Marsylia zwalnia piłkarza po spięciu z pracownikiem klubu

09.08.2024

Kilka dni temu Fabrice Hawkins z RMC Sport informował, że Olympique Marsylia ”zwolniło środkowego obrońcę”. Klub zarzucał piłkarzowi niewłaściwe zachowanie wobec jednego z członków zarządu. Wkrótce okazało się, że Chancel Mbemba wdał się w awanturę z Alim Zarrakiem – bliskim człowiekiem dyrektora sportowego Mehdiego Benatii.

Marsylia znalazła pretekst do usunięcia Mbemby?

Nowy trener Marsylii – Roberto De Zerbi nie wiąże swoich planów z Chancelem Mbembą. Środkowy obrońca miał być kolejnym z zawodników, którego Marsylia wypchnie w letnim okienku. Pojawiło się zainteresowanie ze strony Rennes, ale piłkarz miał odrzucić ofertę. Nie wyraził także chęci odejścia do Nicei. Do czasu znalezienia nowego klubu postanowiono o przesunięciu Mbemby do rezerw.

W sobotę 3 sierpnia rezerwy Marsylii mierzyły się towarzysko z czwartoligowym Grasse. Jak informowało marsylskie ”La Provence”, po spotkaniu doszło do awantury pomiędzy Mbembą a Alim Zarrakiem. To bliski człowiek dyrektora sportowego Mehdiego Benatii, który odpowiada za pion skautingu. Piłkarz miał być wściekły, że znajduje się w tym miejscu i odmówił wzięcia udziału w kolejnym meczu rezerw. ”La Provence” ujawniło dialog, do którego doszło między panami na oczach młodzieżowych zawodników rezerw:

– Mbemba: Ostrzegam Cię, kuzynie, nie przyjadę w przyszłym tygodniu na Twój gówniany mecz, na który mam cztery godziny jazdy samochodem.

– Zarrak: Nazywasz mnie kuzynem? Ciekawie się zaczyna. Słuchaj, Chancel, to nie jest odpowiednie miejsce na takie rozmowy. Zobaczymy, co będzie w przyszłym tygodniu. Jeśli zostaniesz powołany na mecz, oczekuję, że w nim zagrasz.

– Mbemba: Nie znasz mnie, kuzynie. W najbliższy czwartek (8 sierpnia – przyp. red.) są moje urodziny, więc w piątek (wtedy rezerwy Marsylii grają z Villefranche – przyp. red.) będę kontuzjowany tu i tu.

Mbemba pokazał wtedy na lewą i prawą nogę. Po chwili ton rozmowy wzrósł.

– Zarrak: Ostrzegam cię, Chancel, nie jestem twoim kuzynem. Kiedy się do mnie zwracasz, mów do mnie z szacunkiem. Masz mnie nazywać ”Alim”, a nie ”kuzynem”, OK?

– Mbemba: Masz na imię Ali, ale jesteś Afrykaninem. Więc jeśli chcę, będę Cię nazywał kuzynem (Mbemba pochodzi z Demokratycznej Republiki Konga, Zarrak ma afrykańskie korzenie – przyp.red.).

– Zarrak: Chancel, to ostatni raz, kiedy nazywasz mnie kuzynem. Zostawmy to. Liczę na ciebie, że jeśli w przyszłym tygodniu zostaniesz powołany na mecz, zagrasz w nim.

Wtedy Mbemba pokazał Zarrakowi jeden środkowy palec, a potem drugi. Następnie powiedział:

To dla ciebie i twojego prezydenta (prezydenta Marsylii Pablo Longorii – przyp. red.).

Treść awantury dostała się do przestrzeni publicznej niedługo po informacji Fabrice’a Hawkinsa z ”RMC Sport” o zwolnieniu Mbemby z klubu. Według słów dziennikarza decyzja zapadła po jednym z treningów, który miał miejsce niedługo po meczu rezerw. Część kibiców OM jest wściekła na decyzję zarządu. Władzom klubu zarzuca się znalezienie pretekstu do pozbycia się piłkarza.

Wcześniej nie miał sprawiać żadnych problemów, zawsze był uprzejmy wobec fanów, a drużyna mogła na nim polegać. Władzom Marsylii zarzuca się także hipokryzję, że z jednej strony po zwykłej pyskówce pozbywają się Mbemby, a z drugiej strony dopiero co wydali ponad 20 milionów euro na Masona Greenwooda, który był oskarżony o stosowanie przemocy fizycznej i psychicznej wobec swojej partnerki.

Głos w tej sprawie zabrał także Pape Gueye, który dopiero co na zasadzie wolnego transferu po kilku latach opuścił Marsylię. Senegalczyk w relacji na swoim Instagramie niedawno napisał:

Władze klubu podające do prasy fałszywe informacje niszczą wizerunek zawodnika, którego odejścia chcą. Poza tym myślę, że nie wszystkich da się oszukać, większość wie, że to jest nieprawda. Tym bardziej, że mówimy o zawodniku, którego zachowanie jest nienaganne, zawsze dla swojego klubu daje z siebie wszystko na boisku. A co otrzymuje w zamian? Po pewnym czasie otrzymuje strategię polegającą na braku szacunku wobec niego.

Chancel Mbemba był piłkarzem Marsylii przez ostatnie dwa sezony. Latem 2022 roku dołączył do OM po jego wygaśnięciu umowy z Porto. Jego kontrakt z Marsylią obowiązuje jeszcze przez rok, więc dla klubu jest to ostatni moment na spieniężenie tego zawodnika. W ciągu dwóch lat rozegrał dla Marsylii aż 85 meczów, zanotował trzy asysty i aż 13 trafień, co jest imponującym wynikiem jak na stopera.

fot. PressFocus