Bochum zareagowało na kryzys i dokonało zwolnień

24.10.2024

Co prawda to dopiero początek sezonu 2024/25, ale VfL Bochum zdążyło już przeprowadzić niemałą rewolucję w sztabie szkoleniowym oraz kierownictwie sportowym. Klub z Zagłębia Ruhry zdecydował się zwolnić nie tylko trenera, ale i dyrektora sportowego.

Bochum z najgorszym startem od lat

Już przed rozpoczęciem sezonu 2024/25 oczekiwania wśród kibiców Bochum były mocno stonowane. Celem było przede wszystkim utrzymanie się w Bundeslidze, jak i również uniknięcie – jak w kampanii 2023/24 – walki o utrzymanie w barażach. Jednak Anthony Losilla i spółka rozpoczęli ten sezon fatalnie, notując jeden z najgorszych startów w swojej historii. Klub z Zagłębia Ruhry nie wygrał jak dotąd ani jednego meczu. Dodatkowo, Bochum niespodziewanie odpadło z Pucharu Niemiec już na etapie pierwszej rundy.

Aby jeszcze bardziej zobrazować skalę kryzysu, wystarczy przybliżyć liczby ekipy „Die Unabsteigbaren”. Aż siedem porażek, tylko jeden remis i bilans bramkowy 7:18. Z każdym kolejnym meczem trener Peter Zeidler zapowiadał, że zespół wyciągnie wnioski i poprawi się w kolejnym spotkaniu. Jednak czara goryczy przelała się wtedy, gdy Bochum nie było w stanie wygrać ósmego meczu z rzędu na krajowym podwórku. Wówczas zarząd klubu z Zagłębia Ruhry wziął sprawy we własne ręce.

Bochum zwalnia trenera i dyrektora sportowego

Po porażce 1:3 z TSG Hoffenheim w Bundeslidze zarząd Bochum postanowił działać. Mimo licznych rozmów i wysiłków na przestrzeni ostatnich tygodni zespół nie był w stanie osiągnąć znaczącej poprawy pod względem sportowym. Dlatego też szefowie VfL wraz z całym kierownictwem sportowym i drużyną, przeprowadzili dogłębną analizę.

W rezultacie stwierdzono brak przekonania, że Bochum może osiągnąć założony cel utrzymania się w Bundeslidze z bieżącym personelem. Zwolniony ze skutkiem natychmiastowym został nie tylko trener Peter Zeidler, ale i również dyrektor sportowy Marc Lettau. Opiekę nad pierwszym zespołem tymczasowo powierzono dotychczasowemu asystentowi trenera – Markusowi Feldhoffowi.

− Klub po dogłębnej analizie zdecydował, że do odwołania pierwszym zespołem opiekować się będą Markus Feldhoff i Murat Ural. Zostało to uzgodnione z dotychczasowymi asystentami VfL – czytamy w oficjalnym komunikacie klubu.

Poważny test już w ten weekend

Dla „nowego” sztabu szkoleniowego najbliższe dni będą bardzo wymagające, tym bardziej, że już w ten weekend Bochum zmierzy się w Bundeslidze z Bayernem Monachium. Podrażniony porażką w Lidze Mistrzów zespół prowadzony przez Vincenta Kompany’ego może być bardzo zmotywowany, aby zadośćuczynić swoim kibicom kompromitujący występ w Champions League. Następnie Bochum czekają potyczki z VfB Stuttgart, Bayerem Leverkusen oraz Eintrachtem Frankfurt, czyli samą ligową „śmietanką”.

− Chodzi po prostu o robienie rzeczy inaczej. Nie chodzi o robienie rzeczy lepiej lub gorzej, ale po prostu robienie rzeczy inaczej, aby uzyskać inne podejście – tak, aby zawodnicy wyszli na boisko z innym nastawieniem i stali się nieco bardziej stabilni niż ostatnio dzięki poczuciu osiągnięcia. Teraz jest czas, w którym musimy zapewnić przejście, dopóki prawdopodobnie nie pojawi się ktoś nowy. Po to tam jesteśmy, aby wspierać drużynę, aby wiedzieli, jak powinni grać w weekend. Bayern? To jeden z wielkich meczów, tak musimy do niego podejść – po prostu pięknie – powiedział nowy trener Bochum.

A co dalej? Jak klub planuje funkcjonować długofalowo? Jak donosi niemiecki Sky, Feldhoff jest bardzo wysoko ceniony w zarządzie oraz drużynie (wcześniej przez trzy lata pracował jako główny trener VfL Osnabrueck). Oczekuje się, że po listopadowej przerwie reprezentacyjnej zewnętrznie zostanie przedstawione bardziej trwałe rozwiązanie. Nie można wykluczyć, że ostatecznie obecny tymczasowy szkoleniowiec zostanie na dłużej.

fot. PressFocus