Gorące info
Chcesz reklamować się na naszym profilu? Zapraszamy do współpracy.

Brazylia dominuje w Ameryce Południowej! „Zawłaszczyła” kolejny finał Copa Libertadores

Napisane przez Rafał Dubiel, 01 listopada 2024
Copa Libertadores Botafogo

Copa Libertadores to rozgrywki… arcyciekawe. Dotyczy to zarówno pozytywnych, jak i negatywnych stron. Skupmy się jednak na kwestiach pozytywnych – przynajmniej dla Brazylijczyków, bo tamtejsze Atlético Mineiro zmierzy się z Botafogo w finale. To czwarty raz w ostatnich pięciu latach, kiedy o tryumf powalczą dwa brazylijskie zespoły. Mało tego! Po raz szósty z rzędu najważniejsze klubowe rozgrywki w Ameryce Południowej wygra drużyna z Brazylii. Dominacja.

Copa Libertadores łupem Brazylii

Uczciwie trzeba przyznać, że tych negatywnych stron Copa Libertadores jest stosunkowo więcej – kilka miesięcy temu chuligani obrzucili piłkarzy kamieniami, a dwa miesiące temu w jednym ze spotkań piłkarz stracił przytomność i zmarł.

https://twitter.com/OoCLibertadores/status/1851483435916829083

Wracając jednak do kwintesencji tych rozgrywek, w finale tegorocznych 30 listopada zmierzą się Atlético Mineiro i Botafogo. Ci pierwsi już raz triumfowali w tych rozgrywkach – w 2013 roku, pokonując paragwajską Olimpię Asuncion, z kolei Botafogo nigdy nie znalazło się w finale. W półfinale Atlético Mineiro wyeliminowało argentyńskie River Plate pokonując ich w dwumeczu 3:0, natomiast Botafogo popsuło marzenia o triumfie fanów urugwajskiego CA Peñarol, wygrywając 6:3 w dwumeczu.

Co ciekawej sytuacji doszło w pierwszym wymienionym półfinale. Deyverson, czyli napastnik/skrzydłowy Atlético Mineiro, włożył stopery do uszów, które wyjął ze swoich… spodenek. Chwilę później zaczął wykonywać ruchy przypominające zachowanie małpy, wytknął język kibicom i wykrzyczał nazwę drużyny znienawidzonej przez River Plate, czyli Boca Juniors. To oczywiście w odpowiedzi na zaczepki miejscowych fanów. Brazylijczycy wygrali 3:0 u siebie, więc rewanż w Argentynie miał się okazać formalnością i tym też był.

Kto faworytem?

Faworytem spotkania jawi się Botafogo – drużyna, której barwy reprezentują dobrze znani kibicom futbolu zawodnicy: Alex Telles, Allan, Thiago Almada czy Luiz Henrique. Są oni liderami brazylijskiej Serie A. Natomiast Atlético Mineiro z Hulkiem na czele zajmuje dopiero 10. miejsce w brazylijskich rozgrywkach. Oba zespoły mierzyły się już ze sobą w lidze – wówczas górą było Botafogo, które wygrało 3:0.

W rozgrywkach Copa Libertadores najczęściej po triumfy sięgali Argentyńczycy. Tamtejsze kluby wygrały w sumie 25 edycji. O dwie mniej na swoim koncie mają Brazylijczycy. Kolejne miejsca zajmują Urugwajczycy (osiem zwycięstw), Kolumbia i Paragwaj (po trzy triumfy) oraz Chile i Ekwador (po jednym zwycięstwie). Ostatnie pięć edycji Copa Libertadores zdominowały kluby z ligi brazylijskiej – dwa razy wygrywało Flamengo, również dwa razy puchar w górę wznosiło Palmeiras, natomiast przed rokiem zwyciężyło Fluminense.

  • Flamengo 2:1 River Plate
  • Palmeiras 1:0 Santos
  • Palmeiras 2:1 Flamengo
  • Flamengo 1:0 Athletico Paranaense
  • Fluminense 2:1 Boca Juniors

W tym roku sytuacja nie ulegnie zmianie, gdyż wiemy już na pewno, że to Brazylia dopisze sobie kolejne zwycięstwo w historii najważniejszych klubowych rozgrywek w Ameryce Południowej. Gdyby tego było mało – w finale Copa Sudamericana, drugich najważniejszych rozgrywkach, zagra Cruzeiro z argentyńskim Racing Club. Istnieje więc duże prawdopodobieństwo, że dominacja będzie jeszcze potężniejsza.

fot. PressFocus

Naczelny redakcyjny krytyk. Merytorykę łączy z humorem. Pisze o wszystkim tym, o czym nikt inny nie chce pisać. Prywatnie kibic Realu Madryt i Asseco Resovii Rzeszów, więc można również powiedzieć, że lubi sukces... okraszony szczyptą masochizmu.