Marcin Bułka krytykuje kolegów. Jego zespół ma kryzys
Ostatnia forma Nicei nie jest zadowalająca. To zaledwie dwie wygrane na dziesięć spotkań (z czego jedno w Pucharze Francji). Od początku lutego Nicea przegrała aż pięć spotkań w Ligue 1, a rozegrała osiem. Marcin Bułka… nie rozumie braku zaangażowania niektórych kolegów.
Słabe wyniki Nicei
Nicea jeszcze niedawno znajdowała się za plecami PSG i zajmowała miejsce premiujące ją awansem do Ligi Mistrzów. Marcin Bułka zbierał kolejne czyste konta i pochwały. Teraz jednak często wpuszcza po dwie bramki na mecz, a jego klub wyraźnie obniżył loty i wypadł poza strefę Champions League. Zajmuje w tej chwili 5. pozycję i marnuje szansę na świetny sezon. Oto ostatnie wyniki tego klubu w Ligue 1:
- 0:0 ze Stade Brest
- 2:3 z Monaco
- 0:1 z Lyonem
- 0:0 z Clermont
- 1:2 z Tuluzą
- 1:2 z Montpellier
- 3:1 z Lens
- 1:2 z Nantes
W oczy rzuca się przede wszystkim strata punktów z ostatnim w tabeli Clermont Foot 63 oraz dwie porażki z ekipami z dołu tabeli. Montpellier jest w tej chwili na 13. pozycji, a Nantes na 14. pozycji. Obie te ekipy są zaangażowane w walkę o utrzymanie i trzy punkty z walczącą o czołowe lokaty Niceą trzeba traktować w kategorii niespodzianki.
Bułka zdenerwowany
Marcin Bułka zanotował w tym sezonie aż 14 czystych kont. Potrafił między innymi obronić dwa rzuty karne w meczu z AS Monaco, karnego z Clermonf Foot i jest powszechnie chwalony za swoją postawę. Od lutego takich czystych kont zachował tylko dwa na osiem meczów. Może nawet nie wygrać Złotej Rękawicy, ponieważ Lucas Chevalier z LOSC Lille także ma na koncie 14 spotkań na zero z tyłu. Nawet jeżeli Bułka nic nie wpuszcza, to… ofensywa nie bryluje i oba mecze z jego czystymi kontami skończyły się remisami 0:0.
Przy pierwszym golu z Nantes obrona nie zachowała się najlepiej. Nie przypominała monolitu z jesieni. Najpierw gracze Nantes wymienili między kilka podań. Kelvin Amian miał na skraju szesnastki mnóstwo miejsca, żeby spokojnie dośrodkować. Mieliśmy ośmiu zawodników gospodarzy w polu karnym (plus Bułka dziewiąty), a czterech graczy gości (w tym jeden się przewrócił). Jordan Lotomba oraz Jean-Clair Todibo zachowali się karygodnie. Żaden z nich nawet nie wyskoczył do wrzutki i nie przeszkodził Matthisowi Abline. Marcin Bułka miał wielkie pretensje i rozkładał ręce. Zauważył, że doskok kilku kolegów nie był dostatecznie agresywny.
Po spotkaniu Marcin Bułka był dość zdenerwowany i mówił tak:
W pierwszej połowie nie wszyscy grali tak, jakby chcieli wygrać. Byliśmy zbyt statyczni przy pierwszej bramce. Nie rozumiem moich kolegów i jestem sfrustrowany. Nie możemy tak grać, jeśli chcemy walczyć o wysokie miejsce. Chcę zostać na topie i mam nadzieję, że drużyna też tego chce. Musimy o tym porozmawiać. Po dobrej pierwszej połowie sezonu, w drugiej gramy takie mecze… Coś ewidentnie nie działa. Trzeba pokonać te problemy, bo taka gra jest niedopuszczalna. Nie wygrywamy kolejnego meczu u siebie.
Marcin Bułka nie otrzymał wysokich not w prasie, bo wpuścił dwa gole. Przy obu nie miał jednak szans. Dugą bramkę stracił z rzutu karnego, choć miał piłkę na palcach. Strzał Mostafy Mohameda był jednak silny i bardzo precyzyjny.
Fot. PressFocus