Rekordowy transfer Club Brugge odejdzie do Olympiakosu
Club Brugge pobił ligowy rekord transferowy, ściągając Romana Jaremczuka z ligi portugalskiej za 17 milionów euro. Okazał się jednak transferowym niewypałem i nawet nie łapał do pierwszego składu. Strzelił tylko dwa gole w lidze i po roku został wypożyczony do Valencii. Sacha Tavolieri podaje, że Ukrainiec ma przejść do Olympiakosu Pireus.
Niespełnione nadzieje w Club Brugge
Dosłownie w ostatnich dniach okienka transferowego latem 2022 roku padł rekord Jupiler Pro League. Brugia zdecydowała się na pozyskanie utalentowanego ukraińskiego napastnika, za którego zapłaciła Benfice aż 17 milionów euro. Nie trzeba chyba podkreślać, że za taką kwotą idą ogromne nadzieje i oczekiwania względem zawodnika. Roman Jaremczuk tuż po transferze był bardzo zmotywowany do gry, czemu dał wyraz w wywiadzie dla „dynamo.kiev.ua„:
Ten klub ma ogromne ambicje i ciągle walczy o tytuł mistrzowski. W tym sezonie zrobimy co w naszej mocy, aby zostać mistrzami. Oczywiście wiem o rywalizacji oraz że muszę jeszcze wywalczyć miejsce w pierwszej drużynie, ale wierzę, że będę mógł osiągnąć wyjątkowe wyniki w Brugii.
Niestety nie można użyć w tym przypadku stwierdzenia „jak powiedział, tak zrobił”. Roman Jaremczuk zasłużył na miano ogromnego rozczarowania, szczególnie jeśli podkreśli się kwotę, za jaką przyszedł z ligi portugalskiej. Zagrał w 27 meczach we wszystkich rozgrywkach w sezonie 2022/23 i strzelił tylko dwa gole oraz zanotował trzy asysty. Aż 16 tych występów zaliczył jednak z ławki rezerwowych. Po roku narzekał na brak odpowiedniej liczby minut, ale trudno określić dlaczego zanotował taki drastyczny spadek formy.
Ο Roman #Yaremchuk έφτασε στην Ελλάδα. Ο Ουκρανός επιθετικός (28), θα περάσει αργότερα μέσα στην ημέρα ιατρικές/έργομετρικές εξετάσεις και εν συνεχεία θα υπογράψει το 4ετές συμβόλαιο που έχει συμφωνήσει με τον @olympiacosfc. Εντός της ημέρας ανακοινώνεται και ο #Kristoffer_Velde pic.twitter.com/wHAgoNlbqN
— Nikos Kotsis (@Nikos_Kotsis) July 29, 2024
Jeszcze przed przejściem do Benfiki grał na belgijskich boiskach, które zatem doskonale znał. W barwach KAA Gent był w stanie zdobyć 23 bramki (do tego osiem asyst) w 43 występach. Działacze Club Brugge spodziewali się podobnych wyników, lecz się mocno przeliczyli.
Olympiakos wierzy w Jaremczuka
Rekord transferowy w lidze belgijskiej został pobity przez RWDM Molenbeek w ostatnim sezonie (wynosi 25 milionów). Warto podkreślić, że autor aktualnego rekordu, Nuamah, gra teraz w Lyonie, podczas gdy drugi najdroższy gracz zalicza stały regres. Ostatnie rozgrywki Jaremczuk spędził w Hiszpanii, gdzie reprezentował barwy Valencii. Nie osiągnął dalej dawnej formy, tu także był tylko zmiennikiem. Strzelił tylko trzy gole w lidze i jednego w Pucharze Króla. Brugia wiedziała, że po powrocie musi sprzedać napastnika. Sacha Tavolieri donosi, że ten ma przenieść się do Grecji.
🚨 EXCL. Agreement found between #Clubbrugge & #Olympiakos !
✍🏼 4 years contract.
🏥 Medical tests to take place tomorrow.
🇺🇦 Trabzonspor did the push until the end but Yaremchuk prefered the title champion project of Olympiacos who won #UECL last year. #mercato #JPL pic.twitter.com/ZbQlUguwDw— Sacha Tavolieri (@sachatavolieri) July 28, 2024
Jest to bardzo ciekawy kierunek na odbudowanie formy, szczególnie że w ostatnim sezonie Olympiakos wygrał Ligę Konferencji. Jeśli chodzi o ostatnią kampanię ligi greckiej, to musiał uznać wyższość AEK oraz PAOK-u i chce wrócić na tron po dwóch latach przerwy. Klub pozyskał już kilku zawodników: Lorenzo Pirola (Torino), Cosinha (Rio Ave), czy doświadczony Dani Garcia (Athletic Bilbao). Jaremczuk wzmocni szeregi ofensywne zespołu. Transfer ma się zamknąć w kwocie 5 milionów euro, razem z wliczonymi bonusami, a umowa będzie podpisana na cztery sezony. Według doniesień teraz Romana czekają już tylko testy medyczne i oficjalne ogłoszenie.
Fot. PressFocus