Luis Suarez wie kiedy i gdzie zakończy karierę

17.02.2024

Luis Suarez w wywiadzie dla „Del Sol FM” opowiedział o swoich najbliższych planach. Urugwajczyk wyznał, że Inter Miami to jego ostatni klub w bogatej karierze. 

Luis Suarez mówi dość

Doświadczony urugwajski napastnik w styczniu przeniósł się do Interu Miami. Skłoniła go do tego jedna osoba, jego wielki przyjaciel – Leo Messi. Obaj piłkarze zżyli się ze sobą podczas gry w Barcelonie. Spotykali się prywatnie, ich partnerki bardzo się polubiły. Teraz obaj na koniec kariery doznają smaku amerykańskiego „soccera”. Niegdyś Luis Suarez i Leo Messi zapowiedzieli, że chcieliby razem zakończyć kariery piłkarskie w Barcelonie. Uniemożliwiły to problemy finansowe „Dumy Katalonii”. Drogi obu panów na pewien okres się rozeszły. Suarez został sprzedany za ponad 30 milionów euro do Atletico Madryt. Z Messim nie przedłużono kontraktu i dzięki temu odszedł do PSG.

Mogliśmy przeczytać wielokrotnie, że jeszcze kiedyś razem zagrają. Najczęściej wspólnym kierunkiem była właśnie Major League Soccer. Najpierw znalazł się tam Leo Messi, który odszedł do Interu Miami z PSG latem 2023 roku. W styczniu dołączył do niego 37-letni Suarez. Co ciekawe, w klubie mamy też jeszcze dwóch innych byłych graczy Barcelony: Jordiego Albę i Sergio Busquetsa. Wielka czwórka znowu gra razem.

Gdy padła oficjalna informacja o transferze, Suarez powiedział: – Jestem gotowy do pracy. Pozostaję optymistą w stosunku do tego, co jesteśmy w stanie osiągnąć w nadchodzącym sezonie.

Koniec w Ameryce

Luis Suarez zdradził, że bez względu na inne okoliczności, po zakończeniu sezonu w Ameryce zakończy piłkarską karierę:

Inter Miami to ostatni klub w mojej karierze. Nie mogę być bardziej szczery. Rodzina już o tym wie. Nie znam jeszcze daty, ale to ostatni krok. Ja też jestem gotowy przed moim ostatnim wyzwaniem. Muszę potem pomyśleć o lepszej jakości życia. Mówię o tym i chce mi się płakać, bo taki jestem, ale trzeba się przygotować. Pamiętam, że jeden były zawodnik powiedział mi, że nigdy nie jest się przygotowanym do przejścia na emeryturę – powiedział Urugwajczyk w Del Sol FM.

Kontrakt Urugwajczyka z Interem Miami wygasa w czerwcu tego roku. Jest tam opcja przedłużenia o dodatkowe 12 miesięcy, ale już wiemy, że nie będzie takiej potrzeby.

Kompletny i kontrowersyjny napastnik

Wiele można powiedzieć o Luisie Suarezie. Na pewno to, że w pewnym okresie był najlepszym napastnikiem na świecie. Długo mu nie zajęło dojście na szczyt. Do Europy wyjechał w 2006 roku. W Urugwaju jego talent wypatrzyli skauci Holenderskiego FC Groningen. Tam rozegrał tylko jeden sezon. Z Groningen przeszedł do Ajaksu. Tam stał się prawdziwym „golleadorem”. W 110 meczach dla ekipy ze stolicy Holandii strzelił aż 81 goli. Od tego momentu zaczął się piąć w górę w hierarchii napastników.

Potem przyszedł czas na Liverpool. Statystyki indywidualne miał doskonałe. Trafił jednak na czas, gdy „The Reds” byli w przebudowie. Wygrał z klubem tylko Puchar Ligi Angielskiej w 2012 roku. Najbliżej sukcesu był w sezonie 2013/14, gdzie robił praktycznie za jednoosobową maszynę do strzelania i asystowania. 31 goli (żadnego z karnych!) i 12 asyst w lidze. Dziś wielu kibiców uważa, że to najwybitniejszy indywidualnie występ piłkarza w całej historii Premier League. Liverpool zmierzał po mistrzostwo Anglii, ale przegrał z rezerwowym składem Chelsea 0:2 po słynnym poślizgu Gerrarda. Zapamiętaliśmy też łzy Luisa Suareza z meczu z Crystal Palace, gdy Stevie G musiał aż odganiać od Urugwajczyka kamerzystę.

Przejście do Barcelony dwa lata później pokazało nam już w pełni, jakim zawodnikiem jest Suarez. Na Camp Nou razem z Messim i Neymarem stworzyli tercet idealny. Wszyscy strzelali mnóstwo goli, siali postrach w całej Europie. To przełożyło się na wygranie sporej liczby tytułów, w tym przede wszystkim Ligi Mistrzów w 2015 roku. Nadeszły jednak dla Barcy gorsze czasy, które zmusiły do odejścia m.in. Suareza i Messiego.

W 2020 roku pomocną dłoń do Urugwajczyka wyciągnęło Atletico Madryt. Tam idealnie wkomponował się do systemu trenera Simeone.  Z „Los Rojiblancos” wygrał mistrzostwo Hiszpanii w 2021 roku. I to by było na tyle, jeśli chodzi o grę w Europie. Najpierw wrócił na pół roku do Nacional. Potem, na kolejne pół roku, przybył do brazylijskiego Gremio. Tam został wybrany najlepszym napastnikiem oraz zawodnikiem brazylijskiej Serie A.

Gryzoń

Suarez także dał o sobie znać z tej złej strony. Podczas ćwierćfinału mundialu w RPA w 2010 roku z Ghaną wyleciał z boiska. Czerwoną kartkę dostał za słynną w jego karierze obronę strzału na linii bramkowej ręką. W kraju został wielkim bohaterem, ale na świecie raczej w większości mówiło się, że to nie była postawa fair play. Z drugiej strony jednak – Asamoah Gyan mógł przecież strzelić karnego. Kto mu zabronił? Na następnym turnieju w Brazylii, w trakcie meczu z Włochami w fazie grupowej, ugryzł w ramię Giorgio Chelliniego. Z tego powodu został zawieszony przez FIFA na cztery miesiące rozgrywek klubowych oraz dziewięć meczów reprezentacji. Poza tym na Suáreza nałożono karę 100 tys. franków szwajcarskich.

To nie było jego jedyne ugryzienie. W zasadzie to zaliczył w tym względzie prawdziwy hat-trick, bo ugryzł jeszcze Branislava Ivanovicia z Chelsea i – grając w Ajaksie – Otmana Bakkala z PSV.

Mimo takich kontrowersji, Suarez i tak jest uznawany za jednego z najlepszych napastników w XXI wieku. W 138 meczach w kadrze Urugwaju zdobył 68 bramek. Z „La Celeste” wygrał Copa America w 2011 roku. Na wspomnianym wcześniej mundialu w RPA z kadrą zajął czwarte miejsce.

Fot. PressFocus