Serie A: Nieoczekiwany debiut Polaka
Serie A w ostatnich miesiącach nie jest już tak bardzo ”polskim” miejscem. Dobrym przykładem „polskiej” ekipy we włoskiej elicie jest obecnie Parma, która po krótkiej przerwie powróciła do Serie A. Legendarny klub podczas kadencji Kyle’a Krause postawił dobitnie na skauting piłkarzy młodych i perspektywicznych. Jest tam obecnie trzech Polaków – jeden z nich nieoczekiwanie zadebiutował 31 sierpnia w wyjazdowym meczu z SSC Napoli.
Serie A: Debiut Mateusza Kowalskiego
Parma to obecnie klub trójki Polaków. Do zdrowia dochodzi Adrian Benedyczak, jeden z bohaterów awansu ”Crociatich” do Serie A. Poza nim są także dwaj młodzi gniewni. Daniel Mikołajewski i Mateusz Kowalski zaczynają odgrywać coraz to ważniejszą rolę w klubie. Drugi z nich zadebiutował właśnie w Serie A. Teren do debiutu był zdecydowanie niełatwy – Stadio Diego Armando Maradona w Neapolu.
Polak zaprezentował się przyzwoicie i mógł nawet strzelić gola, ale trafił w poprzeczkę. W 15. minucie – jeszcze przy stanie 0:0 – stanął przed znakomitą okazją i prawie wpisał się na listę strzelców. Po bardzo ładnej akcji zespołowej Enrico Del Prato dośrodkował piłkę precyzyjnie z lewej strony – pomiędzy obronę a bramkarza. Polski napastnik wyprzedził Giovaniego Di Lorenzo i uderzył z główki. Miał w tej akcji wielkiego pecha, bo Alex Meret byłby bez szans. O debiucie Polaka w Serie A po takiej bramce byłoby jeszcze głośniej.
🇵🇱 Mateusz Kowalski debiutuje w Serie A! 🚨
Zapraszamy na mecz SSC Napoli z Parmą Calcio 1913 do Eleven Sports 2! 😍 #włoskarobota 🇮🇹 pic.twitter.com/C8QrLAgfKe
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) August 31, 2024
O recenzję gry Polaka zapytaliśmy redaktora naczelnego polskiego serwisu o Parmie, Łukasza Barona.
Był to występ bardzo poprawny. Z ofensywnego kwartetu Mateusz był najmniej widoczny, ale bardzo dobrze pracował w destrukcji. Był też bliski zdobycia bramki, ale trafił w poprzeczkę. Bardzo szkoda tej sytuacji, bo nienajgorszy debiut przy odrobinie szczęścia mógł być zjawiskowy. Co do samej sytuacji można mieć odrobinę pretensji – precyzyjne dośrodkowanie, sam Kowalski był niekryty. Kibice są zadowoleni, odczucia są pozytywne. Lokalne serwisy wystawiają mu z reguły za ten mecz między 6 a 6,5. Poza akcją, która o włos skończyła się bramką, ciężko go zapamiętać z jakiejś akcji. Występ furory nie zrobił, ale na pewno Polak nie był w tym meczu duchem.
„La Gazzetta dello Sport” występ Kowalskiego oceniła na 6, to samo „Tuttosport”. Ocenę 6,5 z kolei wystawiło „Corriere dello Sport”.
Polak trafił do klubu z regionu Emilia Romania w styczniu 2023 roku za milion euro z Jagiellonii. Zdążył rozegrać 11 spotkań w Ekstraklasie, gdzie zdobył dwie bramki – było to za kadencji Macieja Stolarczyka. W młodzieżówce Parmy z kolei zanotował 10 trafień. Docenia się u Polaka umiejętności techniczne, które są na bardzo dobrym poziomie, a mówimy przecież o zawodniku blisko dwumetrowym. W Primaverze 2A (druga liga rozgrywek młodzieżowych w Italii) strzelił 15 goli w 36 spotkaniach.
Fot. PressFocus