Wisła Kraków ma problem. UEFA „zamroziła” jej miliony za dawną sprawę

20.07.2024

Wisła Kraków ma spory problem. Jak informuje „Gazeta Krakowska”, UEFA obecnie nie wypłaci pieniędzy „Białej Gwieździe” za jej awans w europejskich pucharach. Jest to efekt sporu jaki ciągnie się od wielu lat.

UEFA nie wypłaci pieniędzy Wiśle

Wisła Kraków zeszłe rozgrywki zakończyła na 10. miejscu w pierwszej lidze, jednak dzięki niesamowitemu zwycięstwu nad Pogonią Szczecin 2:1 w finale Pucharu Polski, otrzymała szanse gry w eliminacjach Ligi Europy. „Biała Gwiazda” dwukrotnie pokonała kosowską drużynę KF Llapi. W pierwszym spotkaniu 2:0, a w rewanżu 2:1, dzięki czemu awansowała do kolejnej rundy. Wydaje się, że jej następny przeciwnik będzie znacznie trudniejszy, ponieważ zmierzy się z Rapidem Wiedeń. To jednak nie będzie koniec „europucharów”, bo po porażce krakowianie spadną do III rundy el. Ligi Konferencji.

Radość Wisły z awansu nie trwała jednak długo. Jak informuje „Gazeta Krakowska”, UEFA zamroziła na koncie klubu ponad 850 tysięcy euro. Jest to efekt zaległości z jakimi zmagają się krakowianie. Chodzi o spór, który trwa od wielu lat. Obecny prezes Lechii Gdańsk domaga się pieniędzy od Wisły Kraków. W 2019 roku wygrał rozprawę sądową z Wisłą, na mocy której zobowiązana mu była wypłacić pewną kwotę.

Swego czasu Adam Mandziara był zaufanym człowiekiem byłego już właściciela Wisły – Bogusława Cupiała. W tamtym okresie pośredniczył w wielu transferach z klubu i do klubu. Chodzi konkretnie o kwotę jakiej domagał się z prowizji od transferów Kamila Kosowskiego i Macieja Żurawskiego. Z podanych informacji wynika, że w pierwszym przypadku chodziło o 147 tysięcy euro, natomiast w drugim o 310 tysięcy.

Prezes Wisły uspokaja

Obecny prezes „Białej Gwizdy” Jarosław Królewski potwierdził wspomniane wcześniej donosy. Dał jednak do zrozumienia, że klub doskonale zdaje sobie sprawę z zaistniałego problemu oraz spłaca swoje zobowiązania finansowe.

– Biała Gwiazda” część zobowiązań miała już spłacić, zatem kwota jest zawyżona. Oczywiście potwierdzam to zajęcie środków z przyszłych wpłat z UEFA – choć kwota zawyżona. Ten fakt był nam znany i w sumie szczegółowo omawiany ostatnio na spotkaniu Wisła Biznes – miesiąc temu. Nie jesteśmy zaskoczeni. Człowiek już z czasem przywykł do takich spraw, gdyż taka jest nasza rzeczywistość w klubie od wielu lat – mimo, że to czasami z boku wygląda cukierkowo to dzień w dzień to jest ciężka walka o lepszą przyszłość. Niezależnie od tego jak bardzo jest to demotywujące, gdy się nie miało z tym nic wspólnego – ten klub będzie spłacał swoje zobowiązania z przeszłości i w końcu wyjdzie na prostą. Poradzimy sobie i z tym wyzwaniem – oświadczył Jarosław Królewski.

Fot. PressFocus