Zimny prysznic na Islandii. Polki przegrały w el. Euro 2025
Kibice reprezentacji Polski wiedzą już, czym są ambiwalentne odczucia. Biało-czerwone na start eliminacji Euro 2025 przegrały na wyjeździe z Islandią aż 0:3 (0:2). To zbyt wysoki wymiar kary, biorąc pod uwagę, że długimi fragmentami nasze zawodniczki prezentowały się naprawdę nieźle.
Niewykorzystane szanse
W pierwszej połowie Islandki przeważały, ale to Polki stwarzały zdecydowanie groźniejsze sytuacje. Już w dziesiątej minucie bardzo bliska zdobycia bramki była Ewa Pajor. Po dograniu Natalii Padilli-Bidas oddała strzał wprost w bramkarkę, a przy dobitce trafiła w poprzeczkę. 20 minut później nasza napastniczka ponownie stanęła przed bardzo dobrą sytuacją. Tym razem podawała Martyna Wiankowska. Pajor przyjęła w polu karnym, lecz natychmiast doskoczyła do niej obrończyni, skutecznie blokując uderzenie.
W dalszej części swoje okazje miała Dominika Grabowska. Dwa razy przymierzyła z dystansu, raz zmuszając bramkarkę rywalek do interwencji. W pierwszych 40 minutach reprezentantki Islandii zagroziły natomiast na dobrą sprawę… tylko sprawnym wyjściem Sveindis Jane Jonsdottir w kontrataku. Akcja zakończyła się niecelnym strzałem. Trudno uwierzyć w to, co stało się później…
El. Euro 2025 – fatalny start
Sytuacja nagle odwróciła się w 41. minucie. Dość przypadkowo, po dośrodkowaniu, doszło do „bilarda” w naszym polu karnym. Bryndis Arna Nielsdottir uderzyła piłkę tak, że ta skozłowała, trafiła w głowę Małgorzaty Mesjasz i… wpadła do bramki. Po tym ciosie trudno było się pozbierać. Szczególnie, że natychmiast przyszedł kolejny. Islandki wykorzystały chwilę dekoncentracji i już kilkadziesiąt sekund po pierwszym trafieniu niemal ponowiły akcję. Jonsdottir dośrodkowała, Dilja Zomers trafiła głową. Było 2:0.
Tuż przed zejściem do szatni do efektownej interwencji zmuszona została Kinga Szemik. Nasza bramkarka w drugiej połowie także miała sporo pracy. Tym razem przewaga Islandii była wyraźniejsza. Gospodynie zdobyły jeszcze jedną bramkę, tym razem po uderzeniu Jonsdottir z dystansu. Mimo gromkiego dopingu, w którym (o dziwo) polscy kibice zdecydowanie przekrzykiwali tych lokalnych, Polki zakończyły mecz bez trafienia. Przegrały 0:3 i najpewniej (przed nami jeszcze mecz Niemek z Austriaczkami) będą po pierwszej kolejce czwarte w grupowej tabeli. We wtorek zmierzą się w Gdyni z Austrią.
Pisaliśmy w zapowiedzi, że Islandia jest w teorii najsłabszą ekipą w naszej grupie, więc na dzień dobry sytuacja się komplikuje.
🗣️ 𝘞𝘢𝘳𝘵𝘰 𝘱𝘰𝘥𝘬𝘳𝘦𝘴́𝘭𝘪𝘤́, 𝘻̇𝘦 𝘴𝘺𝘵𝘶𝘢𝘤𝘫𝘦 𝘣𝘺ł𝘺, 𝘢 𝘥𝘰𝘱𝘰́𝘬𝘪 𝘴𝘺𝘵𝘶𝘢𝘤𝘫𝘦 𝘴𝘢̨, 𝘵𝘰 𝘫𝘦𝘴𝘵 𝘵𝘰 𝘰𝘨𝘳𝘰𝘮𝘯𝘺 𝘱𝘰𝘻𝘺𝘵𝘺𝘸. – trenerka Nina Patalon po meczu z Islandią pic.twitter.com/tiWjgjTijx
— Łączy nas piłka kobieca (@laczynaskobieca) April 5, 2024
Eliminacje Euro 2025:
Islandia vs. Polska 3:0 (2:0)
9 kwietnia: Polska vs. Austria
31 maja: Niemcy vs. Polska
4 czerwca: Polska vs. Niemcy
12 lipca: Austria vs. Polska
16 lipca: Polska vs. Islandia
Materiał powstał we współpracy z ORLEN