Liga Europy: Defensywni Rangers kontra nieskuteczny Villarreal

20.09.2018
kurs 1.99
Liga Europy
Villarreal CF - Glasgow Rangers (poniżej 2.5 gola)
-

To było rekordowe lato w Villarreal. Zespół popularnie nazywany Żółtą Łodzią Podwodną dokonał dwóch najwyższych zakupów w swojej historii. Za łączną sumę 38 milionów euro drużynę wzmocnili dwaj nowi napastnicy – Gerard Moreno z Espanyolu i Kameruńczyk Karl Toto Ekambi z francuskiego Angers. Jakby tego było mało, z AC Milan za 7 mln euro wykupiono jeszcze Kolumbijczyka Carlosa Baccę, który wcześniej był wypożyczony.

I to właśnie Bacca w ostatni weekend strzelił jedynego gola w meczu Leganes – Villarreal, zapewniając tym samym gościom pierwszą wygraną w sezonie. Bo wcześniej podopieczni trenera Javiera Calleji zanotowali falstart. Na inaugurację sezonu La Ligi przegrali u siebie 1:2 z Realem Sociedad. Potem był cenny wyjazdowy remis 0:0 z Sewillą, ale kolejny występ na własnym stadionie znowu przyniósł rozczarowanie.

Widoczny na zdjęciu bramkarz Sergio Asenjo musiał raz wyciągać piłkę z siatki w meczu z Girona CF, podczas gdy jego koledzy z boiska nie potrafili pokonać golkipera rywali. Mimo że w tym spotkaniu mieli dwukrotną przewagę w posiadaniu piłki. Teraz przyjdzie im się zmierzyć z zupełnie innym rywalem, który ma już „w nogach” w tym sezonie nie cztery, a już czternaście meczów o stawkę.

Wszystko przez to, że Glasgow Rangers z racji długiej nieobecności w europejskich pucharach mieli niski ranking UEFA i w eliminacjach Ligi Europy grali już od pierwszej rundy. Tym sposobem nowy trener The Gers, słynny były piłkarz Steven Gerrard, zaliczył w LE poligon doświadczalny przed startem szkockiej ligi. Jego zespół najpierw wyeliminował rywali z Albanii i Chorwacji (2:0 i 0:0 z FK Szkupi oraz 1:0 i 1:1 z NK Osijek). Potem Rangers mieli już trudniejszych rywali – słoweński Maribor (3:1 i 0:0) oraz rosyjski FC Ufa (1:0 i 1:1).

W tych ośmiu meczach eliminacji Ligi Europy piłkarze Gerrarda zanotowali aż siedem wyników poniżej 2.5 gola. W szkockiej lidze i Pucharze Ligi już tak oszczędni nie byli, bo potrafili na przykład zremisować 3:3 w Motherwell, a ostatnio rozbić u siebie 4:0 Dundee FC. We wszystkich czternastu oficjalnych meczach tego sezonu Rangers przegrali tylko raz. 0:1 na początku września w derbach z Celtikiem.

Jednak szkocką ligę od hiszpańskiej dzieli obecnie wielka przepaść, dlatego mimo solidnej postawy Rangers bukmacherzy nie dają temu zespołowi większych szans w wyjazdowym meczu z Villarreal. Potwierdza to kurs wystawiony przez firmę LVBet na wygraną gospodarzy – 1.36. Tymczasem ewentualne zwycięstwo gości z Glasgow eksperci wycenili aż na 9.1. W przypadku remisu bukmacherzy zapłacą po kursie 4.7.

Ale już w zakładach na liczbę bramek takich dużych różnic w kursach nie ma. Typ poniżej 2.5 gola został wyceniony na 1.99, a powyżej 2.5 na 1.81. Naszym zdaniem warto rozważyć postawienie tego pierwszego zakładu. Widać, że Glasgow Rangers w wyjazdowych meczach Ligi Europy grało w tym sezonie defensywnie.

Gospodarze mogą mieć trudną przeprawę z angielsko-chorwacką obroną gości, w której rządzi reprezentant Anglii James Tavernier. Warto też pamiętać, że przed sezonem w Villarreal sygnalizowano, że przede wszystkim liczą się dla nich mecze w hiszpańskiej lidze i zdobywanie punktów. A przed ekipą trenera Javiera Calleji już w niedzielę lokalne derby z mocną Valencią.

Z tego powodu na pewno szkoleniowiec Villarreal dokona rotacji w składzie na mecz z Rangers i da zagrać kilku młodym, utalentowanym piłkarzom, bo zapowiadał że będzie im dawał szanse żeby ich wypromować. Dlatego stawiamy na typ poniżej 2.5 gola po kursie 1.99 od firmy LVBet. Gospodarze są faworytami, ale bardziej na wygraną maksimum 2:0 niż na przykład 3:1.