Bakayoko ma nowy klub – zagra z Polakiem

01.09.2024

Tiemoue Bakayoko przede wszystkim kojarzy się kibicom piłkarskim jako uczestnik Ligi Mistrzów 2016/17, gdy dotarł do półfinału wraz ze swoim AS Monaco. Dziś, jako jeden z nielicznych z tej drużyny utrzymuje się jeszcze na dobrym poziomie i właśnie zmienił on klub. Występujący w poprzednim sezonie w Lorient zawodnik stanie się teraz kolegą Tomasza Kędziory – zagra w PAOK-u Saloniki.

Bakayoko ma nowy klub

Francuski pomocnik z przeszłością w Chelsea, Milanie czy Napoli ma aktualnie 30 lat. W ekipie „Morszczuków” zagrał 21 spotkań i zanotował dwa trafienia na poziomie Ligue 1. Podpisał on umowę na rok. Według pogłosek parafował on kontrakt bez odstępnego. Teraz zagra z Tomaszem Kędziorą w jednej drużynie. To nie pierwszy raz, gdy Bakayoko zagra z reprezentantem klubu nad Wisłą. W Monaco grał on z Kamilem Glikiem, a w Milanie z Krzysztofem Piątkiem. W SSC Napoli grał on także z Piotrem Zielińskim.

Bakayoko wielu rzeczy żałuje

Tiemoué Bakayoko to zawodnik, który nie zrobił takiej kariery, jakiej by po nim oczekiwano. Nie pomógł mu transfer do Chelsea, gdzie kompletnie się nie sprawdził. Większość zawodników tamtego słynnego AS Monaco z potencjałem na transfer zaliczyła piłkarski progres – Bernardo Silva, Fabinho, Kylian Mbappe, natomiast Bakayoko stał się pośmiewiskiem w Londynie. Był apatyczny, wolny, słaby i kibice mieli go dość już po kilku miesiącach.

Skłócony już z wieloma osobami Antonio Conte w drugim sezonie pracy w „The Blues” uparcie na niego stawiał. Francuz stał się uosobieniem porażki i kulą u nogi „The Blues”, bowiem podpisał kilkuletni kontrakt z dobrą tygodniówką. Był aż czterokrotnie wypożyczany – do Milanu, AS Monaco, SSC Napoli i znów do Milanu – tym razem na dwa lata. Wszystkie kluby miały możliwość, by go wykupić i z tego nie skorzystały. Chelsea na dobre pozbyła się go dopiero latem 2023 roku. Na tym drugim – dwuletnim wypożyczeniu w Milanie – był już duchem. Grzał ławkę rezerwowych, zagrał tylko 39 minut w Serie A 2023/24.

Jednokrotny reprezentant Francji w lutym w „L’Equipe” zwierzał się publice z całkowitą szczerością. Bakayoko wyznał, że żałuje powrotu do Milanu.

Wróciłem więc do Milanu, który wciąż ze mną flirtował, będąc jeszcze na wypożyczeniu. Myślę, że klub chciał mnie, ale nie trener (Stefano Pioli). W pierwszym sezonie trochę pograłem. Mam swój wkład, ale nie czuję się do końca mistrzem Włoch. Pod koniec sezonu jestem rozdarty. Z rodziną znaleźliśmy środowisko do życia i dobrze było zostać dwa lata z rzędu w tym samym klubie, ale czuję, że nie jestem częścią tego projektu. Szukam gdzie indziej, ale nie mogę znaleźć. Daję sobie czas do zimowego okna transferowego.
Trener mówi mi wtedy, że nie liczy na mnie za bardzo i jest to cios w moje ego! Mam potencjalnych klientów, ale kluby nie są w stanie utrzymać mojej pensji. Byłem gotowy podjąć wysiłek, ale nie zarabiać połowę tego czy jedną trzecią. Jestem tam więc do końca sezonu, często w grupie, ale bez wejścia na murawę (trzy końcówki meczów). Wolałbym zostać w domu, z dziećmi i oglądać mecze w telewizji. Jedyne, czego w mojej karierze żałuję, to tego dwuletniego wypożyczenia, powinienem był podpisać kontrakt tylko na rok.

PAOK Saloniki w tym sezonie w Europie zagra w Lidze Europy. Grecy zagrają domowe mecze u siebie ze Slavią, Ferencvarosem, Viktorią Pilzno oraz FCSB. Delegacje czekają ich w starciach z Manchesterem United, Realem Sociedad, Galatasaray oraz łotewskim RFS.

Fot. PressFocus