Lech skompromitował się w Krakowie. Trzy punkty oddane bez walki
Po raz drugi w tym sezonie Lech zawitał do Krakowa, jednak tym razem na starcie z beniaminkiem – Puszczą Niepołomice. Podopieczni Tomasza Tułacza sensacyjnie – choć zasłużenie – odnieśli zwycięstwo z trzecią drużyną w tabeli. Wygrana 2:1 pozwoliła ”Żubrom” wydostać się ze strefy spadkowej. Lech zaś w przypadku wygranej Rakowa z Legią może wypaść poza podium.
Komfort wyboru
Na konferencji przed meczem z Puszczą trener Lecha Mariusz Rumak poinformował, że w tej chwili kontuzjowanych jest ”jedynie” trzech zawodników – Ali Gholizadeh, Dino Hotić oraz Artur Sobiech. ”Jedynie”, bo sprawiało to, że Rumak po raz pierwszy po objęciu Lecha miał do dyspozycji tak dużą liczbę zawodników. W meczu z Puszczą na ławce rezerwowych Lecha zasiadło dziewięciu graczy, co nie zdarzyło się od ponad miesiąca.
Mariusz Rumak na mecz z Puszczą ma do dyspozycji wszystkich piłkarzy z wyjątkiem Alego Gholizadeha, Dino Hoticia i Artura Sobiecha. To najlepsza sytuacja kadrowa przed spotkaniem w 2024 roku.
— Dawid Dobrasz (@dobraszd) April 12, 2024
Deklasacja Puszczy
Znakiem firmowym Puszczy są stałe fragmenty gry i już w 3. minucie dzięki nim podopieczni Tomasza Tułacza nieco podnieśli ciśnienie poznańskich kibiców. Z rzutu rożnego dośrodkował Michał Walski, a do uderzenia głową dopadł Artur Craciun. Na drodze piłki stanął Roman Yakuba, lecz dzięki temu ta wylądowała pod nogami Wojciecha Hajdy. Ten oddał strzał na wślizgu, który niemal z linii bramkowej wybił Barry Douglas.
Było to pierwsze poważne ostrzeżenie dla zawodników Mariusza Rumaka, z którego nie wyciągnęli jednak wniosków. W 7. minucie Oliwier Zych dalekim wybiciem wznowił grę od własnej bramki, a Kamil Zapolnik przebił się przez Mihę Blazicia i Radosława Murawskiego i następnie podał do Wojciecha Hajdy. Ten ze skraju pola karnego uderzył w kierunku dalszego słupka. Piłkę odbił Bartosz Mrozek, a do dobitki dopadł Jordan Majchrzak. 19-latek strzelił swojego premierowego gola w Ekstraklasie, a smaczku dodaje fakt, że jest on wychowankiem Legii.
Nie tak wyobrażali sobie początek tego meczu kibice Lecha 👀
Jordan Majchrzak daje prowadzenie Puszczy! 🔥
📺 Mecz trwa w CANAL+ SPORT3 i CANAL+ online: https://t.co/Dacm2GZGSl pic.twitter.com/a1k72DA53v
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) April 13, 2024
”Żubry” wcale nie zamierzały się zatrzymywać. W 19. minucie Jakub Serafin przeciął podanie Mikaela Ishaka i we współpracy z Majchrzakiem napoczął kontrę swojego zespołu. Serafin zagrał ”zewniakiem” w kierunku Kamila Zapolnika, a ten dopadł do piłki z lewego sektora i dośrodkował na dalszy słupek. Do uderzenia z woleja złożył się Wojciech Hajda i tylko fakt, że nie trafił on w piłkę uchronił Lecha od utraty drugiej bramki.
Ale co się odwlecze, to nie uciecze. W 22. minucie Radosław Murawski sfaulował Hajdę w bocznym sektorze, a z rzutu wolnego na pole karne dośrodkował Jakub Serafin. Wychowanek Lecha zagrał idealnie na głowę Artura Craciuna, który strzelił już siódmego gola w tym sezonie Ekstraklasy i stał się najlepszym strzelcem Puszczy w lidze. Nawet gdy Lech przegrywał w tym sezonie z Pogonią 0:5 i Rakowem 0:4 nie stracił tak szybko dwóch pierwszych bramek.
CRACUN! PUSZCZA PROWADZNI 2:0! 🤯
Lech zupełnie bezradny w Krakowie 🔥
📺 Mecz trwa w CANAL+ SPORT3 i CANAL+ online: https://t.co/Dacm2GZGSl pic.twitter.com/aHwGeeLAlz
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) April 13, 2024
Tuż po wznowieniu gry ze środka boiska doszło do nieprzyjemnego incydentu. Jakub Serafin chciał wywrzeć presję na Afonsio Sousie i trafił Portugalczyka barkiem w głowę. Początkowo wydawało się, że Sousa doznał poważnego urazu, bowiem ułożono go w pozycji bocznej ustalonej. Na szczęście skończyło się tylko na strachu i gracz ten wrócił do gry. Już po dziesięciu minutach Sousa mógł strzelić pierwszego gola w tym sezonie. Otrzymał podanie od Ishaka i po dłuższym namyśle zdecydował się na uderzenie w kierunku dalszego słupka. Wychowanek Porto nie dokręcił jednak wystarczająco piłki, bowiem ta przeleciała tuż obok słupka.
Na początku doliczonego czasu gry w polu karnym Lecha miała miejsce spora kontrowersja. Ioan-Calin Revenco dośrodkował piłkę z prawego sektora, a futbolówkę w polu karnym przyjął Kamil Zapolnik. Poprowadził on jeszcze piłkę do lewej nogi i oddał strzał, który został zablokowany przez Joela Pereirę. W międzyczasie jednak w polu karnym upadł Jordan Majchrzak, a powtórki wykazały, że wyraźnie był on nadepnięty przez Bartosza Salamona. Mimo sprawdzania tej sytuacji przez sędziów VAR, Puszcza nie otrzymała rzutu karnego.
Bez faulu zdaniem Frankowskiego i VARu. #PUNLPO https://t.co/ZBo6qoNZKL pic.twitter.com/9f2f0cN2wO
— Oskar Mochnik (@Oskar_M04) April 13, 2024
Zbyt późne przebudzenie Lecha
Po pierwszej części gry statystyka xG prezentowała się dramatycznie po stronie Lecha. 'Wygenerował statystykę goli oczekiwanych na poziomie zaledwie 0.03, podczas gdy w przypadku Puszczy było to 1,17. Co więcej, w pierwszej połowie piłkarze Puszczy przebiegli łącznie o niemal osiem kilometrów więcej. W przerwie Mariusz Rumak przeprowadził dwie zmiany. Na drugą połowę nie wybiegł ukarany w 24. minucie żółtą kartką Miha Blazić oraz Adriel Ba Loua. W ich miejsce pojawili się Antonio Milić oraz Filip Szymczak.
Mimo dwóch roszad w składzie i tak to Puszcza była bliższa podwyższenia prowadzenia niż Lech złapania kontaktu. W 50. minucie Michał Koj zamarkował dośrodkowanie na pole karne, a bierna postawa Bartosza Salamona sprawiła, że Michał Walski oddał swobodne uderzenie w kierunku bliższego słupka. Walski dostrzegł odchylonego Mrozka, lecz nie zmieścił piłki między słupkiem a bramkarzem Lecha, bo ta trafiła jedynie w boczną siatkę.
Wydawało się, że w piłkarzach Lecha nie ma już żadnej wiary w odrobienie strat, a tymczasem w 87. minucie niespodziewanie ”Kolejorza” do tlenu podłączył Mikael Ishak. Kiks Filipa Marchwińskiego przy próbie strzału z woleja zamienił się w asystę przy bramce Szweda. Po raz pierwszy od października Ishak w drugim meczu z rzędu wpisał się na listę strzelców. To jedna z niewielu rzeczy, która może cieszyć kibiców.
ISHAK! Gol kontaktowy dla Lecha, pytanie tylko, czy nie za późno 👀
📺 Mecz trwa w CANAL+ SPORT3 i CANAL+ online: https://t.co/Dacm2GZGSl pic.twitter.com/bWnTnM6UEQ
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) April 13, 2024
W drugiej minucie doliczonego czasu gry Ishak mógł ustrzelić drugi dublet w tym sezonie. Radosław Murawski daleko posłał piłkę z własnej połowy, a Bartosz Salamon przed polem karnym zgrał ją głową do szwedzkiego napastnika. Ten ze skraju ”szesnastki” kropnął prawą nogą z powietrza, lecz futbolówka przeleciała obok słupka.
Przełamanie Puszczy
Puszcza była jedynym zespołem w Ekstraklasie, który w 2024 roku nie odniósł jeszcze zwycięstwa. Co więcej, ostatni raz wygrała w przedostatniej kolejce rundy jesiennej (1:0 z Widzewem). Przykra i dość długa seria trwała 10 meczów. Pierwszy komplet punktów od 11 grudnia sprawia, że Puszcza przeskoczyła w tabeli Koronę Kielce i wydostała się ze strefy spadkowej.
Lech zaś zanotował już piąty mecz na stadionie Cracovii bez zwycięstwa. Od czasu ostatniej wygranej przy Kałuży w lipcu 2020 roku ”Kolejorz” przywiózł stąd trzy remisy i dwie porażki. Przede wszystkim jednak po 27. kolejce może nie tylko zwiększyć stratę do Jagiellonii do siedmiu punktów, ale i w przypadku zwycięstwa Rakowa z Legią wypaść poza podium.