Krzysztof Piątek znowu strzela. I to hat-tricka w 17 minut!

01.09.2024

Po krótkim czasie tzw. „piątkomanii” napastnik reprezentacji Polski przechodził regres formy. W ostatnim czasie w końcu ten fakt się zmienia, gdyż wychowanek Lechii Dzierżoniów wybitnie rozpoczął nowy sezon w barwach tureckiego Basaksehiru. Piątkowi udało się bowiem strzelić… trzy gole. Kontynuuje on świetną formę jeszcze z poprzedniego sezonu.

Piątek w kapitalnej formie

Na ten moment Krzysztof Piątek może pochwalić się aż trzema strzelonymi golami w obecnym sezonie SuperLig. Skupmy się jednak na ostatnim popisie, do którego doszło podczas meczu Basaksehiru z Antalyaspoorem.

Napastnik występujący w reprezentacji Polski skompletował bowiem hat-tricka. Jakby tego było mało, całe osiągnięcie zajęło Piątkowi zaledwie… 17 minut. I choć ten wyczyn nijak ma się do tego, co w 2015 roku zrobił Robert Lewandowski strzelając pięć goli w dziewięć minut, to mimo wszystko jako Polacy zdecydowanie nie jesteśmy przyzwyczajeni do takich sukcesów naszych snajperów.

Polski snajper strzelił gole – na 3:2, 4:2 i 5:2, ale na największe wyróżnienie zasługuje ten na objęcie prowadzenia, kiedy to popisał się uderzeniem w stylu wybitnego napastnika – Robina van Persiego. Krzysztof Piątek bowiem fenomenalnie uderzył głową i nie było w tym żadnego przypadku. On dokładnie tak chciał właśnie strzelić. Wyszło idealnie.

Polski snajper kontynuuje doskonałą formę, którą odzyskał jeszcze w sezonie 2023/24. Pokazuje i udowadnia, że w Turcji czuje się świetnie. Rok temu strzelił przecież aż 17 goli w najwyższej lidze tureckiej. W tym sezonie rozpoczął doskonale. To nie tylko trafienia ligowe, ale też w eliminacjach do Ligi Konferencji, gdzie Basaksehirowi udało się dostać do fazy ligowej. Krzysztof Piątek ma już na koncie osiem bramek w dziewięciu meczach. Ostatecznie Basaksehir zwyciężył aż 5:2, co pozwoliło zespołowi ze stolicy na wskoczenie na 5. miejsce.

Reprezentacja czeka?

Podczas minionego EURO 2024 Krzysztof Piątek wrócił do strzelania w barwach Biało-Czerwonych. Zdobył bramkę w meczu „o wszystko” przeciwko Austriakom, jednak okazała się niewystarczająca. Przez lata Robert Lewandowski nie mógł znaleźć idealnego partnera w ataku. I choć najlepiej zdecydowanie układała się współpraca z Karolem Świderskim, to nie można zapomnieć o okresie 2018-2019, kiedy to właśnie „Lewy” i „Pjona” stanowili podstawowe ogniwa reprezentacji Polski. Może więc dojdzie do wskrzeszenia tego duetu – zwłaszcza patrząc na to, że obaj panowie zdają się być w absolutnie topowej formie.

Najbliższa okazja, aby dać szansę Piątkowi w reprezentacji Polski już 5 września, kiedy to Biało-Czerwoni na kultowym stadionie Hampden zagrają ze Szkocją. Oprócz współpracy na linii Lewandowski-Piątek istotna, a być może nawet i ważniejsza będzie ta pomiędzy zawodnikiem Basaksehiru i selekcjonerem Michałem Probierzem. Panowie doskonale się znają, bo współpracowali już kiedyś ze sobą w Cracovii, więc trener doskonale wie na co stać Piątka.

fot. screen – X