Premier League: Manchester United wygrywa w inauguracji sezonu

16.08.2024

W pierwszym meczu 33. sezonu Premier League Manchester United pokonał na Old Trafford Fulham 1:0. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył debiutujący w barwach ”Czerwonych Diabłów” Joshua Zirkzee. Holender zaczął mecz na ławce, a na listę strzelców wpisał się po niecałych pół godziny występu.

Pierwsza taka inauguracja Premier League od lat

Podobnie, jak przed rokiem sezon Premier League zainaugurowała drużyna z Manchesteru. W poprzednim sezonie był to jednak mistrz Anglii z Etihad Stadium, tym razem grała ekipa ”Czerwonych Diabłów”. No i arena premierowego starcia była inna, bowiem przed rokiem było to niewielkie Turf Moor, a teraz legendarne Old Trafford.

Dla Manchesteru United ten sezon jest o tyle wyjątkowy, że jest ich setnym na najwyższym poziomie rozgrywkowym. Fulham zaś dopiero po raz 26. gra w angielskiej ekstraklasie, a po raz 14. w erze Premier League. Pierwszy strzał w tym sezonie w ósmej minucie oddał skrzydłowy ”The Cottagers” Adama Traore. Z kolei pierwsze uderzenie w światło bramki pięć minut później oddał Kenny Tete, ale piłkę zmierzającą tuż pod poprzeczkę nad bramkę sparował Andre Onana.

Po kolejnych pięciu minutach sędzia Rob Jones pokazał pierwszą w tym sezonie żółtą kartkę, a otrzymał ją Mason Mount za zatrzymanie Emile’a Smitha-Rowe’a. Z kolei to za wślizg na nim w 25. minucie żółtą kartkę obejrzał Calvin Bassey. W 28. minucie po raz pierwszy zrobiło się groźnie, gdy bramkarz Fulham Bernd Leno pod naciskiem rywali zagrał piłkę wprost pod nogi Casemiro. Ten od razu zagrał do Bruno Fernandesa, ale Niemiec naprawił swój błąd obroną strzału kapitana United. Kilka minut później Leno również nogami odbił strzał Portugalczyka, który znów stanął przed znakomitą szansą na otwarcie wyniku.

Pierwszy raz od 14 lat w inauguracyjnym meczu Premier League do przerwy nie padła żadna bramka. Co więcej, wynik 0:0 w starciu Tottenhamu z Manchesterem City utrzymał się do samego końca. W 56. minucie Kobbie Mainoo mógł przekreślić jakiekolwiek szanse na powtórzenie tamtego rezultatu, ale piłka po jego strzale sprzed pola karnego przeleciała obok bramki.

10 minut później Andreas Pereira mógł zaliczyć asystę przeciwko byłej drużynie, ale w sytuacji ”dwa na jeden” niedokładnie zagrał piłkę w kierunku Adamy Traore i podanie przeciął Harry Maguire. W 74. minucie Fulham wyprowadziło kolejny kontratak, ale po niedokładnym podaniu Traore do Smitha-Rowe’a cała akcja straciła na dynamice. Ostatecznie skończyło się na wybiciu piłki sprzed bramki przez Lisandro Martineza po uprzednim wstrzeleniu jej do środka pola karnego przez Andreasa Pereirę.

Zirkzee z golem w debiucie

Przed rokiem Manchester United również inaugurował sezon Premier League przed własną publicznością. Wtedy w meczu z Wolverhampton padła tylko jedna bramka i to dopiero w 76. minucie, a bezpośredni udział zanotowali w niej niegrający już na Old Trafford Raphael Varane (gol) i Aaron Wan-Bissaka (asysta). Tymczasem w starciu z Fulham piłka dalej nie znajdowała drogi do siatki.

Kolejna do tego okazja była w 82. minucie, gdy Alejandro Garnacho wstrzelił futbolówkę do ustawionego tuż przed bramką Marcusa Rashforda, ale sprzed nosa wygarnął mu ją Kenny Tete. Pięć minut później Argentyńczyk również posłał piłkę na pole karne, a debiut marzeń zaliczył Joshua Zirkzee. Holender wbiegł przed chcącego oddać strzał Scotta McTominay’a i sam przymierzył lewą nogą z powietrza. Nie dość, że Zirkzee po niecałych pół godziny gry wpisał się na listę strzelców, to w dodatku tego wieczora po raz pierwszy wystąpił w barwach United.

W ostatniej minucie doliczonego czasu gry kuriozalny błąd popełnił Bassey, który nie trafił w piłkę, a Marcus Rashford stanął ”oko w oko” z Leno. Ten jednak wybrał opcję wystawienia piłki wbiegającemu obok Garnacho, ale ten… skiksował i nie trafił w bramkę. Argentyńczyk miał szczęście, że to spektakularne pudło przytrafiło mu się w samej końcówce meczu i przy korzystnym wyniku. Chwilę później Rob Jones zagwizdał po raz ostatni, a Manchester United drugi rok z rzędu wygrał na inaugurację Premier League 1:0.

fot. screen Viaplay