Pogoń Szczecin odhaczyła awans. Dwie asysty Grosickiego

24.09.2024

Pogoń Szczecin wygrała 3:0 ze Stalą Rzeszów i spokojnie odhaczyła awans do kolejnego etapu Pucharu Polski. Błysnął asystami Kamil Grosicki. „Portowcy” nie podzielili losów skompromitowanej Lechii i Cracovii w 1/32 finału. Cracovia przegrała z III-ligową Sandecją, a Lechia odpadła po karnych z beniaminkiem Betclic 2. Ligi – Pogonią Grodzisk Mazowiecki. W przypadku „Portowców” nawet nie było blisko niespodzianki, tylko pełna kontrola. 

Młodzież vs doświadczenie

Starcie dzieciaków ze staruchami, tak trochę żartobliwie na pierwszy rzut oka wyglądało starcie Stali Rzeszów z Pogonią Szczecin w Pucharze Polski. Pierwszoligowiec słynie z tego, że ich trener – Marek Zub – kompletnie nie boi się stawiać na młodych zawodników. „Portowcy” mają z kolei jedną z najstarszych kadr w Ekstraklasie. Oto porównanie roczników zawodników z wyjściowych jedenastek:

Stal Rzeszów:

  • Kacper Plichta – 2007
  • Michał Synoś – 2007
  • Szymon Kądziołka – 2006
  • Jakub Raciniewski – 2005
  • Marcin Kaczor – 2004
  • Karol Łysiak – 2004
  • Patryk Warczak – 2003
  • Tomasz Bala – 2001
  • Krystian Wachowiak – 2001
  • Sebastien Thill – 1993
  • Paweł Oleksy – 1991

Pełno młodziutkich zawodników, którzy stanowią o sile tego zespołu w Betclic 1. Lidze. Nastolatkowie Synoś i Kądziołka dostają regularnie szanse od Marka Zuba i mają obydwaj ponad 500 minut rozegranych w tym sezonie. Bramkarz Jakub Raciniewski normalnie jest zmiennikiem Krzysztofa Bąkowskiego, dlatego dostał szansę po raz pierwszy. Od tylu młodzieżowców wiekiem odstawali Sebastien Thill – uczestnik Ligi Mistrzów z Sheriffem Tyraspol i autor przepięknej bramki na Santiago Bernabeu oraz 33-letni Paweł Oleksy znany chociażby z występów w Ruchu Chorzów w Ekstraklasie.

Pogoń Szczecin:

  • Olaf Korczakowski – 2003
  • Leo Borges – 2001
  • Linus Wahlqvist – 1996
  • Efthymios Koulouris – 1996
  • Leonardo Koutris – 1995
  • Rafał Kurzawa – 1993
  • Fredrik Ulvestad – 1992
  • Krzysztof Kamiński – 1990
  • Benedikt Zech – 1990
  • Alexander Gorgon – 1988
  • Kamil Grosicki – 1988

Aż sześciu graczy wyjściowego składu Stali jest młodszych niż najmłodszy w „Dumie Pomorza” Olaf Korczakowski. Pogoń Szczecin ma bardzo stary skład, o którego sile stanowią Grosicki, Gorgon czy Kurzawa. To już zawodnicy po trzydziestce. Pogoń i GKS Katowice mają najstarsze zespoły w Ekstraklasie. „Portowcy” w TOP 5 najstarszych jedenastek sezonu 2024/25 zajmują aż trzy pozycje – drugą, trzecią i czwartą.

Jest oczywiście młodziutki Adrian Przyborek (2007), ale to wyjątek. Poza tym często do średniej wyjściowej jedenastki się nie liczył, bo albo był kontuzjowany, albo zaczynał na ławce. Zatem starcie Stal Rzeszów vs Pogoń Szczecin to mecz kalendarzowych skrajności.

Piękny gol Kurzawy

Pogoń Szczecin od razu chciała narzucić wysokie tempo i swój styl. Już w 8. minucie Kamil Grosicki uderzył w poprzeczkę z woleja z siedmiu metrów. Cztery minuty później jeden z defensorów zablokował Efthymiosa Koulorisa, a piłka trafiła pod nogi jego greckiego kolegi – Leonardo Koutrisa. Miał ją jednak na słabszej prawej nodze i nie wykorzystał świetnej sytuacji.

Bramka dla Pogoni padła w 24. minucie – było to piękne techniczne trafienie Rafała Kurzawy. Grosicki wystawił piłkę piętą, a pomocnik z numerem siedem trafił idealnie. Bardzo aktywny był „Grosik”, bo oprócz asysty i poprzeczki wygrywał pojedynki i oddał też inny strzał z pola karnego. Strzałów było po kilka po obu stronach, ale głównie niecelnych. Te groźniejsze należały do Pogoni. Jedyny celny strzał z pierwszej połowy to właśnie bramka Rafała Kurzawy.

Raciniewski sporo pobronił

Pogoń Szczecin znowu mocno zaczęła. Powinna podwyższyć prowadzenie już pół minuty po rozpoczęciu drugiej połowy. Zmarnowała doskonałą, podwójną szansę. Linię spalonego fatalnie o kilka metrów złamał Karol Synoś, co sprawiło, że Adrian Przyborek, który pojawił się na murawie miał doskonałą szansę, praktycznie sam na sam, lecz jego techniczny strzał zatrzymał Raciniewski. Piłka trafiła jeszcze pod nogi innego zmiennika – Wahana Biczachczjana, ale wspomniany 17-letni Synoś wybił piłkę z linii bramkowej.

Dużo więcej roboty młody golkiper miał po przerwie. Zwłaszcza świetną paradą popisał się w 66. minucie, kiedy musiał reagować na rykoszet po szybkiej kontrze Portowców, którą napędził wybiciem z bramki Krzysztof Kamiński. To spowodowało, że chwilę później była kontra 3 vs 3. Biczachczjan uderzył, a piłka odbiła się jeszcze od obrońcy. Rykoszet nie zaskoczył bramkarza Stali. Po interwencji ucieszył się tak, jak napastnik cieszy się z gola!

Stal Rzeszów też była bliska trafienia, ale… po kiksie Wahlqvista. Byłby to kuriozalny samobój, ale z kłopotami poradził sobie Kamiński. Pierwszoligowiec starał się odpowiadać, lecz w 71. minucie bramkę z główki po dośrodkowaniu Grosickiego zdobył Koulouris. Kapitan „Portowców” zapisał na konto drugą już tego wieczoru asystę, a Grek się trochę przełamał, bo w ostatnich pięciu meczach strzelił tylko dublet ze Śląskiem, a cztery razy zagrał „na zero z przodu”.

Od tego momentu tempo meczu trochę siadło. Stal nie czuła, że jest w stanie cokolwiek zdziałać, a Pogoń Szczecin spokojnie kontrolowała mecz do końca, a na dodatek podwyższyła na 3:0 po ładnym uderzeniu z dystansu Wahana Biczachczjana. Pomocnik zrobił to z czego słynie – uderzenia z daleka lewą nogą. Technicznie dokręcił strzał i pokonał Raciniewskiego. Arbiter nie doliczył nawet minuty, bo mecz był już rozstrzygnięty.

Fot. PressFocus