Gorące info
Chcesz reklamować się na naszym profilu? Zapraszamy do współpracy.

Kluczowa postać rewelacji Premier League przedłuża umowę

Napisane przez Maciej Bartkowiak, 22 sierpnia 2024

Dopiero w wieku 28 lat Emiliano Martinez otrzymał prawdziwą szansę na poziomie Premier League. Po przejściu z Arsenalu do Aston Villi stał się jednym z najlepszych bramkarzy w angielskiej elicie, co także przełożyło się na osiągnięcie sukcesów z reprezentacją. Teraz Argentyńczyk przedłużył umowę z ”The Villans” o dwa lata. Obecny kontrakt będzie obowiązywał do końca sezonu 2028/29.

Pomógł mu… efekt motyla

Choć Emiliano Martinez trafił do Anglii krótko przed swoimi 18. urodzinami, aż dekadę musiał czekać na przebicie się w Premier League. I to nie w barwach Arsenalu, do którego trafił jako nastolatek, a Aston Villi, do której trafił tuż przed startem sezonu 2020/21 odszedł za 17,4 mln euro. To do dziś najdroższej sprowadzony bramkarz przez ”The Villans”. Pierwszy sezon miał genialny, notował paradę za paradą, a „Kanonierzy” bardzo tej sprzedaży żałowali.

To jeden z najsłynniejszych efektów motyla w piłce nożnej. Otóż gdyby Neal Maupay w głupi sposób nie skontuzjował Bernda Leno, to Emiliano Martinez nigdy nie dostałby szansy, a tak świetnie się pokazał w Arsenalu w końcówce sezonu i sięgnęła po niego Aston Villa. Wypracował sobie taką renomę, że został golkiperem numer jeden kadry i gwiazdą światowego futbolu. Efekt motyla lub domino zdarzeń uruchomił idiotyczny faul napastnika, który nie miał szans na dojście do piłki i zaatakował będącego w powietrzy Niemca.

„Emi” właśnie rozpoczął swój piąty sezon w Aston Villi, a w poprzednich czterech sezonach wystąpił w 144 z 152 możliwych meczów Premier League. Łącznie rozegrał dla ”The Villans” 160 meczów, w których zachował 54 czyste konta. To m.in. na nim była budowana potęga Aston Villi, która najpierw doprowadziła klub z Birmingham do powrotu do europejskich pucharów po 13 latach, a teraz do pierwszego w historii udziału w Lidze Mistrzów.

https://twitter.com/AVFCOfficial/status/1798324291601059918

Kluczowy w Premier League – kluczowy także w kadrze Argentyny

W sezonie 2020/21 zajął trzecie miejsce w Premier League pod względem liczby czystych kont (15), co przełożyło się na debiut w reprezentacji Argentyny w czerwcu 2021 roku – choć już jesienią 2020 roku otrzymywał powołania do kadry. Był podstawowym bramkarzem ”Albicelestes” na Copa America, gdzie Argentyna odniosła pierwszy triumf w tym turnieju od 28 lat. Wystąpił we wszystkich sześciu meczach i zachował aż cztery czyste konta, co dało mu nagrodę ”Złotej Rękawicy”.

”Złotą Rękawicę” Martinez zdobył także na ostatnim Copa America, gdzie Argentyna obroniła trofeum. Również wystąpił we wszystkich sześciu meczach, ale tym razem tylko w jednym meczu wyciągał piłkę z siatki. Przede wszystkim jednak w międzyczasie z reprezentacją sięgnął po pierwsze od 36 lat mistrzostwo świata. Na mundialu w Katarze również otrzymał nagrodę ”Złotej Rękawicy’’ i wraz z Yassinem Bounou oraz Jordanem Pickfordem zachował najwięcej czystych kont – po trzy. Potem dostał prestiżową nagrodę Lwa Jaszyna za sezon 2022/23 – to taka osobna „Złota Piłka” dla golkiperów.

https://twitter.com/KYSTAR/status/1604563846395576321

Przychodząc do Aston Villi Martinez podpisał czteroletni kontrakt. W styczniu 2022 roku przedłużył go do końca sezonu 2026/27, a teraz doszło do kolejnego podpisania nowego kontraktu. Nowa umowa obowiązywać będzie do czerwca 2029 roku: Gdy tylko zacząłem tu grać zakochałem się w klubie i w fanach. Moje dzieci się tu urodziły (w Birmingham – przyp. red.) więc potrzebujesz być tam, gdzie jesteś szczęśliwy. Co oczywiste, ja jestem szczęśliwy tutaj – mówił Martinez przy okazji ogłoszenia przedłużenia kontraktu.

https://twitter.com/AVFCOfficial/status/1826245981861544275

Aston Villa zaczęła sezon od wyjazdowego zwycięstwa z West Hamem 2:1. W najbliższy weekend zespół Unaia Emery’ego po raz pierwszy zagra przed własną publicznością. Na Villa Park czwarta drużyna poprzedniego sezonu Premier League podejmie w hicie kolejki wicemistrza Anglii Arsenal. Z kolei za miesiąc ”The Villans” przystąpią do pierwszego sezonu w Pucharze Europy od 42 lat.

Fot. PressFocus