Czołowy strzelec EURO 2024 zadebiutuje w Lidze Mistrzów?

12.07.2024

EURO 2024 jeszcze trwa, ale wielu zawodników swoimi występami już teraz wzbudza zainteresowanie klubów czołowych europejskich klubów. AS Monaco jest już praktycznie pewne pozyskania strzelca trzech goli na tegorocznym EURO – bardzo utalentowanego Gruzina Georgesa Mikautadze. 

Sensacyjny czołowy strzelec EURO 2024

Choć Mikautadze jest Gruzinem, jego miejsce urodzenia to francuski Lyon. Z tego też powodu w czasach juniorskich trenował w takich klubach, jak Olympique Lyon, AS Saint-Priest, czy FC Metz. W ostatnim z nich przeszedł do drużyny seniorskiej, lecz oczywiście nie stał się z marszu gwiazdą i liderem tej ekipy. Zanim zaczął regularnie występować na francuskich boiskach, trafił na wypożyczenie do Belgii, gdzie reprezentując barwy RFC Seraing radził sobie bardzo przyzwoicie. Na poziomie drugiej ligi belgijskiej strzelił 19 goli, a później w Jupiler Pro League zdobył dziewięć bramek.

Takie wyniki sprawiły, że Metz nie chciało go już więcej wypożyczać i wreszcie otrzymał szansę w pierwszej drużynie. Doskonale ją wykorzystał, bo w Ligue 2 był w stanie strzelić 23 gole oraz dołożyć osiem asyst, co pokazywało jego wszechstronność. Kolejny dobry sezon wzbudził zainteresowanie Ajaxu, który zapłacił za niego 15 milionów euro. Tej przygody Mikautadze nie może jednak zaliczyć do udanych, bo w Holandii kompletnie nie zaistniał. Dlatego też już po pół roku wrócił do Metz, by pomóc w utrzymaniu klubu Ligue 1. W 20 meczach strzelił 13 bramek i zanotował cztery asysty. Metz nie utrzymało się jednak w Ligue 1, bo przegrało w barażach z Saint-Etienne.

https://twitter.com/NicoSulky/status/1802102188367368494

Świetny turniej w Niemczech

Bez wątpienia mistrzostwa Europy to najlepsza okazja dla dyrektorów sportowych na wypatrzenie potencjalnych wzmocnień do swoich klubów. Wielokrotnie to właśnie forma na dużych turniejach była przepustką na szerokie wody piłkarskiej kariery. Mikautadze razem z reprezentacją Gruzji przyjechał do Niemiec bez żadnych oczekiwań. Heroiczna walka o awans sprawiła, że sam występ na turnieju finałowym był dla nich nagrodą.

Jednak być może ten niejaki brak presji sprawił, że zaobserwowaliśmy niemałą niespodziankę. Jednym z jej autorów był właśnie Mikautadze. W czterech meczach zdobył trzy bramki i zanotował jedną asystę, co dało mu prowadzenie w klasyfikacji kanadyjskiej po fazie grupowej. Wraz z Kvaratskhelią byli kluczowymi postaciami w reprezentacji Gruzji, a grą w 1/8 finału z Hiszpanią zwieńczyła ich piękną przygodę.

Europejskie kluby nie były obojętne na poczynania Mikautadze, dlatego sporo mówiło się o spływających ofertach. Jeszcze przed turniejem Metz uzgodniło wykup Mikautadze po wypożyczeniu z Ajaxu za 13 milionów, lecz wiadomo było, że jego ambicje sięgają wyżej niż gra na poziomie Ligue 2. W grę o tego piłkarza wchodziły dwa kluby – AS Roma oraz AS Monaco.

Jak dowiadujemy się z najnowszych doniesień, transfer do Monaco jest już praktycznie dopięty. Ma on opiewać na 25 milionów euro, a już niedługo powinniśmy przeczytać na Twitterze Fabrizio Romano słynne „here we go”. Ten transfer oznacza, że w nadchodzącym sezonie zobaczymy utalentowanego Gruzina w Lidze Mistrzów. Wcześniej miał on okazję zaprezentować się tylko w Lidze Europy, lecz było to łącznie 17 minut w dwóch meczach.

fot. PressFocus