W Premier League bez rekordowego ruchu
W Premier League bez rekordowego ruchu. Wiele wskazywało na to, ze tej zimy Brentford pobije swój rekord transferowy. Zespół ”Pszczół” miał zasilić norweski ofensywny piłkarz Club Brugge, Antonio Nusa. Wydawało się, że przenosiny są już przyklepane. Jak przekonuje Fabrizio Romano, transfer wysypał się na ostatniej prostej.
Jeden transfer, dwa rekordy
Antonio Musa w obecnym sezonie rozegrał 18 spotkań, w których zdobył trzy bramki. Skrzydłowy znalazł się na celowniku klubów Premier League. Zapytania o niego składał Tottenham. Ostatecznie to Brentford wygrał wyścig o Norwega i zaproponował 37 milionów euro wraz z bonusami. Musa miał trafić do Premier League dopiero latem. Tym samym ustaliłby transferowy rekord w obu klubach.
Wcześniej najdrożej sprzedanym w belgijskim zespole był Charles De Ketelaere, który w 2022 roku przeniósł się do AC Milanu za 36 milionów euro. ”Pszczoły” tego lata zakupiły Igora Thiago, również z Brugge, za 33 miliony euro. Wszelkie formalności związane z przenosinami znajdowały się na ostatniej prostej, jednak, jak przekonuje Fabrizo Romano, transfer upadł w ostatniej chwili.
W Premier League bez rekordowego ruchu
W sprawie niedoszłego transferu jest sporo niejasności. David Ornstein poinformował, że podczas ponownego sprawdzenia dokumentacji transferowej, działacze Brentford dopatrzyli się kilku niejasności. Z kolei Sacha Tavolieri, belgijski dziennikarz newsowy, twierdzi, że podczas badań medycznych zauważono problemy 18-latka z plecami oraz uszkodzenie tkanki chrzęstnej w kolanie. Fabrizio Romano potwierdził, że transfer upadł na ostatniej prostej. Nusa wciąż budzi zainteresowanie ze strony innych klubów i latem Club Brugge może spodziewać się sporej liczby zapytań.
🚨🇳🇴 Antonio Nusa’s move to Brentford will not happen — it remains off after issues in January.
Deal was verbally agreed, medical also done in England but definitely collapsed.
There are several European clubs now keen again on signing Nusa — Premier League clubs and not only. pic.twitter.com/SsOYOzDnXJ
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) February 24, 2024