Kotwica Kołobrzeg chce od byłych piłkarzy 2 miliony złotych
W mało którym klubie dzieje się organizacyjnie tyle negatywnych rzeczy, co w Kotwicy Kołobrzeg. Prezes, który zalegał z pensjami, zawodnicy, którzy grozili buntem, brak struktur odpowiadających standardom Betclic 1 Ligi. Znów jest głośno o klubie z Kołobrzegu. Tym razem pozywa byłych piłkarzy na 2 miliony złotych.
Rzeźniczak i Żubrowski pozwani
Jan donosi Samuel Szczygielski z portalu „Meczyki.pl”, Kotwica Kołobrzeg postanowiła szukać oszczędności w bardzo oryginalny sposób – otóż pozwała na milion złotych Jakuba Rzeźniczaka oraz na milion złotych Jakuba Żubrowskiego. Jaki jest powód? Chodzi o… narażenie klubu na straty wizerunkowe. Jednym słowem po prostu Rzeźniczak i Żubrowski nie zachowywali się w sposób, jaki przystało na piłkarza Kotwicy Kołobrzeg. Drugi z zawodników wyśmiał pozew na Twitterze/X, informując, że… klub nie wpłacił nawet wadium.
Abstrahując od zasadności tego pozwu (XD) to jego część odnośnie tego miliona złotych nie będzie nawet rozpatrywana. Klub nie wpłacił wadium, żeby w ogóle sąd się nad tym pochylił 🙃
— Jakub Żubrowski (@Jakub_Zubrowski) August 14, 2024
W przypadku Jakuba Rzeźniczaka klub nagle postanowił zerwać z nim kontrakt po śniadaniowym programie TVN-u. W ten sposób Kotwica wykorzystała pretekst i zeszła z wysokiej pensji obrońcy. W piśmie z 9 stycznia 2024 r. podała: Rzeźniczak w sposób rażący naruszył postanowienia Kodeksu Etycznego Polskiego Związku Piłki Nożnej – chodziło o etykę czy szacunek. Piłkarz zawalczył na Clout MMA, ale uważa razem z prawnikiem, że jego kontrakt w Kołobrzegu wciąż obowiązuje.
Reaguje nawet wielka gwiazda
Jonathan Junior to brazylijski napastnik Kotwicy Kołobrzeg, który w poprzednim sezonie był liderem formacji ofensywnej. Gdyby nie jego bramki, to nie byłoby awansu o szczebel wyżej. Jonathan Junior strzelił aż 23 gole – zawierały się w tym dwa hat-tricki i aż cztery dublety. Jeżeli odjęlibyśmy jego bramki, to zespół z Pomorza miałby na koncie aż 20 punktów mniej. Na plecach Brazylijczyka Kotwica wywalczyła awans. Był on wielką gwiazdą drugoligowych boisk. Na ostatnich 11 meczów strzelił gola aż w ośmiu.
W sezonie 2024/25 ma na koncie bramkę i asystę w meczu ze Stalą Stalowa Wola, które dały Kotwicy jak na razie jedyne zwycięstwo w Betclic 1 Lidze. Gwiazdor zespołu już nie wytrzymał i po porażce ze Stalą Rzeszów napisał, że jest dumny z grupy, która dała z siebie 100%, a na co dzień żyje z obietnic. Brazylijczykowi chodzi o nieotrzymane wciąż premie za wywalczony awans. Pensje pracowników też nie są uregulowane. PZPN przygląda się tej sprawie, bo też przyznał warunkową licencję.
We gave our 100%, maybe we didn't deserve to be defeated in today's game, but we remain firm and strong to achieve our goals!! Proud of the group that lives on promises, it's not easy!! We follow 💪🏾 https://t.co/UKHKZyW7I9
— Jonathan Júnior (@jonathan39jr) August 11, 2024
W maju klub na oficjalnej stronie opublikował taki oto komunikat:
Informujemy że zgodnie z komunikatem PZPN na chwilę obecną nie otrzymaliśmy licencji na grę w I Lidze.
Nie przejmujcie się, my zajmiemy się formalnościami i licencja będzie.
Natomiast Was drodzy kibice prosimy o wsparcie, jutro gramy bardzo ważny mecz, liczymy na Wasze wsparcie i doping.
Ahoj
Licencja finalnie została przyznana, ale z nadzorem finansowym i infrastrukturalnym sprawowanym przez PZPN. Taki nadzór finansowy wiąże się z obowiązkiem monitorowania złożonej prognozy finansowej.
Kotwica to stan umysłu
Kotwica w tym sezonie zasłynęła już ofertą pracy dla stewardów, gdzie można zyskać doświadczenie i uczestniczyć w prestiżowych wydarzeniach sportowych oraz z tego, że piłkarze zastanawiali się, czy wyjść na boisko w sparingu z Pogonią Szczecin. Zawodnicy czekają na obiecane premie za awans – 500 tysięcy złotych do podziału oraz wszystkie bonusy za punkty wyjazdowe – 12 tysięcy za remis i 24 tysiące za zwycięstwo. Prezes Adam Dzik to człowiek, który budzi skrajne emocje. W dużej części jego „żelazne” metody są jednak krytykowane.
W Kotwicy Kołobrzeg po staremu. Piłkarz pisze na Twitterze, że w klubie żyją z obietnic. Prezes Adam Dzik znów śmieje się w twarz zawodnikom i setny raz nie dotrzymuje danego słowa – miała być kasa, ale nie ma. W otrzymanie premii za awans w najbliższym czasie wierzą już chyba…
— Norbert Skórzewski (@NSkorzewski) August 12, 2024
Fot. PressFocus