Javier Mascherano: „Weszli i nas okradli”
Argentyna nie może zaliczyć początku IO do udanych. W pierwszym spotkaniu w kontrowersyjnych okolicznościach przegrała z Marokiem 1:2. Teraz selekcjoner Javier Mascherano wyjawił, że podczas jednego z treningów drużyna została okradziona przez złodziei.
Kuriozum w meczu Argentyny
Ceremonia otwarcia IO 2024 nastąpi już niebawem. Szybciej swoje zmagania rozpoczęli piłkarze. Między innymi Argentyńczycy oraz Marokańczycy. To właśnie w meczu z udziałem tych dwóch drużyn doszło do prawdziwego kuriozum. Spotkanie nie układało się po myśli podopiecznych Javiera Mascherano. Przegrywali 0:2. Kontaktową bramkę zdobyli w 68. minucie. Był to zarazem impuls do odrobienia straty. Argentyna upragnionego gola strzeliła dopiero w 16. minucie doliczonego czasu gry. Wtedy to marokańscy kibice zaczęli wbiegać na murawę, a co gorsza rzucali również w piłkarzy przeciwników różnymi przedmiotami, w tym petardami i butelkami.
Mecz został przerwany, a sędzia nakazał zawodnikom obydwu zespołów zejść do szatni. Po trwającej prawie 75 minut wymuszonej przerwie, zawodnicy wrócili na boisko. Mieli do rozegrania jeszcze… ponad cztery minuty, ale przy pustych trybunach, bo Argentyńczycy nie chcieli wyjść przy kibicach. Wówczas wydarzyło się coś niesłychanego. Po ponad dwóch godzinach przerwy, interweniował sędzia asystent, przy pomocy systemu VAR. Gol dla Argentyny został anulowany i ostatecznie przegrała 1:2.
Swojego rozgoryczenia po meczu nie krył selekcjoner Javier Mascherano. Dramaturgii sytuacji dodaje fakt, że piłkarze z obawy o własne bezpieczeństwo nie chcieli kontynuować gry. Trener wyjawił, że pod naciskiem organizatorów wrócili na boisko.
Nie byłem trenerem przez długi czas, ale nigdy w mojej karierze jako zawodnik nie widziałem takiej sytuacji. To jest cyrk. Ale tak właśnie jest. Nie możemy tego kontrolować. Powiedziałem chłopakom, że teraz musimy patrzeć w przyszłość i starać się zdobyć sześć punktów, które pozwolą nam się zakwalifikować i że wszystko to powinno napełnić nas energią i gniewem za to, co mamy przed sobą. Wtargnęli dziś na boisko siedem razy, a potem rzucali w nas fajerwerkami. Powiedzieli nam, że jest 2:2. Nawet Maroko nie chciało grać. To hańba. To, co się wydarzyło zatruło turniej. Nie miało prawa się wydarzyć. To żałosne.
Kradzież na IO w Paryżu
To jednak nie koniec problemów Argentyńczyków. Javier Mascherano wyjawił również, że jego drużyna została okradziona podczas ostatniego treningu. Początkowo piłkarze nie komentowali incydentu, aby nie narazić Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego i organizatorów na wizerunkowe problemy. Trener zdecydował się jednak przerwać milczenie i tym samym obnażył problemy organizatorów.
– Złodzieje weszli na trening i nas okradli. Almada stracił zegarek i biżuterię. Na treningu podczas igrzysk olimpijskich… Nie chcieliśmy nic mówić, ale to nic nie da. Wszędzie proszą nas o dokumenty, a potem takie rzeczy się zdarzają – wyznał wściekły szkoleniowiec.
https://twitter.com/AlbicelesteTalk/status/1816171068962316306
Fot. PressFocus