Warta Poznań wie na jakim stadionie zagra w sezonie 2024/25
Warta Poznań szukała stadionu, na którym będzie mogła rozgrywać mecze domowe zbliżającego się sezonu. Niedawno działacze Warty i Lecha nie doszli do porozumienia na temat prawa do gry na ENEA Stadionie Miejskim w Poznaniu. Teraz klub ogłosił, że swoje spotkania zagrają… w Grodzisku Wielkopolskim.
Warta wraca do Grodziska Wlkp.
Warta Poznań zakończyła minione rozgrywki na 16. pozycji, co oznacza, że sezon 2024/25 spędzi na zapleczu PKO BP Ekstraklasy. Ostatnie pięć lat rozgrywała swoje mecze na stadionie w Grodzisku Wielkopolskim. Jakiś czas temu Warta negocjowała możliwość gry na obiekcie ENEA Stadionie Miejskim w Poznaniu, na którym na co dzień swoje mecze rozgrywa Lech Poznań. Wszystko przez to, że arena „Zielonych” znajdująca się przy Drodze Dębińskiej nie spełnia wymogów infrastrukturalnych (nie ma tam nawet W-Fi).
Przed długi czas wydawało się, że Warcie uda się mecze domowe zbliżającego się sezonu rozgrywać w samym Poznaniu. Negocjacje z władzami „Kolejorza” nie przebiegły jednak po ich myśli. Klub nie był w stanie spełnić oczekiwań finansowych operatora Stadionu Miejskiego. Obydwie strony następnie podzieliły się swoimi spostrzeżeniami w tej sprawie za pomocą specjalnych komunikatów, co przerodziło się nawet w mały konflikt.
Komisja ds. Licencji Klubowych PZPN warunkowo zgodziła się na rozgrywanie przez Wartę Poznań meczów w sezonie 2024/25 na obiekcie zastępczym – Stadionie Respect Energy w Grodzisku Wlkp.
Szczegóły ➡️ https://t.co/CuMKmwcC00
📷 Piotr Leśniowski / Warta Poznań pic.twitter.com/EYCWeZ5uwy
— Warta Poznań (@WartaPoznan) July 16, 2024
Warta rozpoczyna zupełnie nowy rozdział w 1. lidze. Odeszło bowiem aż 17 zawodników, w tym największe gwiazdy (Zrelak, Szmyt). Trzeba ich było prędko kimś zastąpić, dlatego klub był bardzo aktywny na rynku transferowym. Warto też dodać, że zespół ma nowego menedżera. Dawid Szulczek nie przedłużył umowy, a jego następcą został Piotr Jacek.
Zmiana planów
Na początku czerwca na specjalnie zwołanej konferencji prasowej właściciel „Zielonych” Bartłomiej Farjaszewski zapowiedział, że jeżeli nie dojdzie do poznańskiego kompromisu, to… Warta nie przystąpi do rozgrywek I ligi. Nie wyobrażał sobie bowiem innego miejsca rozgrywania meczów przez Wartę niż Poznań. Właściciel krytykował także Karola Klimczaka za brak współpracy. Tak wówczas mówił:
Uważam, że Warta Poznań ma coś, co warto pielęgnować. I ja się z tym utożsamiam. Jednak pewnych rzeczy nie przeskoczę. Przez sześć lat dostawaliśmy pewne deklaracje i nic z tego nie było. Nie wyobrażam sobie, że miasto dopuści do takiej sytuacji, by Warta nie przystąpiła do rozgrywek I ligi. Ja chcę szukać rozwiązań, a nie szukać wytłumaczeń dlaczego nie można. Sześć lat już tego słuchałem. Kto wybudował stadion w Poznaniu? Miasto. Staramy się być klubem profesjonalnym. Ja wiem, w co wchodziłem – mówiąc brzydko. Ja wiem, ile pracy wykonaliśmy przez sześć lat. Nie ma takiej opcji, jak Grodzisk Wielkopolski. To nie jest klub z Grodziska i po sześciu latach należy to zrozumieć. Wierzę, że miasto jest tak samo zdeterminowane, jak my.
Ostatni miesiąc był wielką niewiadomą dla Warty. Klub długo nie otrzymywał licencji do gry na jakimkolwiek obiekcie. Ostatecznie „Zieloni” ponownie wracają na Stadion Respect Energy w Grodzisku Wielkopolskim. Będzie to dla nich więc szósty sezon z kolei na tej arenie. Komisja ds. Licencji Klubowych PZPN zgodziła się na rozgrywanie przez Wartę spotkań na stadionie zastępczym na specjalnych warunkach. Za każdy mecz klub będzie musiał zapłacić karę w wysokości 10 tysięcy złotych:
Członkowie komisji na wspomnianym posiedzeniu przyznali Warcie warunkową licencję z tzw. nadzorem infrastrukturalnym. Oznacza to, że klub będzie musiał regularnie składać raporty z postępów prac na wildeckim obiekcie. Warunkowa zgoda PZPN obowiązuje wyłącznie do końca sezonu 2024/2025. Ponadto klub będzie musiał płacić 10 tys. zł kary za każdy mecz, którego będzie gospodarzem w nadchodzącym sezonie.
Fot. PressFocus