Były piłkarz Liverpoolu: „Chciałem popełnić samobójstwo”
Były piłkarz Liverpoolu Stephen Warnock w ostatnim wywiadzie dla „Sky Sports” zdobył się na wstrząsające wyznanie. Anglik przyznał, że przez ostatnie lata swojej kariery walczył z depresją. To spowodowało, że stracił kontakt ze swoimi dziećmi, a nawet chciał popełnić samobójstwo.
Wstrząsające wyznanie byłego piłkarza Liverpoolu
Stephen Warnock pierwsze piłkarskie szlify zbierał w Liverpoolu. Dla „The Reds” rozegrał 67 spotkań. W następnych latach swojej kariery występował między innymi w Boltonie, Leeds United oraz Wigan Athletic. 42-latek podczas ostatniego wywiadu dla „Sky Sports” wyznał, że ostatnie lata jego przygody z piłką był bardzo ciężkie. Nie był już na takim poziomie jaki reprezentował wcześniej i niemoc powrotu wywoływała w nim frustrację. Wciąż miał w głowie sukcesy z przeszłości.
To przecież dwukrotny reprezentant Anglii oraz uczestnik mundialu w 2010 roku. Lewego obrońcę powołał wówczas na turniej Fabio Capello. Miał wtedy tylko jeden występ w kadrze. Mniej doświadczony był tylko Michael Dawson, który miał ich zero. Warnock otrzymał przyjemność poczucia atmosfery specyficznych i wyjątkowych mistrzostw świata w Republice Południowej Afryki, choć nie zagrał tam w żadnym meczu. Przyznał, że zakończył karierę w wieku 35-lat, lecz powinien to zrobić cztery lata wcześniej, kiedy jeszcze był skoncentrowany na futbolu.
“I contemplated taking my own life.”
Former Liverpool, Aston Villa and England defender Stephen Warnock has opened up on how the struggle of ending his professional career left him contemplating his own life. pic.twitter.com/k6qQzyoI2n
— Sky Sports News (@SkySportsNews) April 25, 2024
Decyzję o zakończeniu przygody z piłką przekładał z powodów finansowych, co dodatkowo wpędziło go w przygnębienie. Każdej nocy myślał jak się z tego wydostać. Przesypiał zaledwie trzy godziny. Problemy byłego piłkarza Liverpoolu nie zniknęły jednak po odwieszeniu butów na kołku. Dalej nie potrafił znaleźć życiowego celu. Rozwiódł się z żoną, a nawet stracił kontakt z własnymi dziećmi, co stanowiło dodatkowy cios.
Czułem, że frustruję się piłką nożną. Widziałem, że nie gram tak, jak chciałem. Nie stosowałem diety tak, jak powinienem. Prawdopodobnie nie byłem tak skupiony jak wcześniej, ponieważ nie mogłem ponownie dostać się na szczyt. Poczułem się przygnębiony. Teraz patrzę wstecz i myślę: wow, przez lata byłem w ogromnej depresji. Odszedłem na emeryturę w wieku 35 lat. Mentalnie już to zrobiłem cztery lata wcześniej, gdy miałem 31 lat.
Wszystko odmieniło się, kiedy na jednej ze stacji kolejowych spotkał dawnego przyjaciela. Już po kilku ponownych spotkaniach z nim poczuł się znacznie lepiej. Wyznał, że wcześniej jego narastające problemy oraz rutyna sprawiały, że myślał nad odebraniem sobie życia. Po rozmowach z przyjacielem przestał krytycznie podchodzić do wszystkich spraw i odbudował relację z dziećmi.
Pamiętam, gdy pomyślałem, że już po jednej sesji poczułem się zupełnie inaczej. Po jej zakończeniu wysłałem mu wiadomość i zapytałem, kiedy możemy mieć następną. To było jak rozwiązanie, potrzebowałem tego. W pewnym momencie zastanawiałem się nad odebraniem sobie życia. Dopóki do niego nie zadzwoniłem, byłem w takiej rutynie, że miałem już dość. Cały czas mu powtarzam, że uratował mi życie. Zacząłem bardziej angażować się w relacje z moimi dziećmi i one zauważyły we mnie różnicę. Przestałem krytycznie myśleć o mojej karierze. To wszystko zmieniło.
Fot. Screenshot Youtube
Może zaciekawi Was odrobina nostalgii! Zerknijcie na nasz cykl ”Słynne drużyny EURO”: