Everton wreszcie zmienił właściciela

Napisane przez Marcin Ziółkowski, 19 grudnia 2024
Everton wreszcie zmienił właściciela Friedkin

Everton w ostatnim czasie mocno podupadł sportowo. Co prawda to nadal klub Premier League, ale nie kojarzy się on obecnie z walką o europejskie puchary, a o utrzymanie. Jednym z powodów była obecność właściciela Farshada Moshiriego, który mimo zatrudnienia Carlo Ancelottiego, nie doprowadził klubu z powrotem do jakichkolwiek rozgrywek grupowych na kontynencie. Teraz Moshiri jest już wspomnieniem. Do klubu wchodzi bowiem rodzina Friedkin.

Everton wreszcie zmieni właściciela

W czerwcu tego roku informowaliśmy, że Friedkin pokonał czterech innych oferentów i miał zamiar nabyć 94% udziałów (jeszcze) obecnego właściciela angielskiej drużyny. Teraz już oficjalnie wiadomo, że Friedkinowie stali się nowymi właścicielami klubu. Dogadali się z ww. Moshirim na nabycie klubu pod kątem przejęcia dokładnie 94.1% udziałów. Kwota nabycia udziałów to coś między 400 a 500 milionów funtów (500-600 milionów euro).

23 września dopięcie transakcji sugerował biznesowy potentat „Bloomberg”. Sam Everton potwierdził to tego samego dnia w godzinach popołudniowych. Po weryfikacji nowego właściciela, która trwała około 12 tygodni – klub pełnoprawnie go zmienił.

Ten sam proceder miał miejsce, gdy Newcastle było przejmowane przez państwowy fundusz z Arabii Saudyjskiej. Skontrolować transakcję musiało FA – po wszystkim Daniel Friedkin może się już tytułować pełnoprawnym właścicielem Evertonu. Do swojego portfolio dodaje w ten sposób trzeci klub – po Romie, a także francuskim Cannes. W Rzymie wygrał Ligę Konferencji 2022.

Jednak nie Textor

Nie tak dawno w grze o przejęcie przedsiębiorstwa z Merseyside był John Textor, aktualny właściciel Lyonu, Botafogo oraz mniejszościowy udziałowiec Crystal Palace. Powiedział nawet, że to jak „bycie prezydentem Stanów Zjednoczonych”. Textor ma jednak inne problemy – musi do końca sezonu uzdrowić Lyon z zadłużenia, do uniknięcia spadku wystarczy Francuzom wykazać zysk 90-100 milionów euro do końca aktualnego sezonu.

Po ośmiu latach zakończyła się era Moshiriego w Evertonie: irański przedsiębiorca posiadał większościowe udziały w „The Toffees” od 2016 roku. W ostatnich latach wyniki na boisku nie spełniały oczekiwań praktycznie w żadnym stopniu, ale Moshiri zostanie zapamiętany z tego, że pod jego kadencją doszło do budowy nowego stadionu, który będzie gotowy w 2025 roku. Pozwoli to klubowi na wejście z finansami na jeszcze wyższy poziom.

Everton w sezonie 2024/25 gra w Premier League po raz ostatni na Goodison Park. Przenieść się ma bowiem na 52-tysięcznik w rejonie Bramley-Moore Dock. W obecnym sezonie ligi angielskiej podopieczni Seana Dyche’a zajmują 16. lokatę w tabeli, mając trzy punkty przewagi nad Ipswich Town, pierwszym zespołem strefy spadkowej. Everton wygrał zaledwie raz na ostatnich siedem meczów (rozbił 4:0 Wolverhampton).

Fot. PressFocus

Futbolowy romantyk, z Milanem wierny po porażce, a zdziwiony po zwycięstwie. Spokrewniony z synem koleżanki Twojej matki. To ten typ człowieka, który w aplikacji z wynikami na żywo ma gwiazdkę przy drużynie z Tajlandii czy Indonezji. Napędzany benzyną miłośnik ofensywnego futbolu Hansiego Flicka.

Betters baner na start