Absurdalny turniej Andre Onany
W obecnym sezonie klubowym popełnia błędy. Do tego doszedł jeszcze absurdalny turniej Andre Onany. Bramkarz Manchesteru United jest pod stałą krytyką kibiców, a statystyki tylko potwierdzają beznadzieją formę, która została zweryfikowana także podczas Pucharu Narodów Afryki.
Spieszył się i nie zagrał
Zamieszanie z Andre Onaną rozpoczęło się jeszcze przed rozpoczęciem mistrzostw Czarnego Lądu. Kameruńczyk miał udać się na zgrupowanie swojej reprezentacji dzień po spotkaniu Manchesteru United z Tottenhamem Hotspur. Problemem okazał się jednak transport, a dokładniej… samolot musiał wylądować wcześniej, niż zakładano. Doszło do absurdu, bo „jak się człowiek spieszy, to się diabeł cieszy”. Wszystko przez mocne opady deszczu. Przez to musiał wylądować w Abidżanie zamiast w Jamusukro. 200 kilometrów pozostało mu do pokonania autem, więc nie zdążył. Onana nie zagrał pierwszego meczu na turnieju, przeciwko reprezentacji Gwinei. Miejsce bramkarza Manchesteru United zajął wówczas Fabrice Ondoa.
Graczowi nie pomagają również złe relacje z selekcjonerem reprezentacji Kamerunu, Rigobertem Songiem. W przeszłości Song już wyrzucił Onanę z kadry reprezentacyjnej – miało to miejsce podczas mistrzostw świata w Katarze. Bramkarz sprzeciwiał się trochę zbyt prostemu i banalnemu stylowi gry reprezentacji, chciał grać odważniej i mieć wpływ na rozegranie. Wtedy się zbuntował i ogłosił oficjalnie zakończenie kariery w reprezentacji. U Songa grał nie będzie i koniec. Dlatego ściągnął go Manchester United, wiedząc, że na PNA nie pojedzie. Song jednak cały czas prowadzi kadrę, a Onana uderzył się w pierś i postanowił wrócić.
– Jak możesz wylądować o czwartej rano, a już o piątej po południu grać mecz? – komentował to zamieszanie z udziałem Onany selekcjoner „Nieposkromionych Lwów”
Żenujący występ i absurdalny turniej Andre Onany
W drugim meczu fazy grupowej golkiper Manchesteru United już miał okazję zagrać. Spotkanie zakończyło się jednak porażką Kamerunu z Senegalem 1:3. Andre Onana wpuścił trzy bramki… po trzech strzałach. Jest to zawstydzająca statystyka, która pokazuje, że pod względem skuteczności w bramce Kameruńczyk jest najgorszy w całym Pucharze Narodów Afryki. Onana jest również jedynym bramkarzem, który nie obronił ani jednego strzału na mistrzostwach Czarnego Lądu. Warto też pokazać ostatnią wpuszczoną bramkę. Onana rzucił się do strzału, jak w zwolnionym tempie.
Na fatalną dyspozycję Onany zareagował Rigobert Song, wysyłając go na ławkę rezerwowych w trzecim meczu grupowym. Ponownie między słupkami stanął Fabrice Ondoa, a Kameruńczycy wygrali z reprezentacją Gambii 3:2. Co ważniejsze, zdołali awansować do 1/8 finału. Zmierzą się tam z reprezentacją Nigerii. „Sports News Africa” donosił, że Onana prosił o interwencję Samuela Eto’o, będącego prezesem związku, gdy dowiedział się, że usiądzie na ławce. Zastępujący go Fabrice Ondoa gra w… trzeciej lidze francuskiej. Krążą pogłoski, iż Andre Onana pożegna się z kadrą już w trakcie Pucharu Narodów Afryki, choć Kamerun dalej uczestniczy w imprezie. Bramkarz ma zostać z powrotem odesłany do Manchesteru. Miał być romantyczny powrót, a jest problem.
Fot. PressFocus