacje z Argentyńczykiem. Manchester City oferuje zawodnikowi dwuletni kontrakt oraz pensję taką samą, jaką miał w FC Barcelonie. W rozmowach pada jednak jeszcze jedno „ale”. Messi chce gwarancji pracy z Pepem Guardiolą, u którego boku przeżywał najlepsze chwilę w drużynie „Dumy Katalonii”. To zapewnienie nie może dziwić, ponieważ hiszpańskiemu trenerowi pozostał tylko rok kontraktu z Manchesterem City.

Obaj tego potrzebują

Niewątpliwie przejście do „The Citizens” byłoby najlepszym scenariuszem dla argentyńskiego zawodnika. Powrót pod skrzydła Guardioli, wraz z którym sięgał po wiele trofeów, mógłby kusić piłkarza najbardziej. Wydaje się, że ten duet potrzebuje siebie równie mocno. Messi chciałby rokrocznie walczyć o tytuł Ligi Mistrzów, czego w ostatnich latach nie mógł doświadczyć w Barcelonie (ostatni triumf w tych rozgrywkach w 2015 roku). Podobnie ma się sprawa z Pepem Guardiolą, który po odejściu z zespołu „Dumy Katalonii” nie odnosił sukcesów w europejskich pucharach.

Trudne do zrealizowania

Z pewnością transfer Messiego do Manchesteru City nie będzie łatwą sprawą. „Duma Katalonii” nie zamierza oddawać piłkarza za darmo, a oczekiwana kwota za zawodnika może odstraszyć włodarzy „The Citizens”. Na temat odejścia zawodnika wypowiedział się Toni Freixa, były członek zarządu Barcelony.

– Umów należy dotrzymywać, a Messi musi przyjść z ceną klauzuli odejścia, czyli 700 milionów euro. Nie może teraz prosić o odejście za darmo. Barcelona zawsze wywiązywała się ze swoich kontraktów. Jestem zaskoczony i rozczarowany, że Messi robi to w tak niewłaściwy sposób – powiedział Freixa, cytowany przez „Radio Marca”.