Doświadczony bramkarz Motoru Lublin odsunięty od składu. „Złamano pewne zasady”
Motor Lublin po 32 latach wrócił na poziom Ekstraklasy. Do awansu do elity przyczyniła się nie tylko osoba trenera Goncalo Feio, ale też doświadczony bramkarz Łukasz Budziłek. Ten jednak od pewnego czasu znajduje się poza kadrą pierwszego zespołu. O powodach takiego obrotu spraw mówił na konferencji prasowej obecny trener – Mateusz Stolarski.
Motor Lublin i hierarchia bramkarzy
Rozegrano już 11 kolejek aktualnego sezonu PKO BP Ekstraklasy. Wracający po 32 latach do elity Motor Lublin spokojnie wszedł w nowe rozgrywki. Podopieczni Mateusza Stolarskiego na ten moment zajmują 10. miejsce w tabeli. Bilans drużyny to cztery zwycięstwa, trzy remisy i cztery porażki, co jak na potencjał tego zespołu wygląda naprawdę przyzwoicie.
Po przerwie na reprezentację Motor Lublin zmierzy się na własnym stadionie z Widzewem Łódź. Przed tym meczem w lokalnych mediach rozgorzała dyskusja na temat hierarchii bramkarzy w drużynie. Przed ostatnim ligowym meczem z Lechem Poznań poważnej kontuzji doznał sprowadzony minionego lata podstawowy bramkarz Ivan Brkić. Chorwat w tym sezonie prawdopodobnie już nie wróci do gry.
Na wczorajszym treningu Ivan Brkic doznał poważnej kontuzji kolana, która wyklucza go z gry na co najmniej kilka miesięcy.
Nasz zawodnik jest już po badaniach i teraz czeka go operacja.
Ivan, wracaj szybko do zdrowia, czekamy na Ciebie! 💛🤍💙 pic.twitter.com/OJxvuGJ4hO
— Motor Lublin (@MotorLublin) October 5, 2024
– Przykro nam z powodu Ivana, który doznał kontuzji praktycznie w ostatniej akcji treningowej przed wyjazdem na mecz w Poznaniu. Natomiast mamy Kacpra Rosę, który będzie bronił na pewno do końca tej rundy i w przeszłości nie raz pokazywał, że jest bardzo wartościowy dla tego zespołu. Oczywiście trzymamy kciuki za powrót Ivana do zdrowia, ale nie będzie on szybki – mówił Przemysław Jasiński, asystent trenera żółto-biało-niebieskich.
Motor szuka nowego bramkarza
Zmiennikami Brkicia są Kacper Rosa i Igor Bartnik. W odwodzie pozostaje jeszcze jeden doświadczony bramkarz, który pomógł w awansie do Ekstraklasy, a dziś jest wypychany z klubu. Jakiś czas temu trener Motoru Lublin Mateusz Stolarski na antenie „Canal+ Sport” przyznał, że transfer nowego bramkarza nie jest wykluczony.
Obecnie jesteśmy w takim, a nie innym składzie bramkarzy i oczywiście trzymamy rękę na pulsie, jakby coś się wydarzyło. Natomiast teraz nie zakładamy wzmocnienia na tej pozycji.
31-letni trener Motoru na temat sytuacji bramkarzy odniósł się także na konferencji prasowej przed meczem z Widzewem. W jego wypowiedzi głównie chodziło o Łukasza Budziłka, który do Lublina trafił latem 2022 roku. Jeszcze gdy trenerem był Gonçalo Feio, to Budziłek był bardzo ważną postacią drużyny. To głównie on był wychwalany przez kibiców w sezonie okraszonym awansem do Ekstraklasy.
💥🚨Łukasz Budziłek, Dariusz Kamiński, Mariusz Rybicki i Kacper Śpiewak zostali wystawieni na listę transferowa przez @MotorLublin.🚨💥 pic.twitter.com/r19IIWeVgo
— Transfery Piłkarskie – Ligi Polskie (@transferypll) June 19, 2024
Jednak gdy portugalski trener odszedł do Legii Warszawa, sytuacja wychowanka GKS-u Bełchatów się zmieniła. I to do tego stopnia, że do bramki wskoczył wspomniany wcześniej Kacper Rosa. Z kolei obecnie Łukasz Budziłek nie tylko nie może liczyć na grę w pierwszym składzie, ale też musi trenować z czwartoligowym zespołem rezerw. Sytuację 33-letniego bramkarza na konferencji prasowej przed meczem z Widzewem wyjaśnił trener Stolarski:
– Pierwszym bramkarzem będzie Kacper Rosa, który do końca rundy ma szansę na wykazanie się. Drugim bramkarzem będzie Igor Bartnik. Mamy przygotowane opcje, w razie gdyby odpukać były jakieś problemy z tą dwójką. Jeśli chodzi o Łukasza Budziłka tutaj sytuacja się nie zmieni. Są pewne kwestie, po pierwsze sportowe, które były spowodowane tym, że został wystawiony na listę transferową. Druga rzecz, mimo mojego szacunku do jego osoby, to zostały złamane pewne zasady, o których wiem ja, wie zespół i wie Łukasz. Po prostu na chwilę obecną nie ma możliwości przywrócenia Łukasza do zespołu.
Łukasz Budziłek do tej pory rozegrał dla Motoru 44 spotkania. W 15 meczach zachował czyste konto. Jego umowa z klubem z Lublina wygasa 30 czerwca 2025 roku. Wobec tego zimą beniaminek Ekstraklasy będzie chciał się go pozbyć, by zyskać z transferu jeszcze jakieś pieniądze. Już minionego lata 33-latek został wystawiony na listę transferową, ale do jego odejścia nie doszło.
fot. PressFocus