MLS

MLS: „Polski” mecz na korzyść Kowalczyka

15.09.2024

Minionej nocy nie tylko Lionel Messi wyszedł na boisko w ramach rozgrywek MLS. Za oceanem byliśmy świadkami „polskiego meczu” (a nawet dwóch!). W starciu pomiędzy Houston Dynamo Sebastiana Kowalczyka a Realem Salt Lake City Dominika Marczuka doszło do pogromu. Gospodarze spotkania wygrali 4:1, a były piłkarz Pogoni Szczecin strzelił gola, wchodząc z ławki rezerwowych.

MLS: „Polski” mecz na korzyść Kowalczyka

Mecz na Shell Energy Stadium w Houston odbył się w ramach 28. kolejki MLS. Obaj Polacy rozpoczęli spotkanie na ławce. W pierwszej połowie gospodarze wyszli na dwubramkowe prowadzenie za sprawą Amine Bassiego oraz Griffina Dorseya. W 51. minucie pierwszej części spotkania na boisko wszedł Sebastian Kowalczyk. Zastąpił on znanego meksykańskiego pomocnika Hectora Herrerę, który sezon temu dostarczył zespołowi aż 17 asyst.

Kilka minut po przerwie samobójcze trafienie zanotował były piłkarz Celtiku Erik Sviatchenko. 75. minuta to z kolei trafienie Polaka. Sebastian Kowalczyk w podbramkowym zamieszaniu otrzymał podanie od Panamczyka Adalberto Carrasquilli i umieścił piłkę w prawym dolnym rogu bramki Gavina Beaversa.

Dominik Marczuk wszedł na boisko w 76. minucie, a po kilku minutach było już po przysłowiowej herbacie. Na 4:1 podwyższył były piłkarz Romy oraz Torino Ezequiel Ponce. Houston nie przegrało więc ostatnich sześciu z siedmiu rozegranych meczów.

„Polski” mecz numer dwa minionej nocy

Nie był to jednak jedyny „polski mecz” w ramach Major League Soccer. CF Montreal pokonał bowiem Charlotte FC 2:1. W barwach gospodarzy z ławki na samą końcówkę meczu wszedł Dawid Bugaj. Piłkarz miniony sezon spędził na wypożyczeniu ze SPAL Ferrara do Lechii Gdańsk i wywalczył awans do Ekstraklasy. Był to dla niego piąty występ w sezonie, a drugi w MLS – niedawno wyszedł on w pierwszym składzie.

Po drugiej stronie z kolei miał on za rywala Karola Świderskiego. Napastnik reprezentacji Polski nie zanotował trafienia, ale zagrał od początku. Zszedł on w 69. minucie z boiska. Drużyna z Kanady zbliżyła się na trzy punkty do strefy play-off w Konferencji Wschodniej. Charlotte jest na siódmym miejscu (pięć lokat wyżej) w tej samej Konferencji. Obu drużynom pozostało sześć spotkań sezonu zasadniczego.

Fot. PressFocus