Reprezentant Polski znokautowany. Musiał zejść z boiska
Nie będzie miło wspominał minionego weekendu reprezentant Polski. Został znokautowany przez bramkarza rywali i nie wiedział co się dzieje. Dawid Kownacki musiał opuścić boisko jeszcze w pierwszej połowie.
Reprezentant Polski znokautowany
Dawid Kownacki wywalczył karnego dla Fortuny Dusseldorf, ale… tego karnego w ogóle nie pamięta. W 33. minucie Tim Rossman posłał dośrodkowanie z prawej strony boiska, a reprezentant Polski walczył o górną piłkę. Wyskoczył wysoko i był do niej pierwszy, uprzedził bramkarza. Problem w tym, że Julian Krahl napastnika znokautował. Golkiper wyszedł do piąstkowania i owszem, wypiąstkował, ale… twarz Dawida Kownackiego. Polak dostał bardzo bolesny cios z obu pięści na raz. Wyglądało to niezwykle groźnie (wideo od 43 sekundy).
Julian Krahl został ukarany za ten nokaut żółtą kartką, ale wyraźnie przejął się zdrowiem polskiego napastnika. Wiedział, że zrobił mu krzywdę. Isak Johannesson wykorzystał podyktowanego za faul na Polaku karnego i trafił na 1:1. Dawid Kownacki próbował jeszcze wrócić do gry, ale kompletnie nie miał pojęcia co się dzieje. Nie mógł wiedzieć, że Fortuna przegrała ten niesamowity mecz 3:4, tracąc trzy bramki w ciągu 10 minut.
Był oszołomiony i musiał zejść kilka minut później. Rozpłakał się… Dzień później trener Daniel Thioune na pytanie „BILD-a” odpowiedział: – Doznał wiele szkód ubocznych – nie mówimy tylko o uderzeniu w głowę. Był całkowicie nieprzytomny. Nie ma ani jednej myśli o tym, co wydarzyło się później. Nawet nie wiedział, że przyznano nam rzut karny. Nie wiedział, że podszedłem do niego, kiedy schodził z boiska. Płakał. Nie zauważył już nawet kontuzji stopy, której wcześniej doznał. Dostał też jakoś w żebra. Gdyby w poniedziałek nie miał żadnych obrażeń, byłby to cud. Prawdopodobnie ma wstrząśnienie mózgu i pęknięte żebro. I kolano, przez sposób w jaki upadł…
Wrócił do domu
Dawid Kownacki miał fatalny sezon 2023/24. Gdy już zaczął budzić zainteresowanie klubów z Bundesligi, to w Werderze zaliczył wstydliwy dla napastnika sezon bez ani jednego gola, a zagrał dla klubu z Weserstadionu ponad 20 spotkań. Mógł przebierać w ofertach po świetnym sezonie na zapleczu najlepszej ligi niemieckiej, gdzie wpakował 14 goli i dołożył do tego dziewięć asyst. Jako wolny agent zasilił latem szeregi Werderu i… przepadł. Zaliczył sezon-widmo. Do zapomnienia. Na ratunek przyszedł mu klub, w którym czuje się jak w domu, czyli Fortuna Dusseldorf. Tu został wypożyczony.
Po 15 miesiącach od ostatniego trafienia reprezentant Polski pokonał bramkarza rywali w spotkaniu z Herthą Berlin. Był ogromnie rozemocjonowany, podbiegł celebrować je pod trybunę. W dziewiątej kolejce 2. Bundesligi Kownacki po raz drugi w tym sezonie trafił do siatki – przeciwko Regensburg. Jego Fortuna mimo porażki nadal zajmuje pozycję lidera zaplecza najwyższej ligi niemieckiej.
My tu się podniecamy paździerzem #PIAPUN a w 2 Bundeslidze strzelanie rozpoczął Dawid Kownacki, jego zespół Fortuna gra na wyjeździe z Herthą Berlin#BSCF95 pic.twitter.com/USbDMxYqo2
— wasz ekspert od wszystkiego (@lukbtc) September 15, 2024
Na razie nie wiadomo przez jaki okres będzie pauzował Dawid Kownacki. Uderzenie nie spowodowało bowiem tylko zamroczenia, ale także wiele szkód ubocznych.
Fot. PressFocus