Morata znów się przeprowadzi – kuriozalny powód
Alvaro Morata po raz kolejny w ostatnim czasie zmienił klub – po zwycięskich mistrzostwach Europy z Hiszpanią dał on się przekonać Zlatanowi Ibrahimoviciowi, który robił co mógł, aby kapitana zwycięskiej kadry zwerbować do Milanu. Opuścił Atletico po trzech sezonach, w których zdobył 63 bramki. Teraz jednak będzie zmuszony się przeprowadzić. Wszystko z powodu… kuriozalnego zachowania burmistrza miasta Corbetta.
Morata znów się przeprowadzi – kuriozalny powód
Alvaro Morata bardzo chciał się przeprowadzić do Włoch, bo jak mówił latem: – Czuję się tam bardziej szanowany niż w ojczyźnie. Dopiął więc swego i za 13 milionów euro zasilił wicemistrza Włoch, czyli AC Milan. Zlatan Ibrahimović okazał się na tyle przekonujący, że Morata nie wahał się nad kolejnym powrotem do Italii, kraju jego małżonki Alice Campello. Nie spodziewał się on jednak tego, co wydarzy się, gdy znajdzie swoje upragnione lokum, w którym spędzi wiele chwil spokoju od mediolańskiego zgiełku.
Marco Ballarini, a więc burmistrz Corbetty położonej około 30 kilometrów na zachód od Stadio San Siro ma spore zasięgi na TikToku (750 tysięcy obserwujących). Ni stąd, ni zowąd ogłosił na swoich social mediach, że… Alvaro Morata został mieszkańcem jego miejscowości. Burmistrz zebrał kilka tysięcy polubień, a wiadomość ta dotarła do Moraty i postanowił odpowiedzieć. Nie trzeba mówić, że wywołało to dużą złość i niezadowolenie samego zawodnika, że wydało się publicznie, w którym miejscu mieszka.
Ecco il video del Sindaco di Corbetta che, attraverso i suoi canali social, ha avuto la geniale idea di spoilerare il trasferimento di #Morata, ora saltato, nel suo comune. No comment 🤦♂️ pic.twitter.com/UyT2UI7LbH
— Alessandro Jacobone – Milanisti NE (@NonEvoluto) October 3, 2024
Morata odpowiada
Hiszpański napastnik okazał duże niezadowolenie i wypowiedział się na ten temat, wbijając szpilkę burmistrzowi:
Szanowny Panie Burmistrzu, dziękuję za naruszenie mojej prywatności. Na szczęście nie posiadam żadnych cennych aktywów, jedynym skarbem są moje dzieci, których bezpieczeństwo zostało przez Pana zagrożone. Myślałem, że miasto Corbetta będzie w stanie zapewnić mi trochę prywatności, zamiast tego jestem zmuszony natychmiast przeprowadzić się z powodu nieumiejętnego korzystania przez Pana z mediów społecznościowych oraz ochrony swoich mieszkańców.
Po opublikowaniu swojego oświadczenia, burmistrz odpowiedział piłkarzowi jedynie „ciao, ciao” – publikując przy okazji… herb Interu Mediolan, którego prywatnie jest kibicem. Tak zwany „Italy moment”…
To nie pierwszy problem, z którym boryka się Hiszpan od zmiany klubu. Poza rozwodem z żoną, który prawdopodobnie wkrótce u niego nastąpi, piłkarz miał już jeden większy (mięśniówka) i jeden mniejszy uraz (kaletka). Ominął już dwa spotkania ligowe z sześciu rozegranych, jednak ma spory wpływ na grę „Rossonerich” – kibice bardzo go sobie chwalą. Strzelił już dwa gole dla nowego klubu.
Fot. PressFocus