Skorża wygrywa w Japonii po raz pierwszy od miesiąca
Na pewno nie takiego powrotu do Urawy Red Diamonds spodziewał się Maciej Skorża. Po całkiem udanym pierwszym pobycie w Japonii, druga przygoda nie jest póki co aż tak dobra. Optymizmem może napawać jednak ostatnia wygrana jego zespołu. Po raz pierwszy od ponad miesiąca podopieczni Polaka wygrali mecz w J.League, pokonując 1:0 Kashiwę Reysol.
Skorża może odetchnąć, ważne przełamanie
Urawa Red Diamonds od początku roku, a więc sezonu ligowego w Japonii – rozczarowuje. Zdobywca Azjatyckiej Ligi Mistrzów z 2023 roku gra poniżej oczekiwań, dlatego podjęto decyzję o zwolnieniu Norwega Pera-Mathiasa Høgmo. Na jego miejsce przyszedł Maciej Skorża, który z Urawą wygrał wspominane już wyżej rozgrywki kontynentalne.
https://twitter.com/GalsonHM/status/1828315943321174369
Druga kadencja Polaka, patrząc na wyniki pierwszych meczów, nie jest udana. Zwycięstwo w „ponownym debiucie” z Gambą Osaka mogło zadowolić kibiców „Czerwonych Diabłów”. Potem nastąpiła wstydliwa seria czterech przegranych spotkań z rzędu. Mecz u siebie z siedemnastą drużyną tabeli J. League, czyli Kashiwą Reysol brzmiał jak dobry pretekst do wygranej. Tak też się stało.
Łatwo jednak nie było. Po zagraniu ręką Yugo Tatsuty we własnym polu karnym w doliczonym czasie gry drugiej połowy, sędzia podyktował rzut karny dla gospodarzy. Thiago Santana, po którego zagraniu Japończyk dotknął piłkę dłonią, wykorzystał „jedenastkę”.
Spadek poziomu w Urawie Red Diamonds
Walka o środek tabeli zamiast rywalizacji o czołową trójkę może być rozczarowaniem dla drużyny z Saitamy, patrząc na ich poprzednie wyniki w klubowej historii – choć trudno nie odnieść wrażenia, że skład Urawy w sezonie 2024 nie jest mocniejszy niż w roku, kiedy byli najlepsi w Azji.
Mimo wygranej w LM AFC, Japończycy w poprzednim roku zajęli czwarte miejsce w J. League. W ostatnich miesiącach 2023 roku ekipa cieniowała. Odpadnięcie w fazie grupowej LM AFC, przegrana z Al-Ahly w meczu o 3. miejsce Klubowych Mistrzostw Świata świadczyły o kryzysie Urawy. Z powodów rodzinnych Skorża wrócił wtedy do Polski.
Następne miesiące nie będą łatwe dla 52-letniego szkoleniowca i jego drużyny. Czekają ich niełatwe zmagania w lidze japońskiej, a latem 2025 roku gra w wymagających Klubowych Mistrzostwach Świata w USA. Skorża będzie chciał udowodnić, że jest świetnym szkoleniowcem, aczkolwiek wyjście z kryzysu nie będzie proste. Jako szanowany w Azji trener, dobrym wynikiem w KMŚ może utorować sobie drogę do lepszego azjatyckiego klubu lub wylądowanie w sowicie opłacanej Saudi Pro League.
Fot. PressFocus