Kalvin Phillips żywi urazę do Guardioli. Odebrał mu pewność siebie

11.02.2024

Kalvin Phillips żywi urazę do Guardioli, bo Katalończyk odebrał mu pewność siebie. Anglik zdecydowanie nie może zaliczyć przygody w Manchesterze City do udanych. Uważany jest za jedną z największych wtop transferowych ”Obywateli” ostatnich lat. W styczniu trafił na wypożyczenie do West Hamu United, by odbudować dawną formę. Ostatnio przyznał, że nie najlepiej czuł się w City.

Phillips żywi urazę do Guardioli

Śmiało można stwierdzić, że Kalvin Phillips jest jedną z największych wtop transferowych Manchesteru City ostatnich lat. Wcześniej jednak znakomicie spisywał się w Leeds United oraz w reprezentacji Anglii, czym zapracował właśnie na transfer do zespołu aktualnego mistrza Premier League. ”Obywatele” wyłożyli za niego 49 milionów euro (42 mln funtów). Przez ten czas wystąpił zaledwie w 31 spotkaniach, w większości meldując się na boisku w roli zmiennika. Rozwój 28-latka w City był również w znacznym stopniu hamowany przez częste kontuzje. Niedawno wyznał, że żywi urazę do Pepa Guardioli – za sposób w jaki odniósł się do jego formy fizycznej, zaraz po mistrzostwach świata. Hiszpan publicznie skrytykował zawodnika, co wpłynęło na jego pewność siebie.

Najtrudniej było po mistrzostwach świata. Guardiola publicznie ogłosił, że mam nadwagę. Miał rację, ale mógł zachować się w inny sposób. Mocno odbiło się to na mojej pewności siebie i tym, jak czułem się w Manchesterze City. Dotknęło to też moją rodzinę.

Phillips przyznał, że najgorszym momentem w Manchesterze był ten, gdy dowiedział się od trenera, że nie widzi dla niego miejsca w drużynie. Chwilę później przyszedł czas na mecz ligowy z Leicester. Pojawił się na boisku w drugiej połowie i mimo, że ”Obywatele” Wygrali 3:1, Phillips bardzo mocno zamieszany był przy straconym golu. Ta sytuacja bardzo na niego wpłynęła.

Po prostu czułem się jak g***o. Jeśli chodzi o moją pewność siebie, to prawdopodobnie był to najgorszy moment.

Phillips liczy na powrót do dawnej formy

Pomocnik przyznał, że mimo wielu sukcesów w City, pobyt tam był bardzo stresujący, a marna liczba rozegranych minut powodowała u niego frustrację. Teraz przeniósł się do West Hamu United. Jak do tej pory wystąpił w dwóch meczach Premier League i liczy na powrót do dawnej formy.

Coś we mnie zgasło. Pobyt w Manchesterze City nie był koszmarem, ale był stresujący. Wygraliśmy potrójną koronę, ale kiedy ciągle siedzisz na ławce, to nie czujesz, że to twój sukces. W West Hamie odżyłem.

Fot. PressFocus