”Miałem depresję”. Richarlison udzielił szczerego wywiadu

29.03.2024

Richarlison wystąpił przed kamerami „ESPN Brazil”. Zawodnik Tottenhamu wyznał, że po odpadnięciu z reprezentacją z mistrzostw świata w Katarze zwątpił w siebie i chciał się poddać. ”To gorsze niż strata kogoś bliskiego (…) Miałem depresję” – mówił Brazylijczyk.

Klęska na mundialu

Według wielu bukmacherów Brazylia jechała do Kataru jako główny faworyt do triumfu. Znakomicie weszła w ten turniej, wygrywając 2:0 z Serbią. Największym bohaterem meczu był Richarlison, który w pierwszym w karierze występie na mistrzostwach świata ustrzelił dublet. Brazylia wygrała swoją grupę i w 1/8 finału mierzyła się z Koreą Południową. Podopieczni Tite rozbili drużynę z Azji 4:1, a już po 36 minutach prowadzili oni 4:0. Bramkę na 3:0 zdobył Richarlison, stając się tym samym najlepszym strzelcem Brazylii w tym turnieju.

W ćwierćfinale Brazylijczycy podejmowali Chorwację i wprawili swoich kibiców w osłupienie, bo drugi raz z rzędu pożegnali się z mundialem już na tym etapie. To właśnie ten rozczarowujący wynik był dla Richarlisona punktem wyjścia do najtrudniejszego momentu w karierze.

”Miałem depresję”

Już przed kilkoma dniami Richarlison w wywiadzie dla „Sky Sports” mówił, że po burzliwym okresie w swoim życiu musiał skorzystać z pomocy psychologa. Wyznał, że cotygodniowe spotkania, na które uczęszcza od ponad pół roku znacząco wpłynęły na jego poprawę dyspozycji. W tym sezonie Richarlison zdobył 10 bramek i dołożył trzy asysty w 23 meczach Premier League. Lepszy wynik w zespole Tottenhamu ma tylko Heung-Min Son, który w 25 meczach strzelił 14 goli i zanotował osiem asyst.

Dla porównania, w poprzednim sezonie Richarlison miał zaledwie trzy gole i trzy asysty w 35 meczach, a pierwszego w Premier League w barwach Spurs strzelił dopiero 30 kwietnia. Powszechnie uznawano go za ogromne rozczarowanie. Brazylijczyk przeniósł się z Evertonu za niemal 60 mln euro, wobec czego za taką słabiutką formę spadała na niego lawina krytyki. Dochodzący do tego rozczarowujący wynik na mundialu sprawił, że w Richarlisonie coś pękło.

W rozmowie z brazylijskim oddziałem ESPN 26-latek powiedział, że odpadnięcie z mundialu już w ćwierćfinale ”było gorsze niż strata członka rodziny”. Richarlison mówił, że nakładana na niego presja ”doprowadziła go do limitu”, co przełożyło się na myśli o poddaniu.

Rozmawiałem o tym (poddaniu się – przyp. red.) z moim tatą (…) Przyszedłem do niego i powiedziałem ”Tato, mam dość”. Nie wiem, nie chcę mówić o myślach samobójczych, ale tak, miałem wtedy depresję. Mierzyłem się z wieloma atakami podczas mistrzostw świata i długo po nich. Do tego dochodziły problemy w domu i to wszystko miało na mnie wpływ. Wydawało mi się, że jestem silny psychicznie. Ale tak jak powiedziałem wcześniej, chciałem się poddać. Myślę, że terapeuta uratował mi życie, bo wcześniej miałem same koszmarne myśli. Nawet w Google zacząłem szukać informacji o śmierci.

W mojej rodzinie wciąż są osoby, które myślą, że ci, którzy chodzą do psychologa są nienormalni. Ale kiedy zacząłem korzystać z pomocy, to pomyślałem, że to wspaniałe. To najlepsza rzecz, jaką udało mi się odkryć w życiu. Dziś mogę powiedzieć, że jeżeli ktoś wie, że potrzebuje pomocy psychologa, niech z niej skorzysta. Bo to wspaniałe móc otworzyć się przed kimś. Ludzie ze świata piłki i nie tylko dziękują mi, że poruszyłem ten temat. Bo to bardzo ważny temat, który może ratować życia.

Po publikacji wywiadu Richarlison otrzymał liczne słowa wsparcia. Na konferencji przed ligowym meczem z Luton do jego słów odniósł się trener Tottenhamu Ange Postecoglou. Szkoleniowiec Spurs mówił: ”Wielkie brawa dla Richy’ego (Richarlison – przyp. red.). Szukał pomocy, otrzymał ją i to właściwą, a teraz zachęca innych, by także z niej korzystali”.

fot. ESPN UK / YouTube