Kylian Mbappe przełamał się, Real Madryt pokonał Betis
Po słabym początku sezonu Real Madryt potrzebował zwycięstwa przed własną publicznością. Mecz z Realem Betis to doskonała okazja do udowodnienia swoich umiejętności. Przeciwnik jeszcze w tym sezonie w lidze nie wygrał – kiedy jak nie w takim meczu Kylian Mbappe miałby rozpocząć ligowe strzelanie?
Real Madryt lepszy, ale bez szału
Od początku spotkania dostrzec można było jak zmotywowany jest Kylian Mbappe. Francuz strzelił bramkę w debiucie w Superpucharze UEFA przeciwko Atalancie Bergamo, ale jego ligowy licznik wynosi okrągłe zero. Mało tego, 25-latek był jednym z najgorszych jeśli nie najgorszym piłkarzem „Królewskich” w pierwszych trzech meczach.
Carlo Ancelotti zdecydował się w wyjściowej jedenastce wystawić Daniego Ceballosa i zwolnić go z zadań defensywnych. W związku z tym Valverde i Tchouameni mieli problem ze wspieraniem bocznych obrońców w taki sposób, by nie narazić się na zagrożenie ze środka. W 10. minucie Ez Abde po dośrodkowaniu Perrauda uderzał głową, nad poprzeczką.
W 20. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego okazję miał Eder Militao. Brazylijczyk uprzedził rywala, lecz jego próbę obronił Rui Silva. Stoper Realu Madryt próbował dobitki, lecz nie trafił w bramkę. Chwilę później strzału z dystansu próbował Fede Valverde. Strzał Urugwajczyka odbił się jeszcze od jednego z obrońców Betisu co znacznie ułatwiło interwencję bramkarzowi.
Arda Guler na murawę marsz!
Z całą sympatią do Rodrygo, ale Kylian i Vini są w tym momencie niezdejmowalni, a on na prawej stronie bardzo ogranicza opcje w ataku. Wystarczy zabrać mu przestrzeń przy linii i schodzi do środka, gdzie się cofa i gra do tyłu #LaZabawa
— Krzysztof Rot (@KrzysztofRot) September 1, 2024
Piętnaście minut później Kylian Mbappe napędził kontrę Realu Madryt. Francuz dostrzegł dobrze ustawionego Viniciusa. Brazylijczyk starał się odwdzięczyć i oddać piłkę koledze z zespołu, lecz Mbappe nie sięgnął piłki.
„Królewscy” wyglądali w tym spotkaniu odrobinę lepiej niż w poprzednich kolejkach La Liga. Niestety nie przełożyło się to na gole. Real Betis z kolei skupił się na wykorzystywaniu okazji do kontr lewą stroną boiska.
Wystawienie Daniego Ceballosa tworzy od początku problemy na prawej stronie Królewskich.
Valverde znacznie mniej asekuruje Carvajala bojąc się o utratę środka wobec nie pressującego Ceballosa.
Rodrygo nie zawsze wraca i robi się dziura.#LaZabawa #RealMadridRealBetis
— Rafał Dubiel (@RafaDubiel5) September 1, 2024
Mbappe wreszcie trafił
Po zmianie stron Real Madryt nabrał wiatru w żagle. Od pierwszych sekund podopieczni Carlo Ancelottiego stwarzali zagrożenie pod bramką „Los Verdiblancos”. W 52. minucie Diego Llorente został trafiony w rękę w polu karnym Betisu. Arbiter oraz sędziowie VAR uznali, że ręka była w naturalnym położeniu. Czy była? Powiedzmy tak – gdyby tutaj był rzut karny „Beticos” nie mieliby prawa protestować.
— Los Galácticos (@_LGalacticos) September 1, 2024
W drugiej połowie Dani Ceballos był jeszcze gorszy niż w pierwszej części spotkania. Humorystycznie rzecz ujmując – to był mecz z kategorii „ten kto przegra bierze Ceballosa”. Optykę zmieniłoby, gdyby wywalczył rzut karny – Hiszpan był kopnięty przez obrońcę Betisu, ale sędziowie zapomnieli dzisiaj psa przewodnika i nie dostrzegli ewidentnego kopnięcia w polu karnym.
https://twitter.com/KayRMFC/status/1830347590761648604
Real Betis obudził się po wejściu na boisko Vitora Roque. Wypożyczony z FC Barcelony Brazylijczyk rozruszał ofensywę klubu z zielonej części Sewilli. Na niewiele się to jednak zdało. W 67. minucie Fede Valverde zagrał piętą do Kyliana Mbappe. Takiego zagrania nie powstydziłby się Zinedine Zidane czy Diego Maradona. Obrona Betisu nie wiedziała co się dzieje a Francuz z zimną krwią wykończył sytuację zdobywając swoją premierową bramkę na Estadio Santiago Bernabéu.
KYLIAN MBAPPE! Kibice Realu doczekali się, Francuz strzela pierwszego ligowego gola w barwach "Królewskich"! ⚽
📺 Mecz trwa w CANAL+ SPORT2 i CANAL+ online: https://t.co/ik350vS646 pic.twitter.com/tSXvEx1SMO
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) September 1, 2024
Kilka minut później Vinicius Junior upadł w polu karnym Betisu, po analizie VAR sędzia podyktował rzut karny. Czy słusznie? Wydaje się, że tak, aczkolwiek dwie poprzednie kontrowersje były bardziej ewidentnymi przewinieniami. Hiszpańscy sędziowie w pełnej krasie. Do piłki podszedł Kylian Mbappe i nie pomylił się. 2:0 – ciśnienie z Francuza oraz jego kolegów wyraźnie zeszło.
Betis poddał się. Podopieczni Manuela Pellegriniego nie byli w stanie już zagrozić Realowi Madryt. Nawet ich z ich okazjonalnych kontr niewiele wynikało. „Królewscy” wygrali mecz ze słabo dysponowanym przeciwnikiem i na przerwę reprezentacyjną udaje się w dobrych nastrojach.
fot. screen Canal+Sport