Doskonały debiut Marchwińskiego w sparingu

04.08.2024

Filip Marchwiński odszedł z Lecha Poznań do włoskiego Lecce i zadebiutował w nowych barwach w meczu towarzyskim. Zrobił to naprawdę w efektownym stylu, bowiem wpisał się na listę strzelców dwukrotnie, pokonując… Marcina Bułkę! 

Transfer za 3 miliony euro

Filip Marchwiński po aż 15 latach spędzonych w Lechu Poznań na poziomie juniorskim i seniorskim odszedł do Lecce. Tomasz Włodarczyk z portalu „Meczyki.pl” poinformował, że reprezentant Polski kosztował włoski klub ponad 3 miliony euro plus łatwe do spełnienia bonusy. Nie mógł nawet zagrać na początku z Górnikiem Zabrze, ponieważ był zawieszony za czerwoną kartkę jeszcze z ostatniej kolejki sezonu 2023/24, kiedy to ostro zaatakował Martina Remacle’a.

Filip Marchwiński długo się w Lechu Poznań rozkręcał. Zadebiutował w seniorach 16 grudnia 2018 roku za kadencji… Adama Nawałki i od razu zdobył bramkę z Zagłębiem Sosnowiec. Przez kilka lat zdążył rozegrać 166 spotkań w barwach „Kolejorza” i zdobył w nich 28 bramek. Występował najczęściej na pozycji ofensywnego pomocnika, ale też i na lewym skrzydle, a w ostatnim sezonie udanie w ataku zastępował Mikaela Ishaka. Dariusz Żuraw potrafił go też wystawiać głębiej w środku pola, na pozycjach 6-8.

Nie potrafił przeskoczyć pewnego poziomu i wydawało się, że się piłkarsko zatrzymał. Przeplatał świetne mecze z przeciętnymi, mało strzelał, był rezerwowym. Zaliczył fatalną jesień 2022/23, notując zaledwie jedną asystę. Nie łapał się często do podstawowego składu. Przełom nastąpił jednak w rundzie wiosennej tego samego sezonu. Strzelił aż siedem goli i dołożył dwa ostatnie podania. Trafiał w ważnych starciach, bo w obu meczach 1/8 finału z Djurgarden. Wyglądał na boisku świetnie.

Kapitalny debiut Marchwińskiego

Marchwiński zadebiutował w Lecce, wchodząc tuż po rozpoczęciu drugiej połowy. Włoska drużyna mierzyła się towarzysko z Niceą, gdzie w bramce stoi Marcin Bułka. „Marchewa” zaliczył piorunujące wejście do nowego zespołu. Pomiędzy 70. a 74. minutą ustrzelił dublet. Francuzi prowadzili już w tym sparingu 2:0, a gole strzelili Guessand oraz nowy nabytek Jonathan Clauss. Później błysnął Marchwiński, gdy pokonał Bułkę dwukrotnie. Najpierw wykończył akcję z bardzo bliska do pustej bramki.

Kolejna bramka wymagała już większego kunsztu od strzelca. Otrzymał on dośrodkowanie z lewej strony, piłka przed nim skozłowała, jednak perfekcyjnie nakrył ją prawą nogą i po raz drugi w tym spotkaniu pokonał kolegę z kadry. Ostatecznie to Nicea wygrała to spotkanie 3:2, bo gola na wagę zwycięstwa strzelił Badredine Bouanani w 87. minucie.

Fot. screen OSG Nice