Brazylia dominuje w Ameryce Południowej! „Zawłaszczyła” kolejny finał Copa Libertadores
Copa Libertadores to rozgrywki… arcyciekawe. Dotyczy to zarówno pozytywnych, jak i negatywnych stron. Skupmy się jednak na kwestiach pozytywnych – przynajmniej dla Brazylijczyków, bo tamtejsze Atlético Mineiro zmierzy się z Botafogo w finale. To czwarty raz w ostatnich pięciu latach, kiedy o tryumf powalczą dwa brazylijskie zespoły. Mało tego! Po raz szósty z rzędu najważniejsze klubowe rozgrywki w Ameryce Południowej wygra drużyna z Brazylii. Dominacja.
Copa Libertadores łupem Brazylii
Uczciwie trzeba przyznać, że tych negatywnych stron Copa Libertadores jest stosunkowo więcej – kilka miesięcy temu chuligani obrzucili piłkarzy kamieniami, a dwa miesiące temu w jednym ze spotkań piłkarz stracił przytomność i zmarł.
https://twitter.com/OoCLibertadores/status/1851483435916829083
Wracając jednak do kwintesencji tych rozgrywek, w finale tegorocznych 30 listopada zmierzą się Atlético Mineiro i Botafogo. Ci pierwsi już raz triumfowali w tych rozgrywkach – w 2013 roku, pokonując paragwajską Olimpię Asuncion, z kolei Botafogo nigdy nie znalazło się w finale. W półfinale Atlético Mineiro wyeliminowało argentyńskie River Plate pokonując ich w dwumeczu 3:0, natomiast Botafogo popsuło marzenia o triumfie fanów urugwajskiego CA Peñarol, wygrywając 6:3 w dwumeczu.
Co ciekawej sytuacji doszło w pierwszym wymienionym półfinale. Deyverson, czyli napastnik/skrzydłowy Atlético Mineiro, włożył stopery do uszów, które wyjął ze swoich… spodenek. Chwilę później zaczął wykonywać ruchy przypominające zachowanie małpy, wytknął język kibicom i wykrzyczał nazwę drużyny znienawidzonej przez River Plate, czyli Boca Juniors. To oczywiście w odpowiedzi na zaczepki miejscowych fanów. Brazylijczycy wygrali 3:0 u siebie, więc rewanż w Argentynie miał się okazać formalnością i tym też był.
Deyverson schodząc z boiska włożył sobie stopery do uszów, by nie słyszeć wyzwisk kibiców River Plate. Dodatkowo pokazał im, że są małpami i krzyknął nazwę ligowego rywala "Boca Juniors".
Co za piłkarz. Copa Libertadores to jakiś inny wymiarpic.twitter.com/FrnPDTghId
— BuckarooBanzai (@Buckarobanza) October 30, 2024
Kto faworytem?
Faworytem spotkania jawi się Botafogo – drużyna, której barwy reprezentują dobrze znani kibicom futbolu zawodnicy: Alex Telles, Allan, Thiago Almada czy Luiz Henrique. Są oni liderami brazylijskiej Serie A. Natomiast Atlético Mineiro z Hulkiem na czele zajmuje dopiero 10. miejsce w brazylijskich rozgrywkach. Oba zespoły mierzyły się już ze sobą w lidze – wówczas górą było Botafogo, które wygrało 3:0.
🤩 ¡La final! @Botafogo y @Atletico definirán la CONMEBOL #Libertadores el 30/11 en Buenos Aires 🏆 pic.twitter.com/Doygk2q81t
— CONMEBOL Libertadores (@Libertadores) October 31, 2024
W rozgrywkach Copa Libertadores najczęściej po triumfy sięgali Argentyńczycy. Tamtejsze kluby wygrały w sumie 25 edycji. O dwie mniej na swoim koncie mają Brazylijczycy. Kolejne miejsca zajmują Urugwajczycy (osiem zwycięstw), Kolumbia i Paragwaj (po trzy triumfy) oraz Chile i Ekwador (po jednym zwycięstwie). Ostatnie pięć edycji Copa Libertadores zdominowały kluby z ligi brazylijskiej – dwa razy wygrywało Flamengo, również dwa razy puchar w górę wznosiło Palmeiras, natomiast przed rokiem zwyciężyło Fluminense.
- Flamengo 2:1 River Plate
- Palmeiras 1:0 Santos
- Palmeiras 2:1 Flamengo
- Flamengo 1:0 Athletico Paranaense
- Fluminense 2:1 Boca Juniors
W tym roku sytuacja nie ulegnie zmianie, gdyż wiemy już na pewno, że to Brazylia dopisze sobie kolejne zwycięstwo w historii najważniejszych klubowych rozgrywek w Ameryce Południowej. Gdyby tego było mało – w finale Copa Sudamericana, drugich najważniejszych rozgrywkach, zagra Cruzeiro z argentyńskim Racing Club. Istnieje więc duże prawdopodobieństwo, że dominacja będzie jeszcze potężniejsza.
fot. PressFocus