Kotwica Kołobrzeg ściągnęła byłego piłkarza Lecha Poznań

20.08.2024

Beniaminek Betclic 1 Ligi – Kotwica Kołobrzeg ogłosiła Wołodymyra Kostewycza jej nowym zawodnikiem. To o tyle zaskakujący ruch, że Ukrainiec ostatni mecz rozegrał… w lipcu 2020 roku. W kolejnych latach zmagał się z urazami. W 2023 roku dołączył do Warty Poznań, ale nie zaliczył tam ani jednego występu. Zimą tego roku był testowany przez Ruch Chorzów, ale z niego zrezygnowano.

Najlepszy czas Kostewycza

Wołodymyr Kostewycz do Polski trafił zimą 2017 roku, gdy z Karpatów Lwów za nieco ponad ćwierć miliona euro sprowadził go Lech Poznań. Tam spędził 3,5 roku, w trakcie których rozegrał aż 119 meczów dla ”Kolejorza”. Przez cały czas był zawodnikiem pierwszego wyboru na lewą obronę, bowiem aż 115 razy znalazł się w wyjściowym składzie. W barwach Lecha zanotował 13 asyst i dwa trafienia. Zdobył z Lechem srebrny (2020) i dwa brązowe (2017 i 2018) medale mistrzostw Polski oraz w 2017 roku dotarł do finału Pucharu Polski.

Ostatni mecz dla Lecha rozegrał w lipcu 2020 roku, a w październiku po niemal czterech latach wrócił na Ukrainę. Został zawodnikiem Dynama Kijów, ale wtedy rozpoczął się spektakularny zjazd. Nigdy nie było mu dane nawet zadebiutować w barwach Dynama. Tuż po transferze zerwał więzadła krzyżowe, a latem 2021 roku doznał urazu łydki. Pod koniec letniego okienka został wypożyczony do Ruchu Lwów, ale tam również nie zagrał ani razu. Jedynie na przełomie listopada i grudnia dwa razy znalazł się wśród rezerwowych.

Kości rzucone w Warcie

W lutym 2023 roku jego kontrakt z Dynamem wygasł, ale już kilka tygodni później podpisał umowę z Wartą Poznań. Mówił wówczas, że wierzy w to, że po jego dośrodkowaniach koledzy będą mieli dużo sytuacji do zdobycia bramki, ale w Warcie także z powodu urazów nie zaliczył ani jednej minuty. Jedynie grał w nieoficjalnych meczach sparingowych i trenował z pierwszą drużyną. Najefektowniej wyglądała… jego prezentacja. Rzucił kości i zapowiedział, że wraca do gry. Cóż, nie wrócił…

Zimą tego roku odszedł z Warty, ale niedługo później pojawił się na testach medycznych w Ruchu Chorzów, jednak nie doszło do podpisania kontraktu z ówczesnym ekstraklasowiczem. Kostewycz był bliski powrotu do Lecha, bowiem zagrał w sparingu rezerw z drugą drużyną Śląska Wrocław, lecz ”Kolejorz” również nie zdecydował się na ściągnięcie go do siebie.

Niespodziewany transfer

Tym samym od stycznia Ukrainiec pozostawał bez klubu, ale teraz ponad półroczny okres ”bezrobocia” dobiegł końca. Kontrakt do końca sezonu 2024/25 podpisał z nim beniaminek Betclic 1 Ligi – Kotwica Kołobrzeg. Wśród kibiców ”Kotwy” pojawiły się głosy, że przyjście Kostewycza może oznaczać odejście Cezarego Polaka, który występuje tam na pozycji lewego obrońcy czy wahadłowego. Gdyby faktycznie do czegoś takiego doszło, Kostewycz miałby realną szansę na pierwszy oficjalny występ od lipca 2020 roku.

Po pięciu kolejkach Betclic 1 Ligi Kotwica jest jedynym beniaminkiem znajdującym się poza strefą spadkową. Co więcej, zespół Ryszarda Tarasiewicza ma na koncie aż osiem punktów, dzięki czemu zajmuje wysokie, siódme miejsce. ”Kotwa” w ostatniej kolejce potrafiła pokonać na wyjeździe 2:0 ŁKS Łódź, czy przed kilkoma tygodniami zremisować w Płocku z Wisłą 1:1. Tak więc problemy natury organizacyjnej (m.in. zaległości w wypłatach) nie przeszkadzają w ogóle w punktowaniu.

Najbliższy ligowy mecz Kotwica zagra 20 sierpnia o godzinie 18:00. Podejmie ona przed własną publicznością Polonię Warszawa. Transmisja tego spotkania w „TVP Sport”.

fot. PressFocus