Senegal bez trenera – koniec pewnej epoki

03.10.2024

Senegal podczas kadencji Aliou Cisse bez wątpienia zapisał się w historii nie tylko senegalskiej, ale także całej afrykańskiej piłki. Były piłkarz klubów Premier League, a także selekcjoner kadry narodowej prowadził ekipę „Lwów Terangi” przez prawie dziewięć lat. Przyczyny rozwiązania kontraktu nie są jasne, choć domysłów nie brakuje. Pewne jest to, że Cisse jest bez pracy i federacja będzie teraz szukała odpowiedniego kandydata, który „wejdzie w jego buty”.

Legenda na boisku i ławce

Cisse swój pierwszy poważny krok w profesjonalnej piłce postawił we francuskim Lille, jednak to nie tam jego kariera nabrała rozpędu. Senegalczyk o wiele więcej grał w stołecznym PSG, a następnie angielskim Birmingham City, gdzie zanotował kolejno 43 i 36 występów.

Wielu byłym piłkarzom-trenerom z czasem schodzi uśmiech z twarzy. Ubierają garnitur, smutnieją i stają się jacyś tacy „bardziej dorośli”. Jednak nie Cisse – jemu wciąż towarzyszyła charakterystyczna fryzura (długie dredy) i ekspresyjna mowa ciała, która ułatwiła polubienie go właściwie na całym świecie. Cisse przez całą swoją karierę piłkarską, a później trenerską zgromadził wokół siebie wielu sympatyków i tutaj zdecydowanie nie ma co się dziwić – w dzisiejszej piłce wiele jest postaci nudnych, właściwie nic nie wnoszących.

Senegal mistrzem Afryki i… to tyle?

Teraz, prawie dziewięcioletnia przygoda Cisse z reprezentacją Senegalu dobiega końca. Patrząc wyłącznie na trofea, nie można jej ocenić jednoznacznie pozytywnie. W końcu 48-letni szkoleniowiec do gabloty włożył tylko jeden puchar – za wygraną w Pucharze Narodów Afryki 2022. Oczywiście – jest to bezwzględnie najważniejsze trofeum w Afryce, natomiast mając na uwadze tak zwane „Złote pokolenie” na czele z Sadio Mane czy Kalidou Koulibalym można było osiągnąć zdecydowanie więcej.

Wbrew pozorom dobre wyniki Cisse wraz z podopiecznymi zaliczał na mundialach – konkretnie w 2018 i 2022 roku. Na mistrzostwach w Rosji Senegal odpadł co prawda już w fazie grupowej (wcześniej wygrał jednak z Polską 2:1), jednak ostatecznie awans zaprzepaścił przez… większą liczbę żółtych kartek. Cztery lata później było już lepiej, gdyż wraz z „Lwami Terangi” doszedł do 1/8 finału, odpadając dopiero z silną reprezentacją Anglii.

Obraz pracy Cisse jest trochę zamazany przez brak wielu pucharów. Senegalczyk utrzymał się jednak na swoim stanowisku przez prawie dekadę, co musi świadczyć o zaufaniu, którym obdarzyła go tamtejsza federacja.

Jeśli nie wiadomo o co chodzi, chodzi o…

Oczywiście pieniądze! Sport sportem, piłka piłką, rozwój rozwojem, jednak – używając nomenklatury znanej z uniwersum polskiego futbolu „Excel musi świecić się na zielono”.

Według domysłów lokalnych mediów, senegalska federacja prowadziła rozmowy Cisse, jednak ostatecznie obie strony nie doszły do porozumienia. Przyszłość byłego selekcjonera nie jest jeszcze jasna, jednak zdaje się, że któryś europejski klub prędzej czy później będzie chciał skorzystać z usług Cisse.

Fot. PressFocus